7.

1.6K 145 23
                                    

Tym razem znajdujesz się w piękniejszym miejscu niż zazwyczaj. Jesteś na łące pełnej kolorowych kwiatów i mocno zielonej trawy. Cudowny widok.

Z oddali zauważasz sylwetkę czarnowłosej i idącego obok niej Anthony'ego. Kiedy postanawiasz ruszyć w ich stronę, oboje kładą się na trawę. Biegniesz do nich i siadasz niedaleko.

Widzisz, jak oboje spoglądają na siebie. Robią to tak, jakby widzieli się po raz pierwszy w życiu. Analizują każdy drobny szczegół. Anthony delikatnie gładzi policzek Elaine. Dziewczyna uśmiecha się lekko i rumieni.

— Elaine — mówi nagle Tony. — Na początku naszej znajomości nie za bardzo darzyłaś mnie sympatią. Mogę wiedzieć, co takiego sprawiło, że zmieniłaś o mnie zdanie?

Dziewczyna spogląda na niego zaskoczona, ale mimo to szybko odpowiada na zadane pytanie.

— Spodobało mi się to jaki jesteś. Zaimponowałeś mi tym, że w swoim życiu cały czas próbujesz czegoś nowego. Cały czas czegoś doświadczasz. Twoje życie nie jest ani trochę monotonne. Masz gdzieś opinie innych. Nie obchodzi cię to, że podejmowane decyzje i nowe czynności są złe. Jesteś naprawdę mądry.

— Kochanie, muszę cię troszeczkę naprostować, ale i wyjaśnić zasady, na jakich żyje. Chcę, żebyś to rozumiała — mówi poważnym tonem chłopak. — Zacznę od tego, że nie ma złych rzeczy. Wszystko jest dobre, ale źle wykorzystywane albo bez umiaru. Owszem można popełnić dużo błędów, ale dzięki temu się czegoś uczymy. Zdobywamy doświadczenie. Nowe doświadczenia są nam jak najbardziej potrzebne. Trzeba próbować wszystkiego. Nie można być uwięzionym w codziennym rytuale. Życie jest ulotne. Cieszmy się chwilą! Spróbujmy nowych rzeczy!

Spoglądasz zdziwiony na Anthony'ego. Nie sądziłeś, że może być aż tak mądry. Chociaż czy „mądry” to na pewno dobre słowo? Czy ta wypowiedź tłumaczy jego lekceważącą postawę wobec obowiązków szkolnych? A może tłumaczy ćpanie i palenie? Jakoś tak średnio ci się wydaje.

— Jesteś taki idealny. Kocham cię — mówi cicho czarnowłosa i muska lekko usta swojego chłopaka. Tony uśmiecha się i przyciąga ją do siebie jeszcze bliżej.

Oboje wyglądają na zakochanych. Ogromnie zakochanych, ale czy Elaine nie ma przypadkiem opaski na oczach?

Nie mija chwila, kiedy znowu znajdujesz się w sypialni Elaine. Czarnowłosa siedzi na łóżku, a na kolanach trzyma swój zeszyt. Przysiadasz się i zerkasz na to, co ona tam pisze.

Drogi pamiętniku

Czy uwierzysz, że w ciągu tak krótkiego czasu moje życie wywróciło się do góry nogami? Naprawdę nie mogę w to uwierzyć, ale wszystko układa się lepiej niż dotychczas.

Anthony jest moim chłopakiem. Kocham go najbardziej na świecie. Jest taki mądry, czuły. Po prostu idealny. W niezwykły sposób opowiada mi o swoim życiu, o sposobie na nie.

Dzięki niemu przejrzałam na oczy, że Grace tak naprawdę nie była moją przyjaciółką. Ona tylko mnie wykorzystywała. Na szczęście udało mi się od niej uwolnić.

Aktualnie mam szlaban. Przestałam się przykładać do nauki. Czasami nawet w ogóle nie chodzę do szkoły. Życie jest ulotne. Marnuję tak tylko czas.

Pomimo mojej kary, Tony przychodzi do mnie w nocy. Wchodzi przez okno. Rozmawiamy wtedy, czasem trochę ćpamy, pijemy. Od razu jest nam weselej.

Anthony zapytał mnie ostatnio, co jest moim największym marzeniem. Bez wahania odpowiedziałam, że poznanie swojego ojca. Powiedział, że razem z Jessicą mi pomoże. Że w końcu wyciągniemy prawdę od mojej matki. Mam nadzieję, że to naprawdę się uda.

Muszę kończyć. Jutro mam poprawę sprawdzianu z historii. Jeśli poprawię, skończy mi się szlaban. A w sumie to dobrze, bo za tydzień szykuje się duża impreza. Do zobaczenia!”

Dziewczyna odkłada zeszyt na półkę. W tym samym czasie do pokoju wchodzi jej matka. Bez słowa siada tuż koło niej.

— Powiedz mi, co się z tobą dzieje?

Elaine patrzy na nią kpiąco.

— W końcu zaczęłam żyć. Tyle.

— To przez tego chłopaka, tak? To on ma na ciebie taki wpływ? — Matka czarnowłosej nadal nie daje za wygraną.

— Anthony nie robi nic złego. Pokazuje mi jak żyć, jak się bawić. Nie cieszy cię to, że w końcu jestem szczęśliwa?

Matka spogląda na nią z niedowierzaniem.

— Zraniłaś Grace, przestałaś się uczyć, pyskujesz do mnie. Jakie pozytywne strony widzisz w tym wszystkim?

— Takie, że w końcu wiem jakie życie jest naprawdę. W końcu jestem szczęśliwa, ale po co w ogóle o to pytasz? Przecież ja się dla ciebie nie liczę. Ty patrzysz tylko na siebie i swoje korzyści.

Kobieta jest zszokowana. Widzisz, jak łzy napływają do jej oczu. Nic nie mówiąc, opuszcza pokój córki.

To wszystko jest jakieś podejrzane. Anthony jest przecież typowym „bad boyem”. Te niby mądre kazania i rozmowy. To przecież do niego kompletnie nie pasuje. Po raz kolejny zaczynasz analizować wszystkie dotychczasowe wydarzenia. Po chwili stwierdzasz, że nadal nic nie rozumiesz.

Chociaż. Chwila. A może to narkotyki i alkohol mają na niego taki wpływ? Pod wpływem ich działania zamienia się w filozofa. Czy to może być prawdą?

People Are Monsters [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz