1.2

53 2 0
                                    

Megan POV

Już od dwóch tygodni mieszkam z Jackiem, nie chciałam mu się narzucać więc powiedziałam że wprowadzę się do Emmy, jednak Jack nalegał abym została.

I nie, nie śpimy razem.. Jack śpi w sypialni dla gości a ja w jego.

Jestem mu bardzo wdzięczna za pomoc, nie ma powodu aby mi pomagać a jednak to robi, to miłe z jego strony.

" Jack, pójdę dziś porozmawiać z Sammim. " Powiedziałam.

Jack odwrócił się w moją stronę i spojrzał na mnie.. w jego oczach były mieszane emojcje.. złość.. smutek, obokętność.

" Po co ? " Zapytał.. po wyrazie jego twarzy wiedziałam że był zły. " Źle ci tu ? "

" Nie, Jack to nie to.. poprostu muszę z nim porozmawiać. " powiedziałam.

" Gdyby chciał to by zadzwonił.. najwyraźniej nie miał takiej potrzeby, więc sobie odpuść " Odpowiedział zirytowany.

" Czemu taki jesteś ?  " Spytałam.

" Niby jaki ? "

" Taki cholernie skomplikowany. " Odpowiedziałam.

" Bo jestem cholernie inny niż ci chłopacy, których znasz. "

•••••••••••••••••••••••••••••

Jak już się pewnie domyślacie, nie posłuchałam Jacka i pojechałam do Sammiego.

Zapukałam i czekałam aż Sammy otworzy mi drzwi. Po krótkiej chwili drzwi otworzył nie Sammy tylko Johnson.

" Hej Johnson, gdzie jest Sammy ? " Spytałam.

" W sypialni śpi, jest pijany.. "

" Mogę wejść ? "

" Pewnie, to w końcu też i twój dom. " odpowiedział.

Z jednej strony cieszyłam się że wpadłam na Johnsona, zawsze lubiłam z nim rozmawiać. Johnson zawsze wie co powiedzieć i jak doradzić, a najlepsze jest to że nigdy nie ocenia.

Siedzieliśmy razem przy stole, on pił jakiś sok, chyba jabłkowy o ile się nie myle a ja herbatę.

" Więc mieszkasz z Jackiem ? .. " Johnson zapytał.

" Tak, ale to nie tak jak to wygląda.. Jack mi poprostu pomaga. " Odpowiedziałam.

" Myślałem że go nie lubisz .. ? "

" Bo nie lubie, można by nawet powiedzieć że go nienawidze .. " Powiedziałam.

" To dlaczego z nim mieszkasz ? "

" To bardziej skomplikowane niż ci się wydaje.. Mam mętlik w głowie, sama już nie wiem od czego. Ale jedno wiem na pewno, nadal kocham Sammiego i to właśnie z nim chce być " Powiedziałam.

" A Jack ? " Johnson zapytał.

" Co z nim ? " Spytałam, nie rozumiejąc o co chodzi Johnsonowi.

" Chłopak stara się jak może... "

" Wiem, i jestem mu za to bardzo wdzięczna, ale to nie jego teraz potrzebuje tylko Sammiego. Zawsze będę potrzebować Sammiego. " Odpowiedziałam.

" Poprostu to przemyśl Megan.. Proszę ? "

" Okej, okej.. przemyśle, obiecuję. " Powiedziałam.

••••••••••••••••••••••

Już przez dwa tygodnie nie widziałam Sammiego, nie wiem jak długo jeszcze bez niego wytrzymam. Tak bardzo za nim tęsknie. Nie chcę spędzić ani jednej chwili dłużej bez niego, niestety nie mogę nic zrobić.

Właśnie kiedy wchodziłam do domu ( domu Jacka ), Jack wychodził. Kiedy go zobaczyłam, rzuciłam się na niego i objełam moje ręce wokół jego szyji, przytulając się do niego.

" Hej królewno wszystko okej ? " Jack spytał łagodnie.

" Nie " Odpowiedziałam cicho.

" Mogę coś dla ciebie zrobić ? "

" Już to robisz.. jesteś tu. " Powiedziałam.

Jack położył swoją brodę delikatnie na mojej głowie, obejmując mnie w pasie.













••••••••••••••••••••••••••

Jack i Megan awhh 😍💖

W następnym rozdziale dojdzie do poważnej rozmowy między Megan i Sammy'm. Jesteście ciekawi co się wydarzy ? Czy jest dla nich jeszcze jakaś szansa a może to już naprawdę koniec .... 🙈✨🔐

Już niedługo zobaczycie również jak ta cała sytuacja wygląda z punktu widzenia Jacka oraz jak on naprawdę się czuję w całej tej sytuacji. 😚❣️

not the only one ↠ j.g , s.wOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz