Piosenka powinna dać Wam małą wskazówkę co do rozdziału☺☺
Siedziałem w swoim gabinecie przeglądając dokumenty. Podpisałem kilka papierów, po czym ruszyłem do studia, gdzie Calum miał przeprowadzić wywiad z Alexem i Jack'iem z All Time Low. Położyłem mu przy konsoli butelkę wody i jakieś przekąski. Wydawało mi się to takie głupie, ale chciałem, żeby niczego mu nie zabrakło. Do studia wszedł Greg, jeden z udziałowców, w towarzystwie swojej asystentki Mell.
-Kim jest Calum Hood?-zapytał z pretensją w głosie- I dlaczego będzie prowadził ten wywiad?
-To mój przyjaciel. I poprosiłem go o to.
-Nigdy o nim nie słyszałem. W którym radiu pracuje?
-Nie jest z branży-powiedziałem spokojnie, wychodząc mu naprzeciw.
-Masz świadomość tego co może się stać? Jeśli spieprzy audycję...
-Poradzi sobie-przerwałem mu w pół zdania.
-To, że masz większość w zarządzie nie oznacza, że sam możesz decydować o takich zmianach!-Greg zrobił się czerwony ze złości-To nie pierwszy raz kiedy wykręcasz taki numer. Jeśli sądzisz, że pozwolę na twoje wybryki to grubo się mylisz!
-To nie są żadne wybryki! Po prostu nie czuję się na siłach, żeby poprowadzić wywiad.
-Może cię zastąpić ktoś inny. Profesionalista!
-Calum doskonale sobie poradzi!
-Ręczysz za niego?
-Tak.
-Jeśli coś spieprzy, ty poniesiesz konsekwencje!
W tym samym momencie w studiu pojawiła się Shelly w towarzystwie Caluma. Po ich minach widziałem, że oboje słyszeli moją kłótnię z Gregiem.
-Ashton. Calum Hood do ciebie-powiedziała Shelly. Podszedłem do chłopaka i objąłem go ramieniem, rzucając wściekłe spojrzenie Greg'owi. Mężczyzna zmierzył Caluma i bez słowa wyszedł ze studia. Mell podążyła za nim, wpatrując się w Caluma z flirtującym uśmiechem. Zacisnąłem pięści widząc jak wychodzi zarzucając włosami i kręcąc biodrami. Calum spojrzał na nią krótko, ale szybko przeniósł swój wzrok na mnie.
-Napijecie się czegoś?- zapytała Shelly. Calum poprosił o kawę.
-Ashton-powiedział-Jeśli masz mieć przeze mnie kłopoty...
-Nie będę miał przez ciebie kłopotów, bo wiem, że doskonale sobie poradzisz.
Uśmiechnąłem się do niego i wskazałem krzesło. Calum zajął miejsce za konsolą.
-To jest takie nierealne-zaśmiał się cicho- Ale jest ekstra.
-Cieszę się, że ci się podoba.
Na jego twarzy pojawił się uśmiech podniecenia. Gdyby mnie tam nie było, z pewnością skakałby z radości. Shelly wróciła z filiżanką kawy oraz dokumentem, który mi wręczyła. Przeczytałem go i podałem Calumowi.
-Twoja umowa-powiedziałem.
-Umowa?-zdziwiony przeczytał treść.
-Tak. Wszystko musi być na papierze. Jeśli zgadzasz się na warunki, podpisz.
Calum złapał długopis, który stał przed nim w organizerze i podpisał.
-Świetnie-klasnąłem w dłonie- Przyślę kogoś, kto pokarze ci co i jak.
-A ty nie możesz tego zrobić?-spojrzał na mnie słodkimi oczami. Przyjemny dreszcz przebiegł mi po plecach. Zawsze używał tego spojrzenia, kiedy chciał czegoś od Izabelli.
CZYTASZ
Perfect Two|| Cashton [Zakończone]
Fiksi PenggemarKiedy miłość jest tak wielka, że pokona nawet śmierć.