Dziś jeden z tych nudnych rozdziałów... Niestety musicie się przyzwyczaić, że nie zawszę będzie kolorowo XD
_________________- Aga wstawaj! Musimy już jechać!- szarpałam ją za ramię.
Był drugi dzień świąt i było wcześnie rano, a moja dziewczyna spała jak zabita.
- Ej!- założyła poduszkę na głowę- Ja chcę spać!
- Ale musimy już wstać, jeśli chcemy zdążyć na czas.
- Gdzie?- była jak zwykle nieprzytomna o tak wczesnej porze.
Ściągnęłam jej poduszkę z głowy i obróciłam na bok.
- Spójrz na mnie- rozkazałam, a ona wykonała rozkaz.- Nie pamiętasz gdzie musimy jechać?
- Musimy?!? Ja nie chcę tam jechać... Wiem, że to moja mama, ale ja nie będę mogła się powstrzymać od płaczu- spojrzała błagalnie.- Patrycja, ja naprawdę nie dam rady... Jeszcze zobaczyć się z moim ojcem.
Istna masakra.- Ale to jest pogrzeb. Pojedziemy. Najwyżej jak nie dasz rady to wyjdziemy z cmentarza.
- Niech ci będzie, ale pamiętaj, że to nie jest dobry pomysł- wstała zdenerwowana z łóżka i poszła się ubrać. Jak zwykle gips jej przeszkadzał.
- Daj pomogę ci- powiedziałam.
- Poradzę sobie- nerwowo szarpała się z bluzą. Aż w końcu usiadła i po jej policzku spłynęły łzy.
- No co jest?- powiedziałam bardzo spokojnie, siadając obok i przytulając ją.
- Denerwuję się.
- Uwierz mi, nie ma czym- pomogłam jej się ubrać.
Nie zjadłyśmy śniadania, gdyż żadna z nas nie miała ochoty. Dałam Szakalowi standardowo wody i chrupek. Ubrałyśmy się i wyszłyśmy. Zjeżdżając windą, napotkałyśmy zgryźliwą kobietę, która mieszka piętro niżej.
- Przepraszam. Wy mieszkacie tam na górze?- zapytała się babka.
- Tak- odpowiedziała Aga.
- Jesteście siostrami?- dodała po chwili.
- Nie. Jesteśmy zaręczone- uśmiechnęłam się, a kobieta skrzywiła twarz.
- Co to się porobiło...- powiedziała pod nosem.
- Ale o co pani chodzi?!?- wystartowała Aga.
- Kochanie- pociągnęłam ją za rękę- Nie warto- dodałam ściszonym głosem.
- No pewnie, że nie warto, bo ze mną się nie zadziera- powiedziała kobieta, a Aga aż zacisnęła zęby.- I radzę wam
uspokoić psa, który cały dzień i całą noc hałasuję swoimi pazurami o podłogę. W przeciwnym wypadku zadzwonie do animalsów.- Gdzie pani zadzwoni?!? Chyba sobie pani żartuje!- zdenerwowała się i zaczęła krzyczeć.
- Uspokuj się dziewczyno! Nie podnoś na mnie głosu!
- Nie przypominam sobie żebyśmy przechodziły na "ty"!- puściła moją rękę i podeszła do kobiety.
- Agiiś uspokuj się- pociągnęłam ją za kurtkę.- Chodź idziemy- powiedziałam, kiedy drzwi windy się rozsunęły.
Wyszłyśmy na parking, a kobieta za nami. Jednak ona skręciła w prawo, a my poszłyśmy prosto do naszej Toyoty.
Usiadłam za kierownicą, ponieważ Aga nie mogła prowadzić. Wyruszyłyśmy.- Co za wredne babsko- burzyła się moja dziewczyna.
- Polska... Kraj kwitnącej cebuli... Może za kilkadziesiąt lat zrozumieją co to Miłość.
![](https://img.wattpad.com/cover/96518518-288-k564241.jpg)
CZYTASZ
Gdy Cię ujrzałam, już o nas wiedziałam ❶ ✓
RomanceLESS Pierwsza część trylogii. Zawiera sceny +18!!! Jest to moje pierwsze opowiadanie. Bohaterkami są dwie dziewczyny Pati i Aga. Jest to historia o tematyce LGBT. Pokazuje jaka miłość może być piękna, niezależnie od wieku, czy płci tej drugiej osob...