Jak burza wparowałam do domu. Weszłam do salonu gdzie siedzieli Wojtek, Kamila i Natalka.
-Hej - powiedziałam, pocałowałam każdego po kolei w policzek i pobiegłam do góry bo już za 3h casting, a jeszcze musimy zawieść Natalkę do dziadków. Tam zawsze schodzi ok. 1,5h. Podeszłam do szafy, z której wyjęłam sukienkę.W łazience się przebrałam, poprawiłam makijaż i rozpuściłam oraz polokowałam włosy. Ogarnięta wyszłam z pomieszczenia i założyłam jeszcze pudrowe szpilki, a na ramiona zarzuciłam białą bomberkę. Do małej torebki tego samego koloru co kurtka włożyłam portfel, telefon, chusteczki i kilka kosmetyków. Wyszłam z pokoju i zeszłam po schodach. W salonie już czekali na mnie gotowi do wyjścia Wojtek, Kamila i Natalka. Uśmiechnięci wsiedliśmy do samochodu. Ja usiadłam z tyłu razem z córką, a Szczęsny razem z Kami z przodu.
*U rodziców Wojtka*
Wysiedliśmy pod domem moich przyszłych teściów, a tak apropo naszego ślubu to postanowiliśmy z nim poczekać i odbędzie się za 10 miesięcy. Szczęsny wziął nosidełko gdzie smacznie spała nasza księżniczka, a ja zabrałam torbę z jej rzeczami. Zapukałam do drzwi i już po chwili otworzyła nam średniego wzrostu brunetka o zielonych oczach, czyli mama Wojtka.
-Witaj Kasiu jak ja cie dawno nie wiedziałam - od razu zaczęła mnie przytulać. Bardzo pozytywna z niej osoba, zresztą tak jak cała rodzina Szczęsnych. Uśmiechnięci i z wielkim poczuciem humoru.
-Dzień dobry jakoś nie było wcześniej okazji do spotkania - odwzajemniłam uścisk z rogalem na twarzy.
-A gdzie jest moja kochana wnusia? - zapytała kobieta, a Wojtek podszedł bliżej.
-Część mamo - przywitali się buziakiem w policzek. Rodzice Wojtka dobrze znali Kamile i traktowali ją w sumie jak rodzinę. Bardzie mnie to cieszy, bo chciałabym aby moja przyszła rodzina dobrze się ze sobą dogadywała. Po przywitaniu się zadowoleni skierowaliśmy się do salonu gdzie nikogo nie było.
-Gdzie jest tata? - zapytał Wojtek zanim zdążyłam zrobić to ja.
-W pracy. Jest dopiero 11, a on pracuje do 16.
-Szkoda myślałam że się spotkamy wszyscy razem - powiedziałam z lekkim smutkiem.
-Na pewno jeszcze będzie taka okazja. Nie martw się Kasiu - uśmiechnęła się do mnie pani Alicja i w tym momencie ktoś zapukał do drzwi.
-Pójdę otworzyć - odezwał się Wojtek i poszedł. Po chwili usłyszałyśmy radosne okrzyki i do salonu wszedł mój narzeczony i jego brat Janek. Razem z mamą chłopaków poderwałyśmy się z kanapy i po sekundzie znalazłyśmy się przy nim ściskając go. Kiedy się od siebie odsuneliśmy Janek powiedział:
-Jeny Kasia kiedy my się ostatnio widzieliśmy?
-Szczerze to nie pamiętam - oboje się zaśmialiśmy.*25 minut później*
Aktualnie siedzimy w samochodzie i jedziemy już na casting. Tym razem siedzę koło Wojtka i przypominam sobie piosenke, którą chcę zaśpiewać.
-Stresujesz się? - zapytała Kamila.
-Trochę, ale jestem dobrej myśli no bo nie może być aż tak źle prawda?
-Jasne, że nie. Masz świetny głos tylko to ukrywasz. Jestem pewien że się dostaniesz - powiedział Wojtek poprawiając moje nastawienie jeszcze bardziej.
-Popieram go - Kami powiedziała to z taką powagą, że wszyscy wybuchliśmy śmiechem i w tym momencie Wojtek zaparkował przed wielkim biurowcem. Wyszliśmy z samochodu i skierowaliśmy się do środka. Podeszłam do recepcji i zapytała o Pana Remigiusza. Pani recepcjonistka zadzwoniła do wyżej wspomnianego i już po chwili w holu pojawił się nie zbyt wysoki, łysy mężczyzna. Trochę jak Pazdan.
-Dzień dobry. Ty jesteś Kasia Lewandowska? - zapytał.
-Dzień dobry, tak to ja - uśmiechnęłam się lekko, ale dalej byłam zestresowana.
-Nie denerwuj się wszystko będzie dobrze. Chodźcie do studia tam porozmawiamy - powiedział mężczyzna i weszliśmy do windy, która zawiozła nas na 4 piętro. Przeszliśmy przez dość długi korytarz, gdzie na ścianach wisiały różne płyty, i weszliśmy do pomieszczenia, które prawie niczym nie różniło się od tych typowych.###################
Najlepszy moment na koniec rozdziału Xdd
CZYTASZ
Możemy spróbować cz.II
FanficJak potoczą się dalsze losy Wojtka, Kasi oraz ich małej córeczki Natalki? Czy mimo kłótni, nieporozumień i wielkiej ilość problemów związek tej dwójki przetrwa? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajdziecie czytając drugą część książki "Możemy s...