You and me,
Tonight we're living like kings and queens
Tonight we're gonna run these streets
So baby forever, gonna remember where we were
We once stood about the world
Watchin the city lights swirl
Oh baby forever gonna remember tonight"Remember Tonight" Jason Walker
13 lutego
Obiecuję sobie, że trochę odsunę od siebie Cassie i zrobię wszystko, żeby wyszło, że jesteśmy tylko przyjaciółmi. Nic jednak nie mogę poradzić na to, że kiedy widzę informację o tym, że niedaleko jest tymczasowe Wesołe Miasteczko, które lada dzień zostanie przeniesione gdzieś indziej, moja ręka sama zanurza się w kieszeni. Już po chwili trzymam w ręce telefon, dzwoniąc do niej.
Przez moment mam nadzieję, że nie odbierze, że może zdążę się rozłączyć, ale po drugim sygnale odzywa się.
— James?
Słysząc jej cudowny głos w słuchawce, brakuje mi powietrza w płucach i zapominam, o co chciałem się zapytać. Chyba tracę zmysły.
—Halo? James, jesteś tam?
—Em... Tak, jestem — plączę się. Biorę oddech, próbując zebrać rozgonione myśli. — Masz jakieś plany na dzisiaj?
—Plany? — dziwi się. — Wiesz, zaraz mam szkołę, a po południu... Chyba mam wolne. Nie przypominam sobie, żebym coś planowała. A co?
—To dobrze. Później ci powiem, o co chodzi. Przyjadę po ciebie po szkole. Do zobaczenia.
Rozłączam się, zanim zdąży o cokolwiek zapytać.
Boże, jestem taki głupi. Mam ogromną ochotę walić głową w ścianę. Lista rzeczy, których powinienem unikać, właśnie wzrosła o kolejną pozycję, czyli unikanie robienia głupich rzeczy, jak dzwonienie do Cassie, żeby zabrać ją na randkę. Chyba muszę zacząć to spisywać.
Kurwa, czy ja naprawdę użyłem terminu randka?
W normalnych okolicznościach zadzwoniłbym do Brada i poprosił go o pomoc, ale to nie są normalne okoliczności, a znając mojego przyjaciela, z pewnością zechce mi przywalić za to, co odpierdalam. I w tym momencie, gdyby to zrobił, poparłbym go. Jestem kompletnym idiotą, który wkopał się głębiej, niż to możliwe.
W obecnej sytuacji czuję się zagubiony. Naprawdę brakuję mi sił na zrozumienie czegokolwiek. Głowa boli mnie od tego wszystkiego. Nie powinienem dzwonić do Cassie. Znowu wszystko spieprzę. To, co teraz robię, mogę nazwać metodą małych kroczków; powoli, powolutku zbliżam się do Cass i jestem coraz bliżej, zarówno w fizyczny, jak i psychiczny sposób. Wcale mi to nie odpowiada. Na początku miała to być luźna znajomość, moja odskocznia od tego całego szajsu wynikającego z mojego życia, a skończyło się na tym, że gdyby nie Cassie... postradałbym zmysły. Albo to przez nią je tracę.
Kiedy jej nie znałem, moje dni były pełne bólu, depresji i użalania się nad sobą. Każda noc, każdy nowy dzień — to wszystko było dla mnie koszmarem, który musiałem przeżyć, chociaż coraz bardziej miałem dość. Nie chciałem się pozbierać, bo nie widziałem w tym sensu. Walka była bezcelowa i nawet jej nie podejmowałem, bo z miejsca byłem na przegranej pozycji. Teraz wszystko się zmieniło. Miewam objawy depresji, ale tylko wtedy, kiedy jestem sam. Uciekam myślami od Cassie i skupiam je na bólu, przez co wszystko się pogarsza, ale kiedy pojawia się ona, wszystko jakby nabiera innych barw. Przez nią nie chcę być sam, bo czuję się nieszczęśliwy. Ona budzi we mnie... chęć do życia. I skłamałbym, gdybym powiedział, że się tego nie boję. Zgadzając się na znajomość z nią, nie wiedziałem, że Cass nieświadomie będzie trzymać mnie przy życiu i... być może będzie mnie w stanie odwieść od zabicia się.
CZYTASZ
Na krawędzi✔
Novela JuvenilZmagając się ze śmiercią rodziny, James spadł na samo dno. Zerwał z dziewczyną, rzucił szkołę i odciął się od rówieśników. Jedyną osobą, z którą utrzymywał kontakt był Brad, jego najlepszy przyjaciel. Mając dość nękających go co noc koszmarów i...