— Zanim zacznę, to może powiesz mi, ile masz lat? — zwraca się do ciebie czarnowłosa.
— Szesnaście — mamroczesz, a ona tylko kiwa głową i zatraca się we wspomnieniach.
— Byłam jeszcze wtedy tylko niewinną dziewczyną. Bez żadnych przewinień i grzechów. Jedynym moim lękiem było to czy na pewno dobrze nauczyłam się na sprawdzian, ale może zacznę od początku...
Na chwilę zamykasz oczy, aby lepiej wczuć się w historię czarnowłosej. Długo nic nie mówi, więc otwierasz je przerażony. Jednak kiedy to robisz, doznajesz ogromnego szoku. Znajdujesz się na środku szkolnego korytarza w tłumie uczniów. Jesteś przerażony. Mimo to postanawiasz wstać i obadać całą tę sytuację.
Kiedy próbujesz kogoś zapytać, o to, co się dzieje, nikt ci nie odpowiada. Ludzie zachowują się, jakby w ogóle cię nie widzieli. Jakbyś w ogóle nie istniał.
W pewnym momencie zauważasz w rogu korytarza czarnowłosą dziewczynę. Tak, właśnie tę, która miała opowiedzieć ci o sobie.
Wygląda ona jednak nieco inaczej. Jej twarz jest wesoła, wręcz roześmiana. Emanuje od niej pozytywna energia. Dziewczyna siedzi na jednej z ławek i z uwagą czyta podręcznik. Pewnie uczy się na jakiś sprawdzian — stwierdzasz w myślach i podchodzisz do niej.
Stajesz tuż przed czarnowłosą i dotykasz jej ramienia. Ona jednak też nie zauważa twojej obecności. Mimo to postanawiasz trzymać się właśnie jej. Może to właśnie w taki sposób chce przedstawić ci swoją historię?
— Elaine, ty nadal się uczysz? Przecież dobrze wiemy, że wszystko umiesz perfekcyjnie! - do dziewczyny podbiega rudowłosa koleżanka. Wyrywa jej podręcznik z rąk i chowa za plecami.
— Grace, jeszcze tylko kilka wzorów. No oddaj mi tę książkę — prosi czarnowłosa, próbując odzyskać swój podręcznik.
W tym samym czasie dzwoni dzwonek. Rudowłosa Grace oddaje książkę Elaine i obie ruszają do klasy. Ty oczywiście za nimi.
Dziewczyny zajmują przedostatnią ławkę. Widać, że Elaine bardzo stresuje się lekcją, a Grace najwidoczniej ma ją gdzieś, ponieważ wyciąga szminkę oraz małe lustereczko i zaczyna poprawiać sobie makijaż. Stajesz na końcu klasy i opierasz się o szafkę. Teraz możesz patrzeć na wszystkich i na wszystko.
Do klasy wkracza nauczycielka z plikiem kartek w ręku. Za nią kroczy dwóch wysokich chłopaków. Oboje są całkiem przystojni i nieco starsi niż reszta uczniów. Są roześmiani od ucha do ucha, a do tego wyglądają na dość pewnych siebie.
Elaine i Grace widząc nauczycielkę, przerywają swoje dotychczasowe zajęcia. Obie są zainteresowane sytuacją.
— Nie będę przedłużać, bo macie sprawdzian do napisania — oznajmia oschle nauczycielka. — To James i Anthony. Są od was o rok starsi i przyszli do naszej placówki, gdyż z poprzedniej zostali wydaleni. Miejmy nadzieję, że może tutaj choć trochę się poprawią.
Mówiąc to, pani profesor mierzy ich wzrokiem tak jakby czekała na jakąś reakcję.
— Będziemy grzeczni, spokojnie — mówi blondyn, żując gumę. — Prawda, James?
— Proste, że tak.
Nauczycielka kręci głową z niedowierzaniem i każe zająć chłopakom ostatnią ławkę. Tuż za Elaine i Grace.
Blondyn, idąc, potyka się o torbę Elaine i pada jak długi na podłogę. W klasie rozlega się śmiech. Musisz przyznać, że nawet ciebie trochę to bawi.
Czarnowłosa z zawstydzeniem zabiera swoją torbę i przekłada ją na drugą stronę, a Anthony pośpiesznie wstaje i spogląda wrogo na Elaine.
— Możecie siadać nieco szybciej? Zaczynam rozdawać sprawdziany — warczy nauczycielka.
— Już siadamy, pani profesor — mówi brunet, ciągnąc kolegę za rękaw.
Rozpoczyna się sprawdzian z geometrii. Uczniowie zawzięcie rysują przeróżne figury i liczą pola. Jedynie Anthony nadal spogląda z nienawiścią w stronę Elaine. Widać, że coś planuje.
Po chwili ciągnie ją za jeden z kosmyków włosów. Dziewczyna krzywi się, ale nic nie mówi, tylko dalej zajmuje się sprawdzianem.
Chłopak najwidoczniej niezadowolony z efektu ponawia próbę, ale tym razem ciągnie ją trochę mocniej. Tego Elaine już nie wytrzymuje.
— Możesz przestać?! — warczy, odwracając się w jego stronę. Nauczycielka nawet nie zwraca na nich uwagi.
— Nie mogę. Nudzi mi się. A oprócz tego upokorzyłaś mnie przed nową klasą już pierwszego dnia na pierwszej lekcji. Chyba należy mi się jakieś wynagrodzenie, co? — Anthony spogląda na nią uwodzicielsko, śmiesznie unosząc brwi.
— Co masz na myśli? — pyta czarnowłosa z niesmakiem.
— Randkę, kotku. Dzisiaj po południu.
— Oszalałeś?! Jutro jest ważny sprawdzian z fizyki. Myślisz, że kiedy się niby na niego nauczę? Nie ma mowy. Nigdzie nie idę — mówi stanowczo Elaine.
Chłopak spogląda na nią z niedowierzaniem, kręcąc głową, a następnie wybucha śmiechem.
— W takim razie razem się na niego pouczymy. Co o tym myślisz?
James, słysząc te słowa, podnosi głowę i spogląda z rozbawieniem na kumpla.
— Zgadzam się — mówi rozpromieniona dziewczyna.
— Okej, przyjadę po ciebie o piątej.
— Przecież ty nawet nie wiesz, gdzie mieszkam — zauważa czarnowłosa.
— Luzuj, skarbie. Jakoś się tego dowiem.
Dziewczyna uśmiecha się lekko i wraca do sprawdzianu, a Anthony wraca do zabawy długopisem.
— Serio będziesz się uczył? — pyta szeptem James.
— Nauczę tę niunię życia — mówi rozbawiony blondyn.
Spoglądasz na chłopaka podejrzliwie. Czujesz, że w tej historii odegra dość istotną rolę.
![](https://img.wattpad.com/cover/105644728-288-k237951.jpg)
CZYTASZ
People Are Monsters [ZAKOŃCZONE]
Short Story"- Nie widzisz, na co oni sobie pozwalają? Mieli jej nie tykać. Mówiłem, że jest nowa. Zaraz im pokażę... - Tony, przecież to laska, jak każda inna. Ile już takich miałeś? Zachowujesz się, jakbyś był zazdrosny. Daj się dziewczynie wybawić - mówi do...