10.

1.3K 137 13
                                    

Filmik zostaje włączony. Nie ma już odwrotu. Musisz go obejrzeć.

Średniego wieku kobieta wchodzi do białego pomieszczenia. Przy biurku siedzi już jakiś mężczyzna. Kobieta po chwili do niego dołącza. Wtedy zauważasz, że to matka Elaine. Ogarnia cię ogromne zdziwienie.

— Dzień dobry, pani Green. Co tym razem panią do mnie sprowadza? — pyta uprzejmie siwy mężczyzna.

„Tym razem”? Była u niego wcześniej? Kim on jest? O co tu chodzi? Twoje mózg domaga się wyjaśnień.

— Chodzi o moją córkę. Czuję, że to ten moment, w którym powinnam powiedzieć jej o ojcu. Długo się już z tym wstrzymuje, a ona cały czas wypytuje. Ostatnimi czasy coraz bardziej — odparła, patrząc na swoje trzęsące się dłonie.

Jessica śledziła matkę Elaine? Co? Dlaczego? Boże, tyle pytań w tak krótkim czasie.

W twojej głowie rodzi się przypuszczenie, że ten miły pan jest pewnie psychologiem. Matka Elaine szuka u niego pomocy, gdyż boi się powiedzieć czarnowłosej o jej ojcu. Dlaczego? Kim on może być?

— Pani Green, proszę mi na spokojnie opowiedzieć o mężczyźnie, przez którego powstała Elaine — prosi starszy pan.

— Ale ja nie mogę — w oczach kobiety pojawiają się łzy bezradności.

— Na pewno nie jest aż tak źle. Proszę wziąć głęboki oddech i powoli mi wszystko wyjaśnić. Będzie pani lżej. To naprawdę pomoże.

Kobieta wedle polecenia specjalisty bierze głęboki wdech. Następnie spogląda uważnym wzrokiem na mężczyznę.

— Nie znam jej ojca. Zostałam brutalnie zgwałcona, kiedy miałam siedemnaście lat. Owocem tego nieszczęsnego zdarzenia jest właśnie Elaine. Jak ja mam jej o tym powiedzieć?! Nienawidziłam jej przez kilka lat. Brzydziłam się niej. Kiedy na nią patrzyłam, to wszystko wracało!— krzyknęła zdenerwowana kobieta i wpadła w histerię. Po chwili wybiegła z gabinetu.

W tym właśnie momencie filmik się urywa .

Czarnowłosa upuszcza telefon na podłogę. Jej oczy są zaczerwienione, a po policzkach spływają łzy. Roztrzęsiona wstaje z krzesła i biegnie w stronę drzwi. Drogę zagradza jej Anthony. Chłopak bierze ją w swoje silne ramiona i mocno do siebie przytula. Gładzi delikatnie jej włosy, cmoka w głowę. Jessica stoi obok i przygląda się temu wszystkiemu skrzywiona. Co z nią? Dopiero była przestraszona i strasznie przepraszała.

— Elaine, ja naprawdę nie chciałam. Pomyliłam przyciski i wysłałam to do wszystkich w szkole. Boże, ten głupi messenger! Przepraszam.

Ton jej głosu zmienia się bardzo szybko. Znowu jest roztrzęsiona. Co ona wyprawia? Udaje? A może tylko ci się wydaje? To wszystko jest dość podejrzane.

— Skarbie, ona naprawdę nie chciała. Słyszysz? — szepcze Tony do ucha czarnowłosej.

— Dlaczego w ogóle to nagrałaś?! Dlaczego ją śledziłaś?! — wybucha gwałtownie Elaine, odrywając się od chłopaka.

— Tak bardzo pragnęłaś poznać swojego ojca, że postanowiłam ci pomóc. I zaczęłam ją śledzić — wyjaśnia Jessica. — Ja naprawdę chciałam dobrze. Przepraszam.

— Przez ciebie stałam się pośmiewiskiem całej szkoły! I co ja mam niby teraz zrobić, co ?! — krzyczy wściekła Elaine. Anthony w dalszym ciągu trzyma ją za ramiona.

— Skarbie, ona chciała dobrze — broni siostry Tony.

— Masz czelność jeszcze ją bronić?! Po tym, co zrobiła?! Jesteś śmieszny — Elaine wyrywa się z objęć chłopaka i rusza w stronę drzwi. Jest załamana. Zmęczona tym wszystkim. Da się to wszystko wyczytać z jej twarzy. Zawiódł ją chłopak, nowa przyjaciółka, matka — którą uważała za inteligentną i rozważną osobę. A oprócz tego jest niechcianym dzieckiem. Owocem gwałtu. Co może być gorszego?

Czarnowłosa przechodzi przez korytarze pełne uczniów. Wszyscy wytykają ją palcami, śmieją się z niej. Dziewczyna cierpi. Ogromnie cierpi.

W końcu opuszcza teren szkoły. Szybkim krokiem kieruje się w stronę domu. Co chce zrobić? Może porozmawiać z matką? Jesteś bardzo ciekawy jej zamiarów.

Dziewczyna po kilkunastu minutach dociera do domu. Gwałtownie otwiera drzwi i trzaska nimi.

— Elaine? Już wróciłaś? — pyta jej matka z salonu.

Czarnowłosa zaciska pięści i rusza do pomieszczenia, w którym znajduje się jej rodzicielka. Pędzisz za nią.

Matka na jej widok zamiera i zatyka sobie usta dłonią.

— Dziecko, co się stało?

Elaine śmieje się kpiąco.

— Nic takiego. Tylko całe miasto wie, że jestem owocem gwałtu. Wszyscy wiedzą, że jestem niechciana, ale to się zdarza, prawda? To normalne.

Obojętny ton głosu dziewczyny zwala cię z nóg. Jej matka jest tak przestraszona, że nie wie co powiedzieć.

— Córeczko...

— Nawet tak do mnie nie mów! Nie chcę cię znać!

Dziewczyna odwraca się i biegnie na górę. Jest ci cholernie przykro, z powodu tego, co się stało, ale co jej da twoje współczucie? Teraz już wiesz, że się zaczęło. Życie czarnowłosej zgodnie z jej słowami zaczyna się walić.

People Are Monsters [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz