Austin wyszedł a ja zostałam sama jak palec.No cóż sama do tego doprowadziłam.
Shawn już nigdy na mnie nie popatrzy jak dawniej,skreśli mnie ze swojego życia.Muszę to wszystko przemyśleć.Wyjechać czy coś.Niedługo koniec roku dokładnie po jutrze.Ocenami się nie martwię.Zaraz..dzwudziestego trzecziego czerwca moja osiemnastka.Spędzę nią sama w pokoju.
Ułożyłam się do snu.
Shawn*****
-Może zjesz kolację kochanie.
-Mamo nie jestem głodny.
Moja rodzicielka od godziny stara wcisnąć mi jedzenie.Na próżno.
-Shawn,kochanie co się stało?
-Nic mamo.
Westchnąłem.Pierwszy raz okłamałem mamę.No może nie pierwszy raz.Ona nie wiedziała o Olivii.Nawet nią okłamałem i nic nie powiedziałem.
-Shawn widzę, że coś jest nie tak,już mi nie ufasz?
-To nie tak...
-Więc?
Postanowiłem jej wyznać prawdę.Oprócz Austina z nikim nie rozmawiam na temat Olivii.Chłopak zawsze myśli coś innego więc warto posłuchać też drugiej płci.
-Miałem dziewczynę..
-Zaraz miałeś?
-Tak ma na imię Olivia,byłem bardzo szczęśliwy,widziała we mnie to czego nikt nie widzi.Zawsze była tą dobrą ale ja wszystko zepsułem.
Nabrałem wielką masę powietrza do płuc i szybko je wypuściłem.
-Co zrobiłeś nie tak?
-Ukrywałem ją przed wszystkimi,nawet przed tobą.
Wiedziałem,że ją rozczaruje.
-Shawn słuchaj..
Kobieta usiadła obok mnie na łóżku.
-Dlaczego to zrobiłeś?
-Bałem się..
-Czego?
-Tego,że nie będzie miała spokoju,że każdy będzie ją nachodził..
-Nie Shawn..nie martwiłeś się o to..
Zdziwiłem się.
-Co ty mamo gadasz?
-Martwiłeś się o siebie,tylko o siebie i swoją karierę.Synu miłość nie jest czymś wygranym na loterii,jeżeli uważasz ją za tę jedyną powinieneś walczyć o to i nie słuchać nikogo.Jak ci na niej zależy nie ukrywaj jej.Pokaż jakie szczęście cię spotkało.Przemyśl wszystko ja idę już spać.
Pocałowała moje czoło i wyszła.Miała rację.Pieprzony egoista.Tylko co teraz zrobić?Ona musi mi pierw to wyjaśnić.Co będzie z Conorem?On też ją kocha...jednak ja kocham ją bardziej.
Olivia*****
Obudziłam się bardzo wcześnie.Dobrze,ponieważ zdążę na autobus.Nie zamierzam jechać razem z Conorem.To co zrobił było niestosowne.Wiedział jak kocham Shawna.
Wszystkie poranne czynności zakończyłam.Zjadłam śniadanie i wyszłam na autobus.Wszyscy którzy mnie kiedyś dręczyli zaczęli mówić mi cześć.To dzięki Conorwi...Olivia! Przecież on sam do tego doprowadził!Racja...
Szkoła szybko mi minęła.Conora nie było..pewnie sprząta po imprezie.
Kiedy wróciłam ujrzałam bukiet róż.Z zaskoczeniem podeszłam do stolika i chwyciłam karteczkę.
It's not that I don't care about the love that you have
It's not that I don't want to see you smile
But there's no way that he can feel the same
Cause when I think of you my mind goes wild
Jakie to piękne..Jednak nikt się nie podpisał.Teraz myśl kto to może być.
Juto ostatni dzień szkoły.Nic mi się nie chce.Nagle zadzownił mój telefon.
CZYTASZ
OSTATNIA PIOSENKA ||SHAWN MENDES W TRAKCIE KOREKTY
Fanfiction-Jesteś inna.. -To jest ten powód , przez który mnie okłamałeś?! -Bałem się , wybacz. -Przykro mi ... Opowieść o 17 letniej Olivii.Jej internetowa przyjaźń to wszystko co posiada.Jest w złej sytuacji rodzinnej.Tylko on ją wspiera , mimo kilometrów...