Miller
Dojechaliśmy na miejsce, a Greta śpi. Nie chcę jej budzić, bo gdy jechaliśmy skarżyła się na ból brzucha. Lepiej jak będzie spała.
Wysiadłem z samochodu i odeszłem go do okoła. Chwyciłem Gretę pod kolana i lekko ułożyłem dłonie na jej plecach. Uniosłem ją gładko, tak aby się nie obudziła i nie zamykając drzwi od samochodu ruszyłem do domu rodziców.
- Już jesteś Nathanku?! - krzyknęła mama gdy tylko przekroczyłem próg ich domu.
- Nie krzycz tak - szepnęłem i ruchem głowy wskazałem na Gretę.
- Oh... - No i spaliła buraka.... ja nigdy nie zrozumiem kobiet... - Gdzie ją położysz? - Zapytała.
- To chyba oczywiste, że w moim pokoju... - zastanawiałem się czy powiedzieć im czy nie. A dobra, raz się żyje! - ...To w końcu moja żona.
Nie widziałem reakcji mamy, bo od razu ruszyłem schodami na górę. Pomimo, że już od dawna się wprowadziłem dokładnie pamięta rozkład pomieszczeń w tym wielkim domu.
Weszłem do pokoju i leciutko położyłem Gretę na wielkim łóżku. Przykryłem ją kocem i pocałowałem ją w czoło. Tam tylko przekręciła się do mnie plecami. To chyba znak, że muszę zejść na dół i porozmawiać z rodzicami.
Już gdy byłem na schodach słyszałem jak mama cicho rozmawia z ojcem.
- Mówię poważnie... On ma żonę!
Gdy tylko weszłem do jadalni ojciec jak gdyby mnie nie widział powiedział do mamy:
- No to zobaczymy jak będzie się nam tłumaczył. - przerwał i spojrzał na mnie. - Słuchamy...
Powoli podeszłem do stołu i usiadłem na krześle. Splotłem dłonie na stole i przez chwilę się w nie wpatrywałem.
- Więc.... mam żonę... - zacząłem jednak ojciec mi natychmiast przerwał.
- No to już wiemy!
- Dasz mi w końcu dokończyć? - jak Boga kocham, za chwilę nie wytrzymam z nimi. - Mam żonę. W zasadzie pobraliśmy się niedawno...
- Mam przynajmniej nadzieję, że znacie się długo. - taak, miej sobie nadzieję.
- Niecałe dwa tygodnie? - No to się zaczyna...
- Dwa tygodnie?! - uniósł się ojciec. - Dwa tygodnie to ja próbowałem zagadać do twojej matki! - mówiłem, że tak będzie... - Zanim zaczęliśmy się spotykać jako para minęły ponad trzy miesiące! Mogę się założyć, że leci tylko ona twoje pieniądze!
- To byś przegrał... - mruknąłem. - Ona nawet nie chce być jak na razie ze mną.
- Co to ma znaczyć? - Odezwała się matka, takim głosem jakby od moje odpowiedzi zależały losy całego świata.
- Po prostu. Upiłem ją trochę w Vegas i się pobraliśmy. Wielkie mi halo! Jest wiele par, które się tam pobrały!
- Tak, ale tam oboje byli przytomni.
- Ale my byliśmy przytomni! Tylko Greta lekko podpita.
- Mogłeś zniszczyć jej życie! Pomyślałeś przez chwilę o niej! Czy tylko o sobie?! - Oburzył się ojciec. - Jej to możesz przeszkadzać! Ba! Jej to na pewno przeszkadza.
- Wcale nie... - Usłyszałem spokojny głos za sobą.
No to super...
[♡♡♡]
Kochani, dziękuję za ponad 2 tysiące wyświetleń!
CZYTASZ
Prawdziwe Uczucia [Zakończone]
RomanceGreta to dziewczyna, która postanawia zmienić coś w swoim życiu. Przeprowadza się do słonecznego Miami i podejmuje pracę u milionera , który już pierwszego dnia zwraca na nią uwagę. Jedna osoba, którą dopiero co poznała zmienia całe jej życie i w...