-Olivia,jestes pewna?
Shawn zadał głupie pytanie.Przecież nie będę się ukrywała z uczuciami.Kocham go za to jak na mnie patrzy,jak się ze mnie śmieje,jak mnie od niedawna całuje i dotylka,kocham go za to,że poprostu jest tutaj i cały czas mnie wspiera.
-tak,Shawn bałam się ci to wcześniej wyznać..
Chłopak się uśmiechnął.
-Jako Joe też się bałem ale kiedy już wiesz,że jestem kim jestem to nie boję się niczego.
-Shawn ale czy my musimy się ...
W tamtym momencie chłopak posmutnial.Oblizal wargę.
-Olivia nie chce abyś miała jakieś problemy...
-Spokojnie,rozumiem.Nie chce ci zniszczyc kariery.
Serio?Nie chce ci zniszczyc kariery?Idiotka...
-Olivia,nie wyobrażasz sobie jak bardzo jestem szczęśliwy.
Przytulil mnie a raczej gniutl mi żebra.
-Dobra,dobra...dawaj idź spać..
Mialam już iść do pokoju gdy złapał mnie za rękę.
-Buziak na dobranoc?
Miał nadzieję,że pocaluje go w usta ale ja wybrałam policzek.
-Slodkich Shawn.
Leżałam w łóżku i nie mogłam przestać się śmiać.Jestem ze sławnym piosenkarzem.Matko...jakie to.... On jest dla mnie kimś więcej.Przyjaciel od serca i chłopak od calowania.
***********Shawn
Ona tak na mnie działa,że nie mogę zasnąć.Mimo,że jest trzecia w nocy i jutro mam spotkanie z menagerem,nie mogę spać.
Teraz niczego mi nie brakuje.Robię to co kocham,mam osobę,która mnie kocha a ja ją.Czy to nie piękne?***********Olivia
Obudził mnie krzyk.Szybko stanąłem na nogi i zbieglam na dół.Mama przyjechała...super.
-Olivia,wyjasnisz mi to ?
Shawn stał obok mojej rodzicielki i się usmiechal.
-Mamo,to Shawn...
-Wiem kim on jest.Co in robi właśnie tutaj?
-Długa historia...która godzina?
-Masz jeszcze pół godziny do wstania.
-A no tak ..szkoła.
-Olivia to drugi rok.Musisz się uczyć aby zdać maturę i ...
-Iść na studia...
Shawn się zdziwil ale chyba jakoś pozytywnie?
-To ja już idę, widzimy się za parę godzin.
Puścił mi oczko i wyszedł.Usmiechnelam się .
-opowiesz mi to po szkole.Idę spac.
Westchnela i poszła do sypialni.Ja w skowronkach wzięłam prysznic i jak nigdy pomalowalam się.Dlaczego ukrywalam swoją urodę?
Gdy byłam już gotowa usłyszałam samochód.
-hejjj.
Conor się zacial i gapil jakby na jakiś obraz Mona Lisy czy cos.
-Hej,jedziemy?
-Jasne.
Wzięłam plecak i zamknelam drzwi.Conor włączył ,,naszą'' piosenkę Work.
-Jak dawniej,nie?
Spojrzał na mnie.
-Tak,mam nadzieję,że tego nie spieprzysz..
-Nigdy w życiu Oliśka.
Oliśka,zawsze tak mówił.Słońce grzalo moją twarz.
Gdy zaparkowalismy nikogo jeszcze nie było.
-Wiesz,że jesteśmy za wczesnie?
Zasmialam się.
-Zauważyłem
Podazylismy w stronę klasy chemicznej.
-Idę do dyrka,muszę coś z nim wyjaśnić.
-Okej .
Ciekawe co znowu zrobił.Conor to taki rozrabiaka.Nie jest wandalem ale często prowadzi dziwne konwersacje z nauczycielami.Do szkoły zaczęły przychodzić osoby,które nnawet na mnie nie spojrzaly a jeżeli nawet,to się śmiali.Powróciła stara rzeczywistość.
Nagle dosiadl się do mnie chłopak ze starszej klasy.
-cześć ofiaro.
-Czego chcesz?
-Dasz mi dupy tak jak Mendesowi?
-Co !?
-No bo nie ma innego wytłumaczenia,że był u ciebie na urodzinach.
-Jestes obrzydliwy.
Wstalam i szlam w stronę łazienki aby nie widział jak płacze.
-No weź lamuskoo,pociagasz mnie.
Zignorowalam go.Nagle wpadlam na Conora.
-Co jest?
-Ten koles z tylu powiedział,ze dalam Shawnowi dupy aby przyjechał na urodziny.
-Jake?
-Taa.
Conor bez żadnego słowa podszedł do niego.Jake chciał się z nim przywitać ale zobaczyłam jak dostaje w twarz.Dobrze mu tak.Haha.
Po chwili oboje do mnie podeszli.
-Ej lamm..Olivia,przepraszam
-Spoko.
Poszedł dopiero wtedy gdy Conor mu pozwolił.Czy on ma jakąś władze nad nimi?
-Już załatwione.
-I tak wszyscy mnie nie lubią...
-Olivia,przepraszam...daj mi chwilę.
Poszedł sobie.Tak o.Co in kombinowal?Mialam straszne przeczucia.Dzwonek zadzwonił i weszlam do klasy.Usiadlam a mojego przyjaciela dalej nie było.
Nagle przez radiowęzeł ktoś zaczął coś mówić....zaraz Conor?
Siema wszystkim.
Każdy sie uśmiechał a dziewczyny to chyba były takie podniecone aż ich wargi zaczęły krwawic od przegryzania
Mam jedną wiadomość.Otóż,jeżeli ktoś dotknie lub obrazu w jakiś sposób mija przyjaciółkę Olivie ma u mnie przesrane.Pozdro Conor.
Cała klasa wpatrywala się we mnie. Zaczęli się bać czy co ?
Cały dzjej w szkole nikt mi nie dokuczal ani nie poniżał.Byłam bardzo ucieszona.Na koniec zajęć dostałam sms.
SHAWN
Hej tu Shanw,musimy się spotkać kochana, u mnie po 16?.
Zgodziłam się.Teraz byłam pelna pozytywnej energii.
-To co wracamy?
Conor zaczepił mnie na korytarzu.
-Tak.
Odwiózł mnie do domu.Mówił coś o jakimś meczu.Nie słuchałam go.W głowie mialam tylko Shawna.
*=*=*==***=*=*=*=*=*****=*=*=
Hej miski! ;* Coraz ciekawiej? Wiecie co robić , buzkaa
CZYTASZ
OSTATNIA PIOSENKA ||SHAWN MENDES W TRAKCIE KOREKTY
Fanfiction-Jesteś inna.. -To jest ten powód , przez który mnie okłamałeś?! -Bałem się , wybacz. -Przykro mi ... Opowieść o 17 letniej Olivii.Jej internetowa przyjaźń to wszystko co posiada.Jest w złej sytuacji rodzinnej.Tylko on ją wspiera , mimo kilometrów...