Im bliżej byliśmy psychiatryka tym bardziej robił się mroczny. Wszystkim zaczęło robić się zimno, nie których nawet bolała głowa. Było to trochę dziwne. Jeszcze przed szpitalem Mini powiedziała nam o historii tego miejsca:
"Pewnego dnia Robert Finikowski - polski doktorek, chciał mieć swój szpital psychiatryczny. W 2007 rozpoczął budowę tego oto psychiatryka. Budowa trwała 10 lat. Czemu 10 lat?? Bo chciał mieć największy psychiatryk w całej Polsce. Udało mu się. Ten szpital miał i ma do teraz 20 pięter i 199 pokoi."
-199 pokoi?? Serio?? Nie wierzę w to XD. - powiedział Bicek.
-Zamknąć budzie! - krzyknęła Karo. - No mów dalej.
"200 pokój podobno był ukryty tam gdzie nikt nie mógł go znaleźć."
-WOW. - powiedział Chomik.
-No cicho ludzie. - powiedziała trochę poddenerwowana Blondi.
"Nikt go nie odkrył do puki pewien chory psychicznie człowiek który miał na imię Jan Stobora przechadzając się po "szpitalnych" korytarzach znalazł mały guzik w rogu ściany a, że był bardzo ciekawy nacisnął go. Rozglądał się czy nikt nie idzie, ale kto by chodził po psychiatryku o 23:20. Po w kliknięciu rozsunęła się ściana. Dla niego to nic dziwnego bo różne rzeczy dziwniejsze widział. Wyszły schody prowadzące na dół. Zszedł. Było ciemno, ale mu to nie przeszkadzało. Słyszał jak ktoś mówi do siebie, okazało się, że to był doktorek. Pan Jan szedł dalej. Doktorek usłyszał, że ktoś idzie do niego a tylko on miał wstęp. Odwrócił się i zobaczył pana Jana. Przywitał się z nim i powiedział, aby położył się. Doktorek przypiął go pasami do stołu, wziął strzykawkę z jakimś płynem. Pacjęt spytał się co robi a doktorek powiedział, że to jest lekarstwo na jego chorobę. Wstrzyknął go mu i powiedział coś niezrozumiałego. Jan zaczął się lekko trząść, później dostał padaczki, czarna piana wychodziła mu z ust. Zaczął się krztusić i... UMARŁ. Doktorek był zadowolony kiedy zobaczył, że dusza pacjęta wychodzi z ciała. Była niespokojna. Robił tak z wszystkimi pacjętami. Wszystkie dusze niespokojne. Ich ciała spalił w piecu który miał w swojej miejscówie. Doktorka nie odnaleziono, być może już umarł. Teraz w tym psychiatryku podobno straszą duchy pacjętów którzy chcieli żyć dalej, chcą aby każdy kto tam przyjdzie cierpiał jak oni. Wszyscy co wchodzili tutaj już nie wracali. Znaleziono kiedyś tu chłopaka na ok. 17 lat który leżał na łóżku szpitalnym, jego połowa twarzy była w czarnej pianie. Jego towarzyszy nie znaleziono."
- I ty chciałaś tu przyjść z nami?? - spytałam.
- No a co? Fajna zabawa będzie XD. - powiedziała Mini.
- Zabawa?? Ehh... - powiedziałam.
* * * * * *
Przepraszam za orto.
Nie chciało mi się tego pisać no ale się zmusiłam 😂😂

CZYTASZ
Psychiatryk [Zakończona]
Mystery / ThrillerPaczka przyjaciół organizuje wyprawę do opuszczonego i nawiedzonego przez wiele, wiele lat szpitala psychiatrycznego. Co się wydarzy?? Czy naprawdę ten psychiatryk jest nawiedzony?? Czy wszyscy wyjdą z niego cali i zdrowi?? O wszystkim dowiecie się...