-36-

4.5K 241 8
                                    

Tak jak obiecałam przy 12 gwiazdkach... :D
               ___________________

Wyskoczyłam z łóżka, widząc na zegarze 12. Pobiegłam do łazienki. Wzięłam prysznic, umyłam włosy i zęby. Zabrałam miesięczny i pobiegłam na autobus. Po drodze strasznie się denerwowałam. Nie wiedziałam jak mam się zachować. Jak mam się z nią przywitać. Nie wiedziałam jak z nią rozmawiać. Dojechałam na miejsce. Wyszłam z PKS'u i rozejrzałam się dookoła. Nigdzie jej nie widziałam.

- Buu!- podeszła mnie od tyłu.

Obróciłam się do niej i zmierzyłam ją mimowolnie wzrokiem od dołu do góry. Wyglądała nieziemsko, aż się zawiesiłam.

- Co się tak patrzysz?- zrobiła się czerwona.

- Przepraszam- zrobiło mi się głupio.- To gdzie ten twój pojazd?

- Tam- wskazała głową na jakiś samochód.

Poszłyśmy w jego kierunku w ogromnym dystansie. Chyba z 2 metrów. 

- Wsiadaj- powiedziała, podchodząc do czerwonego ścigacza i podając mi kask.

- To naprawdę twój motocykl?!?- zdziwiłam się.

- Mój- powiedziała, przekładając nogę nad siedzeniem i chowając stupke.- Wsiadaj!

Wsiadłam tak jak mi nakazała. Nie wiedziałam gdzie się złapać, gdyż nie było tam żadnych uchwytów.

Objęłam ją w pasie i zobaczyłam w lusterku jak się uśmiecha. Na mojej twarzy też pojawił się uśmiech. Ruszyła. Zaczęła pędzić jak szalona. Przytuliłam się jeszcze bardziej, bojąc się, że spowoduje jakiś wypadek. Skręciła i wjechała na podziemny parking, przybijając uprzednio jakąś kartę, aby otworzył się szlaban. Zaparkowała i zgasiła motor. Zeszłam i ściągnęłam kask.

- Weź go ze sobą- powiedziała, idąc w stronę metalowych drzwi.

Poszłam za nią. Weszłyśmy do windy. Drzwi zasunęły się, a ja poczułam się niezręcznie w tej ciszy. Spojrzała na mnie z uśmiechem, ale szybko odwróciła wzrok.

- Na które piętro jedziemy?- zapytałam.

- Na piętnaste- spojrzała na mnie z ogromnym uśmiechem.

- A co jeśli nie będzie prądu? Będziesz musiała włazić po schodach.

- Trening nie zaszkodzi- oparła się o ścianę. Czułam jej wzrok na sobie. Nie wiedziałam gdzie mam spojrzeć, więc nasze spojrzenia się skrzyżowały.

Oblała mnie fala gorąca. Wyglądała tak seksownie w tym stroju. Chyba się zarumieniłam, a ona to najwyraźniej dostrzegła, uśmiechając się.

Dojechałyśmy i drzwi się otworzyły. Aga wyszła pierwsza. Przybiła kartę do drzwi, a te same się otworzyły.

- Zapraszam- powiedziała, uśmiechając się.

- Wooowww- rozdziawiłam usta.

Na całej ścianie były rozciągnięte ogromne okna, ukazując panorame miasta. Na drugiej ścianie było wielkie akwarium w którym pływały ryby. Woda była podświetlana. W salonie były kominek i kręcone schody na góre. Salon był
połączony z bardzo dobrze wyposażoną kuchnią.

- Co jest na górze?- zapytałam.

- Możesz iść zobaczyć- odpowiedziała, idąc do kuchni.

Weszłam po schodach, nie mogąc wyjść z zachwytu. Znalazłam się nad kuchnią. Było tam duże łóżko i lustro.
Zobaczyłam tam pieska leżącego na leżance, z którym widziałam Agę wczoraj. Z tej sypialni było widać cały salon.
Ten widok miasta był piękny. Zeszłam z powrotem na dół.

Gdy Cię ujrzałam, już o nas wiedziałam ❶ ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz