0.5

62 3 2
                                    

Megan POV

" Hej fajnie że wpadliście " Johnson nas uściskał i zaraz po tym zniknął w tłumie.

" Pójdę przywitać się z chłopakami, zaraz wrócę " Sammy powiedział.

" Pewnie, będę czekać przy barze "

Szłam w stronę baru, przepychając się przez tłum pijanych ludzi. Zaczęłam się rozglądać, szukając znajomych twarzy.. i właśnie wtedy go zobaczyłam, osobę której miałam nadzieję już nigdy nie spotkać.

" No proszę kogo my tu mamy "

" Jack, co ty tu robisz ? " Zapytałam.

" Johnson to mój najlepszy kumpel od dzieciaka, chyba nie myślałaś że pominął bym jego imprezę ? " Jack zaśmiał się głupawo.

" Nie mam czasu na to, poprostu trzymaj się dziś z daleka odemnie i Sammiego "

" Nie pij zadużo, alkohol źle na ciebie działa królewno " Jack podszedł do mnie bliżej, stał on naprawdę niebezpiecznie blisko.. bałam się tej bliskości. Przy nim nie mogłam sobie ufać.

" Wiesz co Jack jesteś totalnym dupkiem, czemu musisz to robić, czemu musisz wszystko psuć, Sammy to twój kumpel ? Jaki z ciebie za kumpel skoro przespałeś się z jego dziewczyną ? Jesteś straszny, brzydzę się tobą. " Zrobiło mi się lżej po wyrzuceniu z siebie tych słów.

" Mówisz jaki jestem, a nic nie wiesz o mnie. "

" Nieważne, nie powinnam cię była w ogóle dopuścić do siebie, to był mój pierwszy błąd. "

" Ależ królewno życie jest właśnie po ty aby popełniać błędy, zwłaszcza te największe. " Jack szeptał w moje ucho. Pomału zaczął się odsuwać, zostawiając mały pocałunek na mojej szyji.

••••••••••••

Wszyscy wokół mnie tańczyli oraz się dobrze bawili, Sammy i nate grali w ping ponga, Jack tańczył z jakąś lafiryndą a ja siedziałam tu sobie sama.

" Hej co tam ? " Johnson usidał na przeciwko mnie i zapytał.

" Nic tylko boli mnie trochę głowa. " Skłamałam.

" Megan, znam cię wiem że kłamiesz mów co jest "

" Nigdy nikt mi nie wspomniał że Jack to wasz kumpel ?.. "

" Ach tak nigdy nie było na to okazji.. Zapewne już go poznałaś i zapewne go nie zbyt polubiłaś.. " Johnson powiedział z lekkim smutkiem.

" Wydawał się okropny, jak możecie się z nim zadawać ? " Zapytałam.

" On nie jest okropny, on jest poprostu trudniejszy do kochania. "

••••••••••••••••••••••••

Wracaliśmy już taksówką do domu, Sammy nie wypił zbyt dużo ale i tak zasnął jak niemowle.. Ten wieczór był dziwny, smutny.. nie wiem jak to oznajmić..

Nie miałam siły żeby myśleć, jednak w mojej głowie powtarzało się na okrągło tylko jedno zdanie...

On nie jest okropny, on jest poprostu trudniejszy do kochania.













••••••••••••••••••••••
Hejka kochani, co myślicie o tym rozdziale ? Mam nadzieję że się wam podobał. ☺️

Jak myślicie co kolejnego czeka na Megan ? Czy Jack znowu stanie jej na drodze ? Czy jest choćby najmniejsza szansa na jakieś prawdziwe uczucie lub romans ? 🙈❤

Ja znam te odpowiedzi, wy niestety będziecie musieli chwilę poczekać i dowiedzieć się wszystkiego w swoim czasie. 😚

Team Sammy & Megan czy Team Jack & Megan . 👫❤

not the only one ↠ j.g , s.wOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz