Teraz ponownie znajdujesz się na szkolnym korytarzu. I znowu w tłumie młodzieży. Elaine siedzi w kącie. Mimo że jest pomalowana i całkiem modnie ubrana, nie wygląda na wesołą. Jest smutna. Nawet bardzo smutna. Podchodzisz do niej.
Po krótkiej obserwacji stwierdzasz, że wszyscy uczniowie naśmiewają się z Elaine. Wytykają palcami, wyzywają. Jesteś dość zdezorientowany. Dlaczego oni to robią? Co takiego jest powodem?
Szukasz wzrokiem kogoś znajomego. Anthony'ego. Jessici. Grace. Niestety nikogo nie zauważasz.
W końcu dzwoni dzwonek. Uczniowie pośpiesznie udają się do swoich klas. Elaine również. Dołącza do niej Grace. Tak, właśnie Grace. Jesteś bardzo zdziwiony tym widokiem.
— Hej, wszystko w porządku? — pyta zmartwiona rudowłosa.
— Wszyscy się ze mnie śmieją. Wytykają mnie palcami. Jak ma być w porządku? — warczy Elaine w stronę byłej przyjaciółki.
— Ale dlaczego? Co się stało? Pomóc ci w czymś? — dopytuje dalej Grace.
— Nie wiem, do cholery! Odpieprz się ode mnie!
Dziewczyna jest przerażona reakcją czarnowłosej.
— Wybacz, chciałam tylko pomóc — mówi cicho i rusza do ławki znajdującej się po drugiej stronie klasy.
Lekcja trwa w najlepsze. W sali nie pojawia się ani Jessica, ani Anthony. Jest tylko James. Elaine postanawia do niego zagadać.
— Gdzie jest Tony i Jessica? — pyta cicho odwracając się w jego stronę.
— Prowadzą dość burzliwą dyskusję, ale nie wiem, gdzie są.
Czarnowłosa krzywi się.
— To może powiesz mi, chociaż, dlaczego wszyscy mają ze mnie „bekę”? Co takiego zrobiłam?
— Nie mi jest dane o tym mówić. Musi to zrobić Anthony albo Jessica. To ich sprawka. A zresztą najlepiej by było, gdyby wyjaśniła ci to wszystko twoja mama.
— Moja mama? — pyta dziewczyna, unosząc brwi.
James przytakuje.
Zdezorientowana Elaine odwraca się w stronę tablicy i całkowicie zatraca się w myślach. Pewnie zastanawia się co wspólnego z tym wszystkim ma jej matka. Swoją drogą, ty też w tej chwili włączasz myślenie. Może tym razem uda ci się wymyślić coś sensownego?
Lekcja kończy się dziwnie szybko. Elaine od razu wybiega z klasy. Ty za nią. Dziewczyna krąży po korytarzach. Biega schodami góra, dół. Przepycha się pomiędzy tłumami nastolatków. Nigdzie nie ma śladu po Tony'm ani jego siostrze. Co jest grane?
Zdyszana czarnowłosa opiera się o ścianę. W tym samym czasie przechodzi koło niej grupka dziewcząt, która chichocze na jej widok. Elaine zauważa to.
— Co was tak śmieszy?! — wrzeszczy w ich stronę.
— Ty — odpowiada jedna z nich.
Elaine daje sobie spokój. Zrezygnowana siada na podłodze. Nie ma ochoty na żadne kłótnie czy nieporozumienia. Widzisz to po niej. Ona tylko pragnie dowiedzieć się, co jest powodem przez który wszyscy z niej szydzą.
Odwracasz wzrok w lewą stronę. I wtedy go spostrzegasz. Anthony kroczy dumnie wśród tłumu młodzieży. Na jego twarzy maluje się smutek i przejęcie. Chłopak poszukuje kogoś wzrokiem. Zapewne Elaine.
W końcu udaje mu się ją zauważyć. Chłopak kuca koło niej i kładzie rękę na jej włosach. Dziewczyna podnosi głowę do góry.
— Tony?! Gdzie ty byłeś do cholery?! — krzyczy, patrząc na chłopaka ze zdenerwowaniem.
— Chodź — mówi krótko i podnosi Elaine do góry.
— Nigdzie z tobą nie idę! Najpierw wyjaśnij mi, o co w tym wszystkim chodzi. I co macie z tym wspólnego ty i Jessica!
Anthony marszczy czoło. Wygląda, jakby kompletnie nie wiedział, o czym Elaine do niego mówi.
— Ja nie mam z tym nic wspólnego. Kto ci takich głupot nagadał?
— James.
Anthony parska pod nosem.
— Wszystko jasne — mamrocze. — A teraz chodź, a dowiesz się wszystkiego. Jessica ci wyjaśni. Miejmy nadzieję, że jej nie zabijesz.
Nie zabije? Że co? Co ona mogła takiego zrobić? — twoje myśli szaleją.
Naburmuszona Elaine rusza za swoim chłopakiem. Po chwili zatrzymują się przed drzwiami jednej z sal. Tony delikatnie je otwiera i wszyscy wchodzicie do środka.
Do Elaine od razu podbiega Jessica.
— Boże, ja przepraszam. To niechcący. Ja naprawdę nie chciałam. Dobrze wiesz, że ja bym tego nie zrobiła. Elaine...
— Jess, o czym ty mówisz? — pyta zdezorientowana czarnowłosa.
— Usiądź — mówi Tony, podsuwając jej krzesło. — Załatwimy to wszystko na spokojnie.
Jessica trzęsącymi się dłońmi wyciąga z kieszeni telefon. Odblokowuje go i daje do rąk czarnowłosej. Na ekranie zauważasz matkę Elaine. Po chwili siostra Tony'ego klika przycisk „play”.
A więc to filmik. Tylko co takiego strasznego się na nim znajduje? Jesteś pełen obaw. Boisz się jego zawartości.
![](https://img.wattpad.com/cover/105644728-288-k237951.jpg)
CZYTASZ
People Are Monsters [ZAKOŃCZONE]
Cerita Pendek"- Nie widzisz, na co oni sobie pozwalają? Mieli jej nie tykać. Mówiłem, że jest nowa. Zaraz im pokażę... - Tony, przecież to laska, jak każda inna. Ile już takich miałeś? Zachowujesz się, jakbyś był zazdrosny. Daj się dziewczynie wybawić - mówi do...