Dla xvcann
-Ashy, przecież nic takiego się nie stało-Calum dotykał łagodnie mojego ramienia i zostawiał na nim mokre ślady ust- To się zdarza.
Leżałem odwrócony do niego plecami z czerwoną twarzą. Było mi cholernie wstyd. Spieprzyłem nasz pierwszy raz, ponieważ doszedłem w jakąś minutę. Bolało mnie jak jasna cholera, bo przecież nigdy się nie rozciągałem. Kiedy byłem Izabellą, bardzo często z Calumem uprawialiśmy seks analny, ale przecież teraz byłem w ciele Ashtona. Przez tą minutę zobaczyłem więcej gwiazd niż jest na drodze mlecznej, a w mojej głowie wybuchło tysiące fajerwerek. Nie wiem jak Calum to zrobił, ale kiedy znalazł się we mnie, od razu trafił w prostatę. Ból wymieszany z przyjemnością, był tak obezwładniający, że przez chwilę zrobiło mi się ciemno przed oczami.
-Zepsułem to-powiedziałem z twarzą w poduszce- Zepsułem nasz pierwszy raz.
-Zepsujesz go, jeśli będziesz teraz o tym gadał-Calum zaśmiał się w głos i przyciągnął mnie do siebie. Położyłem mu głowę na piersi i westchnąłem ciężko- Mnie się podobało.
Podniosłem głowę i pocałowałem go. Calum objął moją twarz dłonią i pogłębił pocałunek.
-Muszę iść do pracy-wysapał, kiedy zacząłem całować go po szyi.
-Przecież będziesz pracował w radiu. Rzuć tę remizę w cholerę!
Chłopak zaśmiał się w głos.
-Nie wiem czy powinienem pracować w radiu-powiedział.
-Dlaczego?-zapytałem zdenerwowany.
-Mogą krzywo patrzeć na to, że sypiam z szefem.
Oblałem się rumieńcem, na co Calum zareagował jeszcze większym śmiechem.
Calum i ja wzięliśmy wspólny prysznic...było cudownie. Tym razem na szczęście nie doszedłem tak szybko.
Stałem w kuchni, gdzie przygotowywałem późny obiad. Calum rozmawiał przez telefon. Nie potrafiłem myśleć o niczym innym, niż o tym co się stało. Calum i ja...Ja i Calum. Razem. Znowu i na nowo. Życie jest piękne.
-Odwal się ode mnie!-usłyszałem z sypialni. Wzdrygnąłem się i wyszedłem na korytarz. Calum właśnie wyszedł z pokoju i trzasnął drzwiami.
-Wszystko w porządku?-zapytałem. Brunet zmierzył mnie wściekłym spojrzeniem, ale szybko się rozluźnił. Podszedł do mnie i cmoknął mnie w usta.
-Wszystko dobrze. Jestem głodny.
-To dobrze, bo ja też-przywarłem do jego ust i pogłębiłem pocałunek. Calum zaśmiał się, nie przerywając pocałunku. Moje ręce zawędrowały pod jego koszulkę. Złapał mnie za nadgarstki i odsunął się.
-Mówiłem o jedzeniu Ashy-pocałował mnie w czubek nosa.
-Ja też-zaśmiałem się i popchnąłem go do kuchni. Po posiłku przygotowaliśmy zarys wywiadu z Oliverem z BMTH. Wiedziałem, że Calum świetnie sobie poradzi.
Calum ubrał skórzaną kurtkę i złapał kask. Stałem przy drzwiach, robiąc szczenięce oczy.
-Musisz iść?-zapytałem słodko.
-Tak. Pożegnam się z chłopakami i zabiorę swoje rzeczy. Spotkamy się jutro w radiu dobrze?
CZYTASZ
Perfect Two|| Cashton [Zakończone]
FanfictionKiedy miłość jest tak wielka, że pokona nawet śmierć.