Drugi rok

1.3K 52 4
                                    

Jest już drugi rok. Nauczyciel z eliksirów nie jest taki zły, mi się wydaje tylko, że trzeba mu dać szansę i spróbować go polubić. Harry na Quiddichu o niemal nie spadł z miotły, myślał z moją siostrą, że to Snape. To była nie prawda. Rzeczywiście może trochę się na nim (harrym) uwziął i nie wiadomo z jakich powodów, jednakże uratował mu wtedy życie broniąc go na meczu zaklęciami obronnymi.
Ogólnie dużo się działo. Harry poraz drugi się zmierzył z wielkim czarnoksiężnikiem Voldemortem. Ja poznałam wroga Pottera, Dracona Malfoy'a. Nie dziwię się, że go nie lubi, ale wyczuwam u niego zazdrość o przyjaciół Harrego. On ma tylko dwóch grubasów i innych ślizgonów. Za to jego przeciwnik ma Rona, Hermionę, mnie, Ginny, Freda i George'a oraz Nevilla i innych. Wszyscy siebie lubią, są ze sobą zgrani i tak dalej...każdy chciałby tak mieć.
Jeśli chodzi samą mnie, pogodziłam się, że jestem ,,szlamą'', mam dobre stopnie i uczę się nawet lepiej od siostry. Nikt jednak mnie nie przezywa kujonką, bo lubię się spotkać z przyjaciółmi i zadarza mi się oblać jakąś kartkówkę, a dokładnie dwie. Ale to początek roku...spokojnie, jeszcze się rozkręcę (heehheh).
- Chodź Lily! Coś musisz zobaczyć! - powiedziała Ginny przerywając mi rozmyślanie. Pędziłam razem z nią aż do łazienki dziewczyn na prawie ostatnim piętrze. Kiedy wyszłam, zobaczyłam kabiny, a nad kabinami jęczącą martę! Coś o niej wspominała Hermiona. Była smutna i jak zawsze jęczała. Obok toalety, nad którą była leżała jakaś czarna książka.
- Nigdy nie miałam okazji jej zobaczyć. I boję się przychodzić tu sama, więc ty ze mną możesz ją zobaczyć. - powiedziała. Jednak mnie nie zastanawiała jęcząca marta, ale ten dziennik...podeszłam do niego i go wzięłam. Wyglądał bardzo tajemniczo i jakoś dziwnie.
- To książka, którą mnie ostatnio rzucił jakiś młodzieniec. Tu nawet chłopcy przychodzą żeby we mnie rzucać. Nie rozumiem tutaj nikogo! Dlaczego to robią! - powiedziała Marta piskliwym głosem. Ciekawe...kto to był ten młodzieniec.
Po wizycie w toalecie poszłam do dormitorium i usiadłam na swoim łóżku. Wyciągnęłam ten dziennik czy co to było i go otworzyłam. O dziwo był pusty...

Tu Siostra Hermiony...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz