20.Czas to zakończyć.

80 4 0
                                    

(Filmik odpalic kiedy napisze aby to zrobić :*)

Austin

-Hallo?Shawn?

-Siema,co tam?

-U mnie ok ale powiem ci,że nie ciekawie wygląda sytuacja.

-Jaka?

-ten Conor nie wygląda jakby chciał się tylko kumplowac z twoja laską.

-Że co?

SHAWN

-Byłem u niej .

Austin był u Olivii...

-I jak z nia?

-Dobrze ale słuchaj mnie idioto,jezeli ja kochasz to się pospisz i napraw wszystko bo bedzie za późno.

Telefon Austina mnie zasmucil...Jak mam walczyć z tak daleka?Mam pracę i nie mogę jej zawalic.Co mam robić?

-Shawn...słuchaj.

Usłyszałem glos Camili.

-Co jest.

Widać,że coś się stalo i to nie za dobrego.

-Trasa przerwana...

Na tych dwóch słowach się zatrzymalem.Dzięki ci losie!

OLIVIA

Conor szykował listę osób na jego 20 urodziny.

-Może zaproszę Annę?

-Niee..ona za dużo imprezuje..nie bede po niej sprzątać wymiocin.

-Racja...

Zaczęliśmy się śmiać.Przerwał mi telefon od mamy.

-Kochanie nie mogę wrócić do domu bo babcia źle się czuje.

No i dobrze.Więcej wolnego czasu.

-Olivia a czy ty będziesz?

-Jasne,że nie.

Miałam wrażenie,że nie załapał żartu.

Urodziny

-Olivia,nawet dziś wygladasz lepiej ode mnie.

-Dzięki Conor.

Przytuliłam chłopaka.Jest słodki.Chodź miałam na sobie tylko długą bluzę,spódnice.Jak codzień.

Chłopak porozwieszał w środku swojego domu kolorowe lapki.
Gdy zbliżała się godzina rozpoczęcia się imprezy,kolejno zaczęli przychodzić goście.

Nagle zrobiłam coś czego się nie spodziewałam.Napisałam do Shawna.

Cześć.

Nie odpisywał.Udałam się do kuchni gdzie nikogo jeszcze nie było.

Dlaczego mi o niej nie powiedziałeś,mniej by bolało.

Dalej nic.

SHAWN

Byłem juz w swoim domku.Miałem właśnie kłaść się spać gdy dostałem wiadomość o imprezie.Najdziwniejsze jest to,że była ona od Conora.

Myślałem,że mnie nie lubi.Hah

Polozylem telefon i zacząłem się ubierać.Pędem wyszlem z domu.Nawet nie obchodziło mnie to czy ktoś mnie rozpozna czy nie.

Najważniejsze było to,że zobaczę ją,całą.

Otworzyłem drzwi od luksusowego domu.Na wejściu ujrzałem Conora ze znajomymi na kanapie.Przybilem mu piatke i dalej szukałem wzrokiem Olivii.

OLIVIA

Przepraszam,że jeszcze cię nachodze.Żegnaj Shawn.

Po ostatniej wiadomości udałam się do łazienki.
Zaczęłam powoli się rozklejac.Poprawilam makijaż.Wylaczylam telefon i wyszłam do domu,swojego domu.

Nie mialam na nic ochoty.

SHAWN

Nie bylo jej ani w kuchni,przy basenie czy w sypialni.
Conor mówił,że będzie.Może źle się poczuła?

Wyszedłem z mieszanymi uczuciami.Czułem jakby jakaś część mnie uciekła i nie zamierzała wracać.

Nagle do głowy wpadł mi pomysł.

Zapukalem do drzwi Olivii.
Początkowo się bałem.Bałem się odrzucenia.

Jednak po chwili lekko się uchylily a w nich stała blada jak sciana Olivia.

-Hej.

Powiedziałem niewinnie z uśmiechem.

-Cześć.

Chowala się w ciemności mieszkania.Jej głos byl zachrypniety.

-Mogę wejść?

Zapytałem.Otworzyła szerzej drzwi jako odpowiedź tak.

OSTATNIA PIOSENKA ||SHAWN MENDES W TRAKCIE KOREKTYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz