Może kilka słów od Michaela? Bum! U góry, jedna z moich ukochanych☝☝❤❤🎶🎵🎤🎸🎵
Siedzieliśmy w klubie z Lukiem. Calum i Ashton pewnie zjawią się niedługo. Nie muszą się spieszyć. Przynajmniej nie będą mi przeszkadzać, kiedy będę gapił się na Luke'a. Blondyn poszedł do baru, żeby zamówić dla nas drinki, co dało mi doskonałą okazję, żeby popatrzeć na jego tyłek. Zawsze podobał mi się sposób w jaki kręcił biodrami. Być może robił to nieświadomie, ale wolałem myśleć, że robi to, żebym mógł nacieszyć oko.
To głupie, bo Luke nie wie, że mnie kręci. Nie wie nawet, że jestem bi.Nawet gdyby wiedział, co by to zmieniło? On przecież jest hetero. Zmienia panienki średnio raz na miesiąc. Na szczęście, nigdy nie bzyka ich w naszym mieszkaniu.Chyba nie zniósłbym, gdybym musiał wysłuchiwać ich jęczenia, dobiegającego zza ściany. Dziś pewnie Luke znów nie wyjdzie sam z klubu. Widzę te wszystkie wytapetowane panienki, które się do niego wdzięczą. Każda z nich wygląda jak kiepska kopia poprzedniej. Ciężko je odróżnić.
Znam Luke'a jeszcze z liceum. Wtedy nie sądziłem, że mógłbym się w nim zakochać. Szczerze? Nawet go nie lubiłem. Nie wiem dlaczego. Kto z nas nie ma takiej osoby, w której wszystko nas wkurza? Mnie denerwował nawet fakt, że Luke i ja oddychamy tym samym powietrzem. Łączył nas jedynie Calum. Chyba to, że oboje staraliśmy mu się pomóc, kiedy miał kłopoty, tak nas do siebie zbliżyło. Zaczęliśmy rozmawiać i bum. Stało się. Luke okazał się naprawdę świetnym gościem i zakochałem się w nim.
Wiem, że między nami nie będzie nic poza przyjaźnią, ale nikt nie zabroni mi na niego patrzeć i myśleć Co by było gdyby.
Dzisiaj macie dwa. Znajcie moje dobre serce:)
With all my love. Aleksa.
CZYTASZ
Perfect Two|| Cashton [Zakończone]
FanfictionKiedy miłość jest tak wielka, że pokona nawet śmierć.