Ktoś zadzwonił do drzwi. Otworzyłam a tam Mini z szerokim uśmiechem. Wpuściłam ją do środka. Zaczęła mi wszystko od razu mówić o tym szpitalu psychiatrycznym. Gdzie on jest, jak duży, ile pięter itd. Ehh... Gdy nie zamknęła jeszcze tej buzi, zadzwonił ponownie dzwonek do drzwi. Tym razem był to Bicek. Potem przyszedł Maxik, Chomik, Blondi, Karo i na sam koniec Sebek. Sebek jednak nie przyniósł lodów i dobrze bo by się roztopiły.
- Wszyscy przygotowani?? - zapytała Mini. - To idziemy.
Zamknęłam dom na klucz i szliśmy.
- Będziemy musieli iść lasem. - powiedziała Mini.
- Lasem? Czemu? - zapytała przestraszona Blondi.
- Bo przez staw chyba nie przejdziemy a poza tym ten psychiatryk jest dokładnie za lasem.
- Nie bój się Blondi. - powiedział Chomik. - Taa... 😑
Szliśmy przez las 50 min. Dotarliśmy do jakiejś bramy. To była brama do psychiatryka.
- To jest on?? - zapytała Karo.
- Chyba tak. - odpowiedziałam.
Psychiatryk był strasznie zniszczony. Niektórzy chcieli się wycofać w tym ja, lecz Mini nas przekonała, żebyśmy tam poszli bo cała wycieczka pójdzie na marne.
- A jutro nie możemy iść?? - zapytała Karo która chciała dalej się wycofać.
- NIE! Idziemy teraz i już!! - wściekła się Mini.
- Dobra.
Musieliśmy przejść górą bo brama była zamknięta. Najpierw dziewczyny potem chłopaki. Wszystkie już przeszłyśmy, zostali tylko chłoptasie. Jak się okazało chłopaki jakimś cudem otworzyli bramę.
- Serio? Nie mogliście od razu otworzyć? - zapytałam.
- Yyy... Nie? - odpowiedział Maxik śmiejąc się z chłopakami.
* * * * * *
Przepraszam za orto. Następne rozdziały będą lepsze 😂😂
CZYTASZ
Psychiatryk [Zakończona]
Mystery / ThrillerPaczka przyjaciół organizuje wyprawę do opuszczonego i nawiedzonego przez wiele, wiele lat szpitala psychiatrycznego. Co się wydarzy?? Czy naprawdę ten psychiatryk jest nawiedzony?? Czy wszyscy wyjdą z niego cali i zdrowi?? O wszystkim dowiecie się...