Rozdział 18

157 9 0
                                    

-Krzyż.
-Ale kto ma krzyż?- spytał Sebek.
-Ja.- powiedział Black.
-To daj!- krzyknęła Mini.
Black dał Mini krzyż. Szukaliśmy tylko miejsca na powieszenie go. Jest! Znaleźliśmy po nie całych 2 min. Mini nie mogła zawiesić nad pokojem nr.7 więc Bicek jej pomógł. Nagle wszyscy upadliśmy. Ja z Sebkiem złapaliśmy się za ręce. Był straszliwy wiatr. Nie mogliśmy nawet złapać oddechu. W pokoju nr.7 pojawiło się światło. Raziło nas w nasze paczałki. Baliśmy się. Wtuliłam się w Sebka. Nagle wszystkie dusze z Marka wylatywały. Trochę śmieszne miały miny, nie wiedziały co się dzieje.
-Żegnajcie duszyczki.- powiedział Sebek.
-Żegnajcie.- też powiedziałam.
Zaczęliśmy się w duszy śmiać. Po 20 min. wszystko było w normie. Myślałam, że to trwało wieczność.
-Wszyscy cali?- spytał Black.
-I zdrowi?- dopytała White.
-Nie.- odpowiedział Dominik.
-Dlaczego?- spytałam.
I w tym momencie zaczęły mnie boleć ręce i nogi. Okazało się, że wszystkim zrobiły się rany w tych samych miejscach, nawet mi. To na pewno były od tego światła.
-Ale mnie łeb boli.- ktoś powiedział.
Był to Marek.
-Nic ci nie jest gościu?- zaczęli się cieszyć Dominik z Wiktorem.
-Nie, tylko głowa boli.- powiedział z uśmiechem Marek.- A gdzie są nasze rzeczy i kim oni są?
-Jak pójdziemy po rzeczy to ci wszystko powiemy.- powiedział Wiktor.
* * * * * *
Dziś mam zakończenie roku o 10:30, nie mg się doczekać😁😁!
Miłego dnia...😊😊!!!

Psychiatryk [Zakończona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz