Rozdział 39

489 23 7
                                    

Piosenka od PaulinaFijak 💞💞💞


*Kilka godzin później*
Ponownie dzisiejszego dnia siedzę w samolocie tylko tym razem z Natalką. Byłam u Kamili i Milika i oni doradzili mi, że powinnam odreagować i gdzieś wyjechać. Dlatego teraz lecimy do Hiszpani, a dokładniej do Madrytu. Przed wylotem zadzwoniłam do Cristiano i tak zgrubsza opowiedziałam mu co się stało, a ten od razu zaproponował żebym razem z córką przyleciała do niego. W sumie to dobry pomysł może choć trochę odpocznę od moich problemów. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam tak samo jak moja księżniczka.

*Madryt*
Jesteśmy już na miejscu i stoimy przed lotniskiem czekając na Ronaldo, który uparł się by po nas przyjechać. O idzie. Powoli kieruje się w jego stronę.
-Hej Kate - mówi piłkarz i przytula mnie.
-Cześć Cris - odpowiadam i odwzajemniam uścisk.
-Chodźmy lepiej do samochodu, bo coś czuję, że zaraz tak szybko nie wrócimy.
-Tak chodźmy - Cristiano wziął nasze walizki i poszliśmy do jego auta. Wsiedliśmy i po ok. 20 minutach byliśmy na miejscu. Nie zdziwił mnie widok domu mojego przyjaciela, bo byłam tu już kilkakrotnie. Od razu na wejściu przywitał nas syn Crisa.
-Część Kate - przytulił mnie.
-Hej Junior - schyliłam się i też go przytuliłam.
-Chodź pokaże ci gdzie będziecie spać - powiedział Ronaldo, a ja zdjęłam buty oraz kurtkę i poszłam za nim. Poszliśmy na górę i piłkarz zaprowadził mnie do ostatniego pokoju w całym korytarzu. Gdy weszliśmy ujrzałam piękny pokój.

-Ładnie tu - powiedziałam i usiadłam na łóżku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Ładnie tu - powiedziałam i usiadłam na łóżku.
-Cieszę się, że ci się podoba - odpowiedział mi przyjaciel i spojrzał na trzymane przez siebie nosidełko.
-Zaraz ją wyciągne i położe na łóżku - rzekłam zanim zdążył cokolwiek powiedzieć.
-Taka księżniczka nie może spać w takim łóżku. Mogłaby z niego spać. Zaraz przyniose i złoże łóżeczko Juniora.
-Nie Cris naprawdę nie trzeba - nie chcę żeby ktoś pomyślał, że go wykorzystuje.
-Ale ja chcę żeby w moim domu było wam dobrze i chcę jak najlepiej. Zaraz wracam -powiedział i wyszedł. Nie mogąc już nic na to poradzić rozebrałam Natalię z kurtki oraz butków i zostawiłam w nosidełku.

*Wieczór*
Resztę popołudnia spędziłam z Crisem i jego synem, a później jeszcze z Natalką. Świetnie się bawiliśmy przez jakiś czas nawet udało mi się o wszystkim zapomnieć. Teraz leżę na łóżku i myślę nad tym co ja dalej mam zrobić. Przecież nie mogę całe życie mieszkać u Ronaldo. Ugh..... To wszystko jest za trudne. Z takimi myślami odpłynęłam do krainy Morfeusza.

Możemy spróbować cz.II Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz