ZOSTAW COŚ PO SOBIE ✨
-Shannon! - usłyszałam, że ktoś woła moje imię. Leżałam właśnie na kanapie a szanse na to, że się podniosę wynosiły 0.
-Jestem w salonie Iris! - odkrzyknęłam
Po chwili dziewczyna weszła do pokoju i spojrzała na mnie ostentacyjnie.
-Czemu nie odbierasz ode mnie telefonów!? Myślałam, że znowu coś się stało!
-Przepraszam, ale musiałam trochę odpocząć i wyłączyłam telefon.
-Jak mogłaś wyłączyć telefon? A gdyby
Anastasia dzwoniła? No nieważne, jak się czujesz?-W porządku. Trochę jestem słaba ale ok, trochę odpocznę i mi przejdzie.
-Trochę? Już dzisiaj nie byłaś w pracy, może powinnaś iść do lekarza?
-Iris, nic mi nie jest!
-Dobrze, żeby potem nie było, że nie ostrzegałam.
-Jestem po prostu ostatnio trochę przemęczona i tyle. Ciągle pracuje i jeszcze mam na głowie swoje sprawy.
-Rozumiem. Robimy dzisiaj coś ciekawego? W sumie mogę skoczyć do sklepu i nam coś kupić.
-O boże!
-Co się stało? - spojrzała Iris zdziwionym wzrokiem
-Miałam spotkać się z Grantem, zapomniałam!
-Na którą masz iść?
-Jest w sumie 14, a ja powinnam być na przykład 16 - szybko wstałam ale zakręciło mi się w głowie i upadłam znowu na poduszkę.
-Widzisz!? Coś się z tobą dzieje! A wracając do tej randki to pójdziesz na nią! Ja to załatwię
Iris ściągnęła kurtkę i zaniosła ją na wieszak. Po chwili zadowolona wróciła i zagnała mnie na górę gdzie kazała mi się iść wykąpać, a ona sama znajdzie mi ciuchy. Posłusznie zabrałam swoją czystą bieliznę i udałam się pod prysznic.
-Shannon kończ już! Znalazłam! - usłyszałam jak dobija się do łazienki
-Moment, zaraz wychodzę!
Zastałam ja na kanapie z telefonem w ręce.
-Jestem
-Świetnie! - zaklaskała w ręce - załóż to - podała mi na wieszaku bordową sukienkę z wycięciami na brzuchu. - i do tego te szpilki - pokazała na czarne czółenka leżące koło szafy
-Iris chciałabym zaznaczyć że to tylko przyjacielski wypad, a nie gala Grammy!
-Nie prezesadzaj, chłopak padnie jak cię zobaczy!
-Ugh, nienawidzę cię! - powiedziałam z uśmiechem na twarzy
Kiedy już miałam ciuchy na sobie zakręciłam włosy w luźne fale i zrobiłam makijaż. Wybrałam do tego bordową pomadkę. Ubrałam szpilki i byłam gotowa do wyjścia.
Kiedy przekroczyłam próg domu było około 16. Przyspieszyłam trochę żeby za dużo się nie spóźnić. Około 16:10 byłam na miejscu.
Dostrzegłam bruneta już z daleka. Miał na sobie biała koszulę i granatowe spodnie od garnituru. Kiedy zauważyłam że patrzy się w moja stronę pomachała mu i podeszłam do stolika.
-Cześć - powiedział chłopak u podał mi mały bukiecik kwiatków. Była przepiękne.
-Hej. Jak Ci minął dzień?- zapytałam i usiadłam naprzeciwko
-W sumie to słabo. Ledwo Anastasia wypuściła mnie wcześniej z pracy. Ciężki ma charakter kobieta.
Reszta wieczoru minęła nam świetnie. Rozmawialiśmy luźno i bez żadnego skrępowania. Grant to na prawdę świetny chłopak i prawdziwy gentleman. Wydaje mi się, że może być z tego coś więcej.
****
*chowa się i ucieka przed wami* przepraszam was, na prawdę!
Chciałam napisać ten rozdział, ale przysięgam nie miałam za grosz weny. Przepraszam was jeszcze raz.A co do rozdziału wiem jest głupi, ale to taki trochę zapychacz przed tym co będzie się działo. Mam nadzieję, że chociaż. Trochę wam się podoba u nie gniewacie się na mnie, że tak długo mnie nie było.
Do następnego - curlybatchx
CZYTASZ
kik ▶ a.i ✔️
Fanfic@ashxunicorn Hej dziewczyno. Co robisz tutaj o północy? @shanxoxo Raczej nie powinno cie to interesować. @ashxunicorn A jeżeli interesuje to co? @shanxoxo To cie zablokuje Kolejne opowiadanie w którym dwójka nastolatków poznaje się na kik'u. #9...