Wyszliśmy na parking.
Tata prowadził mnie do auta. Gdy już miałam otwierać drzwi zastygłam w bezruchu . Wszystkie mgliste wspomnienia nabrały barw, znów wróciłam do czasu wypadku.Przeszły mnie dreszcze.
-Kochanie, nie bój się, będę jechał powoli.-uśmiechnął się do mnie ciepło.
Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy zostawiając za sobą szpitalny parking.
Po drodze nic nie mówiliśmy, słuchaliśmy tylko muzyki z radia.
W końcu odezwał się tata
-Ash, skoro wyszłaś już ze szpitala to może chcesz się spotkać z Sue? Dawno się nie.....
-Nie.-odpowiedziałam krótko
-Coś się stało?-zdziwił się
-Hmm...jak ci to wytłumaczyć. Niektóre przyjaźnie się kończą. Moja ewidentnie zdechła.
-Ym...okej. Nie wnikam.Dalej jechaliśmy już bez słowa, aż pod sam dom, gdzie tata mnie wysadził bo musiał załatwić jakieś sprawy na mieście.
Spojrzałam na posiadłość.Jednak nie ma to jak w domu. Pomyślałam
Podeszłam do furtki i nacinęłam na klamkę.
Zawiasy zaskrzypiały, po czym weszłam do środka.
Stałam przed średniej wielkości domem z czerwonej cegły i spadzistym dachem.
Szłam ścieżką, mijając ogród pełen kwiatów oraz sadzawkę z rybami.
Już zapomniałam, jak lubiłam tu bywać.
Cisza, spokój i kojące ćwierkanie ptaków gniazdujacych w okolicy.Weszłam do domu przez główne drzwi ,zdjęłam buty i udałam się do kuchni.
Przeszłam długim holem i stwierdziłam ,że w domu nic się nie zmieniło.
Może poza tą kobietą w kuchni.Zaraz co?!
Co to za babsztyl stoi tam i kroi ogórki?!
Chrząknęłam.... Nic. Jeszcze raz...Nic.
-Przepraszam panią -odwróciła się-jest Pani nową sprzatączką?
-Ja?-nie kurde, ten ogórek, co na stole leży - Ashi nie wygłupiaj się! - wytarła ręce w scierkę i mnie przytuliła- Jasne, że nie! Jestem Amanda, nowa narzeczona Twojego tatusia.
Oj, oj... Ojciec, będziesz Ty mi się grubo tlumaczył...
~~~~~~~~~~~~~
I po 4 dniach udało mi się napisać nowy rozdział. Może nie jest za długi ale mamnadzieję, że przypadnie wam do gustu.
Ps.
Przybywam z przyszłości i zapowiadam ,że prawdopodobnie w następnym rozdziale w końcu dojdziemy do tematyki potterowskiej .
♡
CZYTASZ
Skądś Cię znam...||dlm
Hayran KurguAshley wychowywała się w "normalnej" rodzinie. Jednak po nieszczęśliwym wypadku dowiaduje się o skrywanej przez rodziców, magicznej tajemnicy. Tak więc to moje drugie podejście do tej opowieści poprzednio pisałam na koncie @AshleyPriceDriary jeste...