-czemu zamówiłeś tyle jedzenia nie zjesz tyle.
-to nie dla mnie. Zostajesz tu na noc, musisz mieć co robić.
-czy ty sugerujesz że jestem Gruba?
-Nie sądzę żebyś zjadła chociaż połowę tego co to jest.
Pokój był po brzegi wypchany jedzeniem. Były to potrawy z z siedmiu różnych restauracji. Z każdej było przynajmniej osiem potraw. Wszystko to w zasięgu ręki Suzan.
- Dobra musze lecieć, Poradzisz sobie?
-chyba dam radę. Technikę przeżuwania opanowałam dobre kilkanaście lat temu. -powiedziała Suzan z widoczną pretensją na twarzy.
Felix uśmiechnął się i wyszedł.Rano chłopak otwiera drzwi gabinetu.
Pokój pełen był pustych opakowań po jedzeniu, oraz brudnych talerzy. Nie było tam ani jednego nie zjedzonego Kęsa.
-Jak udało ci się to wszystko zjeść?!!!- niemalże krzyknął zaskoczony praktykant.
-Jestem dosyć pojemna.
-właśnie widzę.-mruknął Felix, a złego twarzy nie schodziło zdziwienie.
-Czy ty znowu sugerujesz ze jestem gruba?
-Skąd, po prostu sie dziwie, ze w jedną noc zjadłaś tyle co ja przez całe swoje życie.
-Wcale nie zrobiłam tego w jedną noc.... Zjadłam to w godzinę, potem siedziałam głodna oglądając kotki w internecie.
CZYTASZ
Cukierkolalalandia
PoesiaTylko na ziemi rozwija się życie, czy na pewno? Czemu wszyscy tak myślą?! A może jest inaczej... A jeśli tak to skąd wiemy ze nie mylimy się tez w innych sparwach, czy magia istnieje? Czy zwierzaki umią mówić? Na wszystkie te pytania znajdziecie odp...