Przeglądam przyniesiona kopertę, a w niej zdjęcia z całego dnia Blaine, kiedy wychodził z domu, kiedy spotkał się z Trentem. Został prześladowany tak jak kiedyś ja z moim tatą.
BLAINE
-Kochanie wróciłem. Jak tam Twój dzień?
W salonie ani w kuchni Kurta nie ma, może bierze prysznic, ale nie słychać nic. Jeszcze sypiania, wchodzę i dziwi mnie widok jaki zastaje. Mój chłopak jest przy łóżku i płacze.
-O matko! Kurt co się stało?
Coś z Twoim tatą ?-Nie,nie to nie to, no właściwie po część tak
-Nie rozumiem, czy On trafił do szpitala?
Bierze głęboki oddech
-Blaine, skarbie muszę Ci o czymś powiedzieć coś co jeszcze nikomu nie mówiłem
Kolejna tajemnica Kurt kochanie co Ty jeszcze przede mną ukrywasz.
-To było już bardzo dawno temu, myślałem, że nigdy więcej nie wróci, ale zrobił to on tu jest!
Kiedyś, za czasów kiedy nikt nie wiedział, że jestem gejem, nawet mój tata.Bierze kilka oddechów, widzę jak mu ciężko to mówić
-I mój tata był chory, jego serce to znaczy wiesz on nadal jest chory, ale to był początek kiedy naprawdę było źle... ledwo starczało na leki. Ja też akurat mimo wszystko miałem okres buntu i wszystko tak się skumulowało... To wtedy dostaliśmy pierwsze zdjęcia, pierwsze groźby, na temat, że wygada wszystko mojemu ojcu i nie tylko, kiedy w jego stanie nerwy były najgorszą rzeczą. Nie wiem dlaczego to robił, dla zabawy, dla korzyści, popularności nie mam pojecia. I chyba nie chcę wiedzieć. Trwało to miesiąc dwa, aż w końcu po trzecim czy czwartym doszło do tego, że chciał pieniędzy lub czegoś co kosztuje fortunę. Nie wiedziałem co robić, co tydzień dostawałem zdjęcia mojego taty lub moje z całego dnia. Musiał nas śledzić. Bałem się cokolwiek powiedzieć komuś, bo nie widziałem do czego ten psychopata jest zdolny. Aż do pewnego dnia, w którym wynosiłem śmieci zobaczyłem go, widziałem jak wkłada kopertę do drzwi... Na szczęście, nie szczęście zobaczył mnie, poznałem go, a on już widział, że to Wszystko mogę zgłosić na policję. Od tamtego czasu nic więcej nie przyszło. Nie wiem do czego on był zdolny, ale sądzę, że mógł zrobić coś więcej, bo listy, które dostawałem miały skreślone głowy. Bałem się, tak cholernie Blaine bałem się! Myślałem,że to przeszłość, koniec. A on wrócił i teraz teraz chcę mi Ciebie odebrać, tak bardzo Cię przepraszam! Nie chciałem tego nigdy! Ja, ja nie wiedziałem...
-Ciii, kochanie spokojnie poradzimy sobie, tak ? Cieszę się, że mi o tym powiedziałeś. Teraz wiedząc to damy radę razem.
Wiedziałem, że teraz Kurt bardzo potrzebuję mnie, że chcę mojego wsparcia. Owszem przeraziło mnie to, ale nie pozwolę mu się załamać. Teraz jesteśmy razem i wszelkie problemy są wspólne. Każdy z nas ma różną przeszłość i czasem ona wraca.