Rozdział 17

275 10 0
                                    

- Kiedy koniec lekcji? - spytałam Monike, podczas chemii.

- Jeszcze 10 min. - odpowiedziała zerkając na mnie.

- Ja pierodle... - powiedziałam kładąc głowę na ławce.

- Natalia dlaczego się tak brzydko wyrażasz? - zapytała nauczycielka chemii.

- Ja nic nie mówiłam. Naprawdę. - odpowiedziałam przewracając oczami.

- Naprawdę to tym może zostać po lekcjach. Dzisiaj za kare posprzątasz klase. - rzekła nauczycielka i po chwili wznowiła lekcję.

Przewróciłam oczami, sporzajałam na Monike i zaczęłam udawać, że czytam temat.

Na przerwie siedziałam razem z Moniką przed klasą do czasu aż pięknego spokoju nie przerwała Sylwia. 

- Hejka laseczki. Idziecie dzisiaj na mecz klubu? - zapytała z wymuszonym uśmiechem.

- Piłka nożna? Nie dla mnie. Sorry. - rzekła Monika wracając do czytania tematu z podrecznika.

- A ty Nati? 

- Ja nie mogę. Nawet jakbym mogła to i tak bym nie poszła.

- Ty byś nie poszła, bardzo śmieszne. Nie wciskaj mi tutaj kitu. - roześmiała się Sylwia.

- Zamknij się!

- Widzę, że Natusia się zdenerowała.

- Koniec! Natka odporowadzę Cię pod klasę, w której będziesz sprzątać. - przerwała nam Monika.

Wstałam i spojrzałam na Sylwię, która zaczęłą się jeszcze głośniej śmiać. Teraz pozostało mi tylko posprzątanie klasy...




Tylko nie On!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz