18.Miłość?

73 4 0
                                    

Siedzialam z Conorem w szkole.
Piątek wkońcu weekendu początek.Nie dostawałam żadnych wiadomości od Shawna , od czasu gdy Camila rozmawiała że mną przez telefon.

Jej to szczególnie nie ufam.Nawet jej słowa nie byly przekonowujace.

-Olivia jaki wynik?

Z mysli wyrwał mnie profesor.Spojrzalam na tablice ale i tak nie zdolalam obliczyć zadania.

-Zostaniesz na chwilę po lekcji.

-Może poczekam na ciebie?

-Spokojnie, mam piętnaście minut drogi pieszo,dobrze mi to zrobi.

Conor szybciej szkonczyl.Dziś apel na zakończenie roku szkolnego.Chłopak nie lubi takich uroczystości.

Weszłam do klasy.Była pusta a mojego wychowawcy,pana od matmy jeszcze nie było.

Usiadlam w ławce i spoglądając na niebo straciłam poczucie czasu.Moja głowę ogarnął Shawn.

Dlaczego tak go kocham?
Gdyby to działało w dwie strony on by przyjechał.Jednak ważniejsza jest kariera i Camila.

On się wstydzil naszego związku bo jestem zwykła dziewczyną ale ona za to jest sławna i kochana przez innych.Wybór był jasny.

-Olivia,co się z tobą dzieje?

-Panie profesorze chodzi o sprawy sercowe.Nie chce o nich mówić.

-Dlaczego,chyba skończyłem pedagogikę i mam jakieś doświadczenie.

-Zakochałam się po uszy w chłopaku,który ma trudne życie,wyjechał a kiedy go odwiedzilam to całował się z inną.

-Zdrada tak ?

-Tak i jeszcze mówi,że to ona zawiniła a on nie.

Powoli z oczu leciały łzy.

-Moze mówi prawdę ?Jaka jest ta dziewczyna?

-Strasznie zakochana w Shhh moim byłym.

-Więc może nie podejmuj żadnych decyzji,może sie okazać,że on miał rację a ty co zrobisz w takiej sytuacji?

Pan miał rację.Odrzucalam osobę,która jest dla mnie najważniejsza.Teraz go straciłam.Może nie?Na pewno tak bo by sie odezwał a tak po spierdalaj kontakt się urwał.

-Chodźmy na apel.

Wstałam i szliśmy w stronę sali gimnastycznej.Słyszałam jakaś melodie.Nie należała do apelu.Ktoś grał na gitarze.

Spojrzalam na nauczyciela.On jednak tylko wzruszyl ramionami.

Kiedy otworzyłam drzwi wszyscy stali przed sceną.Co jest?
Nagle usłyszałam

And I will walk this road ahead
One hundred miles on my hands
Do I need to show you?
Guess I gotta show you
And if you don't believe me now
I'll flip the whole world upside down
Do I need to show you?
Guess I gotta show you

Wyszłam z sali.Oparłam się o ścianę.

-To chyba sen.

Profesor także wyszedl.

-Olivia?

Weszłam zpowrotem szybko na sale.Przedarlam się przez tłum aż do Shawna.

On śpiewał i patrzal tylko na mnie.Puścił mi oczko.No nie...

Gdy skończył tłum zaczął piszczec i klaskac chcąc więcej.

Ja stalam ja ten slup.Chłopak spokojnie zszedł ze sceny.Wszyscy się na niego gapili.

Stał przedemna i patrząc głęboko w oczy i nie zwracając na innych pocałował mnie.

Wtedy jego usta były dla mnie coś w podobie wody na pustyni.Bardzo mi tego brakowało.

Kiedy się oderwał Pijawka złapał mnie za dłoń i przez mikrofon zaczął mówić.

-Hej wszystkim!

Dziewczyny szalały.

-Znacie mnie?

Odpowiedź każdy znał.

-A znacie moja dziewczyne?

Wszyscy,cała szkoła patrzyła na mnie.

-Shawn,co ty robisz?

Szepnelam do niego.

-Udowadniam coś.
To Olivia moja dziewczyna, niech wszyscy wiedzą jak bardzo ją kocham.

Jego wzrok zatrzymał sie na mnie. Cała reszta mowila tylko slodkie awww.

-Myślisz,że jak zrobisz widowisko wszystko będzie dobrze?

-Yyy....tak.

Tłum zaczął mówić Przebacz mu...a jak inaczej?

Przytulilam go.To oznaczało,ze też go kocham i nigdy nie przestałam

********************
Hejooo już niedługo koniec ale zapraszam do innych lektur mojego autorstwa.;*

OSTATNIA PIOSENKA ||SHAWN MENDES W TRAKCIE KOREKTYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz