KURT
Cały dzień nadmuchiwaliśmy balony, zrobiliśmy tort, tańczyliśmy i śpiewalismy. Dla Rachel i mnie przyjęcie już się zaczęło, właściwie... to już wszytko gotowe. Teraz czekamy na gości. Cieszę się, bo będą wszyscy z Glee, tak dawno się nie widzieliśmy . Będą wszyscy... i Blaine, nie wiem czy On do naszej grupy pasuje... Nagle słyszę dzwonek do drzwi
-Kurt otwórz, bo zaraz sos mi się przypali!
-Zanim podchodzę do drzwi - same się otwierają i...
-Witaj Lady Lips
-Santana! Jak miło Cię widzieć! A gdzie zgubiłaś Brittney?
- Wiedzieliście,że delfiny to rekiny geje?
- Ahhhhhh.... Nasza Britt tęskniłem!
Do naszych uścisków dochodzi Rachel
-Brittana
-Puk puk, a z Diva się nie przywitacie.
-Mercedes!
I tak powoli powoli, przychodzili goście: parami: Quick, Tartie.... do przybycia Fina pozostała juz nie cała godzina.
-Kurt! Twój chłopak przyszedł! - krzyczy Santana
-Co? Nie przecież nie mam chłopaka, no chociaż nic nie wiem o tym... Podchodzę do drzwi i widzę Blaina, chyba był lekko zszokowany.... Zresztą tak jak ja.BLAINE
Podekscytowany pukam do drzwi... Otwiera długowłosa brunetka i pyta do kogo przyszedłem
-yyyeeee Kurt i Rachel mnie zaprosili- Kurt twój chlopak przyszedł!
Coooo? Czy ona wie, ale jak, przecież się nie znamy, jak yyy ale...
-Przepraszam Cię to Santana, nie wie co mówi i pewnie jest juz po paru drinkach
- Ależ nic szkodzi - odetchnąłem z ulgą
-Wchodź, wchodź. Przedstawię Cię.
Ludziska! Hej! Chcę Wam kogoś przedstawić. To jest Blaine.
- pokazuje i przedstawia mi każdego, ale bardziej niż na zapamiętaniu imion
, skupiam się na jego ustach. Kiedy wypowiada słowa, jego usta poruszają się w taki niesamowity sposób, jak ja bym chciał je pocałować!-A teraz Cię przeproszeę, muszę uszykować jeszcze parę rzeczy
-Tak, tak idź, nie przejmuj się mną.
KURT
.
..
-Rachel właśnie wyszła po Finna. Kochani chowany się. Będą tu za 3,2,1
-Niespodzianka!
Wszyscy rzucili się na Finna z życzeniami i prezentami. Kiedy skończyłem, widziałem zagubionego Blaina, podeszłem i powiedziałem:
- Nie masz się czego bać, Finn jest naprawdę super gościem.- Tak, tak - usłyszałem
-Choć przedstawię Cię jubilatowi, przecież prezent nie może się zmarnować...
Zaśmialiśmy się oboje. Może on nie jest taki zły jak na początku się wydawało....
-To jest Finn, mąż Rachel. Finn to Blaine nasz znajomy. Najpierw potrącił mnie. A potem Rach zalała go kawą
-Co? - Finn
-Haha nie ważne, później Ci opowiemy
- Wszytkiego najlepszego! Niestety nie wiedziałem co Ci kupić, bo tak jakby Cię nie znałem. Mam nadzieję,że Ci się spodoba -odparł Blaine
Czy mi się wydaję, czy On się tak tylko przy mnie denerwuje. Pewnie coś mi się pomyliło.
-Dzięki stary! Nie było trzeba... Rozumiem, że mi później wszytko opowiecie jak poznaliście Blaine. A teraz może powiesz nam coś osobie... Bo chyba nikt Cię nie zna
-Nie, nie będę psuć Ci urodzin, mam nadzieję że będzie jeszcze okazja.
Widzę jak zerka w moja stronę. Hmm...
Byłem zainteresowany czemu nie chciał powiedzieć osobie nawet kilku słów.Czyżby coś ukrywał?
-Dziewczynki dosyć ploteczek! Czas zacząć imprezę! - krzyczy Puck
-Racja chłopaki idziemy!
...
Po paru godzinach przyszedł czas na karaoke! Spojrzałem na Rachel i oboje wiedzieliśmy co powiedziec. Wspólnie wykrzykneliśmy
-CZAS NA KARAOKE!Jeśli Wam się podobało i mam pisać lub coś zmienić? Dajcie znać! Niedługo kolejny rozdział!