29.Dziękuję Ci tato!

65 3 2
                                    


Conor..dzięki niemu znów mój głos powrócił.Teraz mam nadzieję,że będę mogła dalej śpiewać.

-Kiedy cię wypiszą?

-Za pare tygodni...nie chcę tu siedzieć.

-Rozumiem cię Oliś a może coś ci przynieść?

-Chciałabym laptopa z domu i jakieś słodycze,telefon gdzieś zaginął w wypadu.

-Się robi kochana.

Conor miał wychodzić ale musiałam go o to zapytać.

-Widziałeś Shawna?

-Nie.

Odpowiedział krótko i wyszedł.Ciekawe co mój ukochany robi,mam nadzieję, że na pewno wszystko u niego gra.

Shawn:

Nie mogę się doczekać kiedy zobaczę moją dziewczynę.Muszę się dowiedzieć wszystkiego i tam jechać.Nagle zauważyłem znany mi samochód pod domem.O kurde...Camila.Słyszałem jak wchodzi i z kimś rozmawia ale nie miałem ochoty teraz się z nią widzieć.Po jakimś czasie odjechała a do pokoju wszedł mój tato.

-Shawn,ta dziewczyna jest chyba za bardzo dziwna.

-Czemu tak myślisz?

Zaśmiałem się na te słowa.Zgadzałem się z nim ale wolę to zostawić dla siebie.

-Mówiła o trasie,że musisz jechać bo kariera,bo fani,bla bla bla.

Bardzo śmiesznie wszystkie słowa gestykulował.

-Co jej powiedziałeś?

-No co,że dopiero co ze szpitala przyjechałeś i nie wyraziłem zgody na żadne trasy.Rozmawiałem też z menagerem i to samo mu powiedziałem.

-Dzięki ci tato.

Przybiłem z nim dłoń.

-Nic wielkiego,jesteś wkońcu moim synem i dawno nie byłeś w Toronto więc cię zatrzymam troszkę.

Wyszedł.Mimo,że żadko się z nim widzę to jest wielkim człowiekiem.Dlatego więc powstała piosenka Hold on.Zaraz...mam do Olivii z 500 kilometrów.Dam radę.

Olivia:

Conora długo nie było.Może coś mu wypadło?Nagle zauważyłam,że przez korytarz przebiega paparazzi.Matko...Shawn przyjechał?

-Hej Olivia.

Do pokoju wszedł szybko Austin.Miał coś dla mnie.

-Hej.

I tak ucieszyłam się z jego przyjścia.

-Trzymaj.

Podał mi dużo słodkości,czekolady,żelki,batony i to co lubię tymbarka!

-Dzięki ci bardzo a jak Shawn?

-Zdrowy,jest w Toronto.

Nagle posmutniałam.Widząc,że moja miłość jest tak daleko...

-Ej,co to za mina,zesrałaś się?

-Śmieszne...

-Dla mnie tak a tak na serio?

-Shawn jest daleko...

-Co z tego masz mnie.

Cały Austin,lubi te żarty.Jednak przyznam,że gdyby nie było Shawna ...hah co za myśli..

-Myślisz,że przyjedzie?

-Dziewczyno?Ja to wiem.

Teraz obdarował mnie szczerym uśmiechem.

OSTATNIA PIOSENKA ||SHAWN MENDES W TRAKCIE KOREKTYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz