Megan POV
Po ostatnim wyznaniu Jacka, zrozumiałam że tak naprawdę nigdy nie dałam mu szansy. Postanowiłam to zmienić i zobaczyć co z tego wyjdzie.
Może zostaniemy przyjaciółmi a może nie, może połączy nas coś więcej, a może nie. Musze sprawdzić co do niego czuję i czy to wogule jest jakieś uczucie. Muszę sprawdzić czy nie marnuje czasu.
Dlatego postanowiłam się dziś z nim spotkać. Jack nazwał to randką, ale dla mnie to nie randka. To zbyt szybko nas coś nowego.
Ja nadal go kocham, nadal kocham Sammy'ego.
Zadzwonił dzwonek do drzwi. Złapałam torebkę i wyszłam. Otworzyłam drzwi.
"Hej księżniczko" Jack powitał mnie swoim niesamowitym uśmiechem. Miał w rękach kwiaty.
"Te - te są dla ciebie" - powiedział.
Wzięłam je.
"Dziękuję Jack, zaraz wrócę" powiedziałam. Złapałem wazon z mojej kuchni i włożyłam kwiaty razem z wodą, żeby utrzymać je przy życiu.
"W porządku" Powiedziałam, kiedy wróciłam.
"Wyglądasz pięknie" - powiedział z uśmiechem.
"Dzięki"
"Chodźmy" Mrugnął. Złapał mnie za rękę i wyszliśmy. Otworzył mi drzwi od samochodu. Podziękowałem mu. Kiedy wszedł, odpalił samochód od razu ruszył.
"Jack, dokąd jedziemy?" Zapytałam.
"Myślisz, że ci powiem?"
"Nie"
"Dokładnie" Westchnęłam.
"Dlaczego nie?"
"To niespodzianka" Powiedział. Zauważyłam, że jedzie pickupem.
"Jack czy twój samochód się zepsuł, czy coś?"
"Nie. Co sprawiło, że tak myślisz?"
"Cóż, jedziesz pickupem"
Uśmiechnął się.
"Zobaczysz"
Zaklęłam pod nosem. On śmiał się.
•••••••••••
Po czasie, co wydawało się wiekami, dotarliśmy do lasu.
"Las, Jack, jesteś pewien, że to nie jest niebezpieczne?"
"Księżniczko uspokój się" Roześmiał się. Spojrzałam za okno. Whoa. Widok był niesamowity. Niebo było niebieskie, różowe i fioletowe. Zachód słońca zapierał dech w piersiach.
"Jack" Powiedziałam, kiedy wyszłam
"Wiem księżniczko, siadaj na tyle" Poszłam do tyłu i wspięłam się na górę. Jack zaparkował odwrotnie. Wrócił kilka sekund później z koszem piknikowym.
"Czy podoba ci się? "Zapytał.
"Kocham to! Jack dziękuję!" Wykrzyknęłam skacząc na niego, dosłownie.
"Zależy mi na tobie Meg" wyszeptał w moje usta.
"Mi na tobie też, Jack" Pocałowaliśmy się namiętnie. Uśmiechnęłam się do pocałunku, myśląc o tym cudownym czasie, jaki mieliśmy.
CZYTASZ
not the only one ↠ j.g , s.w
Fanfiction" Proszę, nie mów mu " " Co będę z tego mieć ? " Była pijana i zakochana. Nie myślała racjonalnie. A teraz musi kłamać aby go zatrzymać przy sobie. Pierwsze rozdziały sa kiepskie, ale dalej jest już coraz lepiej. cover : @illuminateharry