Miłego czytania!
______________________________________________________________________
Greta
- Nie zgadzam się - usłyszałam po raz kolejny tego dnia z ust Nathana.
- Przecież to twoja siostra! - nie dawałam za wygraną.
Od kilkunastu minut próbuję go przekonać do tego aby Suze z nami zamieszkała, ale on jest nieugięty.
- Ona ma za co żyć, jest dopiero w trzecim miesiącu ciąży. Doskonale sobie sama poradzi! - powiedział ze zniecierpliwieniem. - Rozumiem jakby była w, no nie wiem, ósmym miesiącu i z zagrożeniem, ale tak nie jest! Czemu w ogóle się tak o nią martwisz?
- Bo jest jedyną normalną osobą w tej rodzinie! - Nie panowałam nad sobą. Przybliżyłam się do niego i przywaliłam mu z liścia. Chwilę później żałowałam, że to zrobiłam, ale było już za późno. Nie patrząc mu w oczy, wyminęłam go i wybiegłam z domu.
Wyszłam, a niedługo po tym żałowałam tego. Stałam okok domu i czekałam, aż Nathan wyjdzie, zawoła mnie, a ja wtedy padnę w jego ramiona i będzie wszystko dobrze. Ale tak się nie stało. Czekałam tam, a łzy spływały mi po zaczerwienionych policzkach. Ruszyłam w stronę drogi i wolnym krokiem szłam w stronę miasta.
Gdy dotarłam do celu, byłam wykończona. Wszystko mnie bolało, jedyne czego chciałam, to położyć się w ciepłym łóżku w moim dawnym domu.
Wyjechałam windą na moje piętro i kiedy byłam przy drzwiach od mojego mieszkania zdałam sobie sprawę, że nie mam klucza. Musiał zostać w mojej torebce. Nie miałam ochoty wracać do Millera i go przepraszać, a jedyne miejsce gdzie mogę zostać na noc to dom Amber i Luka.
- Coś się stało? - zapytała dziewczyna mojego najlepszego przyjaciela, gdy stanęłam po drzwiami do ich mieszkania. Była zdziwiona i nie dziwiłam się jej. W końcu nie odzywałam się do niej odkąd wróciłam do Włoch.
- Nie - odpowiedziałam, ale widząc jej minę, zrezygnowałam z kłamstwa. - Tak, ale proszę, pozwólcie mi tu zostać na chwilę.
Amber zawahała się na chwilę, ale niedługo potem mogłam wejść do ich mieszkania.
Udałam się do salonu i runęłam na kanapę.
- Widzę kryzys w małżeństwie - zaśmiał się Luke widząc moją minę. Przyszedł do domu niedługo po mnie, a Amber pokrótce powiedziała mu to co ja jej powiedziałam.
- To wcale nie jest śmieszne - sapnęłam zrezygnowana. - Cofam moją prośbę. Jednak nie chce tu nocować. Daj mi klucze od mojego mieszkania, przenocuję tam.
- Jak sobie chcesz - powiedział i podał mi pęczek kluczy.
***
Minął tydzień odkąd pokłóciłam się z Nathanem.
Gdy wstałam dzień po kłótni i wróciłam do jego domu, powiedział mi, że lepiej by było gdybym została w swoim starym mieszkaniu jeszcze kilka dni. Zabrałam wtedy swoje rzeczy, które przywiozłam z wyjazdu z Włoszech i wróciłam na stare śmieci.Od tego czasu siedzę i jedyne moje zajęcie to patrzenie się tempo w okno, które wychodzi na ulicę. Byli u mnie Luke z Amber kilka razy, ale jedyne co od nich usłyszałam to, że ma to czego chciałam. i mają rację. chciałam przerwy od niego, ale teraz nie chcę.
I dzisiaj byłyby kolejny dzień z serii: Mam to czego chciałam. Ale nim nie jest.
Akurat gdy miałam napełniać sobie kieliszek kolejny raz tanim winem, zadzwonił mój telefon. Zrezygnowana spojrzałam na wyświetlacz. nowy esemes...
Nathan:
Będę za chwile. Ogarnij trochę w mieszkaniu.
Kiedy miałam miałam odpisać dostałam kolejnego esemesa, który zawalił całe moje życie na nowo.
____________________________________________________________
Okey misiaki! Napisałam!
Buziaki :*
CZYTASZ
Prawdziwe Uczucia [Zakończone]
RomanceGreta to dziewczyna, która postanawia zmienić coś w swoim życiu. Przeprowadza się do słonecznego Miami i podejmuje pracę u milionera , który już pierwszego dnia zwraca na nią uwagę. Jedna osoba, którą dopiero co poznała zmienia całe jej życie i w...