11

55 3 3
                                    

Piosenka powinna dać Wam małą wskazówkę co do rozdziału☺☺








Siedziałem w swoim gabinecie przeglądając dokumenty. Podpisałem kilka papierów, po czym ruszyłem do studia, gdzie Calum miał przeprowadzić wywiad z Alexem i Jack'iem z All Time Low. Położyłem mu przy konsoli butelkę wody i jakieś przekąski. Wydawało mi się to takie głupie, ale chciałem, żeby niczego mu nie zabrakło. Do studia wszedł Greg, jeden z udziałowców, w towarzystwie swojej asystentki Mell.

-Kim jest Calum Hood?-zapytał z pretensją w głosie- I dlaczego będzie prowadził ten wywiad?

-To mój przyjaciel. I poprosiłem go o to.

-Nigdy o nim nie słyszałem. W którym radiu pracuje?

-Nie jest z branży-powiedziałem spokojnie, wychodząc mu naprzeciw.

-Masz świadomość tego co może się stać? Jeśli spieprzy audycję...

-Poradzi sobie-przerwałem mu w pół zdania.

-To, że masz większość w zarządzie nie oznacza, że sam możesz decydować o takich zmianach!-Greg zrobił się czerwony ze złości-To nie pierwszy raz kiedy wykręcasz taki numer. Jeśli sądzisz, że pozwolę na twoje wybryki to grubo się mylisz!

-To nie są żadne wybryki! Po prostu nie czuję się na siłach, żeby poprowadzić wywiad.

-Może cię zastąpić ktoś inny. Profesionalista!

-Calum doskonale sobie poradzi!

-Ręczysz za niego?

-Tak.

-Jeśli coś spieprzy, ty poniesiesz konsekwencje!

W tym samym momencie w studiu pojawiła się Shelly w towarzystwie Caluma. Po ich minach widziałem, że oboje słyszeli moją kłótnię z Gregiem.

-Ashton. Calum Hood do ciebie-powiedziała Shelly. Podszedłem do chłopaka i objąłem go ramieniem, rzucając wściekłe spojrzenie Greg'owi. Mężczyzna zmierzył Caluma i bez słowa wyszedł ze studia. Mell podążyła za nim, wpatrując się w Caluma z flirtującym uśmiechem. Zacisnąłem pięści widząc jak wychodzi zarzucając włosami i kręcąc  biodrami. Calum spojrzał na nią krótko, ale szybko przeniósł swój wzrok na mnie.

-Napijecie się czegoś?- zapytała Shelly. Calum poprosił o kawę.

-Ashton-powiedział-Jeśli masz mieć przeze mnie kłopoty...

-Nie będę miał przez ciebie kłopotów, bo wiem, że doskonale sobie poradzisz.

Uśmiechnąłem się do niego i wskazałem krzesło. Calum zajął miejsce za konsolą.

-To jest takie nierealne-zaśmiał się cicho- Ale jest ekstra.

-Cieszę się, że ci się podoba.

Na jego twarzy pojawił się uśmiech podniecenia. Gdyby mnie tam nie było, z pewnością skakałby z radości. Shelly wróciła z filiżanką kawy oraz dokumentem, który mi wręczyła. Przeczytałem go i podałem Calumowi.

-Twoja umowa-powiedziałem.

-Umowa?-zdziwiony przeczytał treść.

-Tak. Wszystko musi być na papierze. Jeśli zgadzasz się na warunki, podpisz.

Calum złapał długopis, który stał przed nim w organizerze i podpisał.

-Świetnie-klasnąłem w dłonie- Przyślę kogoś, kto pokarze ci co i jak.

-A ty nie możesz tego zrobić?-spojrzał na mnie słodkimi oczami. Przyjemny dreszcz przebiegł mi po plecach. Zawsze używał tego spojrzenia, kiedy chciał czegoś od Izabelli.

Perfect Two|| Cashton [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz