#9

35 7 0
                                    

*Izabella*

- Oczywiście, że nie.

Po tych słowach znowu mnie pocałował. Tym razem oddałam pocałunek już na samym początku. W mojej głowie zrodziło się wiele pytań, ale żadne nie było teraz ważne. Nie w momencie kiedy mam wrażenie, że całuję się z najważniejszą dla mnie osobą. Luke wydawał się jakby nigdy nie chciał przerwać tego pocałunku, ale nagle w jednej chwili oderwaliśmy się od siebie gdy usłyszeliśmy pukanie do mojego pokoju. Była to Magda.

- Hej Luke. Mama woła was na obiad.

- Hej. - odezwał się chłopak

- Już idziemy Madziu - dodałam po wypowiedzi Luka.

W momencie kiedy moja siostra wyszła z pokoju wstałam z łóżka łapiąc chłopaka za rękę tak aby wstał. Niestety był oporny i nie chciał iść, za to przyciągnął mnie do siebie tak, że wylądowałam na jego klatce piersiowej.

- Teraz Cię nie puszczę - powiedział wraz z swoim chytrym jak i uroczym uśmieszkiem.

- Raczej puścisz bo musimy iść na dół - puściłam mu oczko i buziaka w powietrzu.

- No dobra tym razem Ci się udało - udał niezadowolonego.

Wstaliśmy, ale nadal nie puścił mojej dłoni. Szczerze nie przeszkadza mi to, nawet czuję się przez to potrzebna. Zeszliśmy na dół gdzie wszyscy już siedzieli przy stole. Przywitałam się z tatą całując go w policzek i chwilkę później przedstawiłam Luka. Gdy usiedliśmy usłyszałam od chłopaka ciche "A ja?". Zrobiło mi się bardzo miło aż dostałam rumieńców. Po zjedzonym posiłku ruszyliśmy do mojego pokoju i zaczęliśmy odrabiać lekcje, których na szczęście dużo nie było. Gdy zakończyliśmy tą czynność Luke siedział na krześle przy biurku, a ja na przeciw Niego na brzegu łóżka.

- Masz może zadanie z niemieckiego te na jutro?

- Mam i jak się spodziewam nie zrobiłeś go od czwartku.

- Dobrze się spodziewasz - pokazał swój zabujczy uśmiech, którym mnie oczarował.

- Zeszyt jest w tej szafce obok biurka - wskazałam palcem szafkę

- Dziękuję. - szeroko się uśmiechnął a po chwili dodał - Kocham Cię za to

- Nie ma sprawy - powiedziałam zarumieniona - Ja Ciebie też - powiedziałam tak cicho, żebym tylko ja to usłyszała.

- Jutro w szkole Ci oddam oki?

- Okey, tylko o nim nie zapomnij.

- Obiecuję, że nie zapomnę.

- Trzymam za obietnicę.

- Izka wybacz, ale jest 18 i muszę już iść- powiedział po tym, jak spojrzał na zegarek.

- Nic się nie stało. Dziękuję za wszystko co dzisiaj zrobiłeś.

- Dla mnie to przyjemność więc nie musisz dziękować.

Po tych słowach mnie przytulił, a później doprowadziłam Go do drzwi. Gdy miał już wychodzić tym razem ja przytuliłam Luka i niespodziewanie dałam mu buziaka w policzek. Mój przyjaciel opuścił mój dom, a ja poszłam do kuchni gdzie mama przygotowywała kolację.

- Poszedł już?

- Tak, musiał iść.

- Taki fajny i uprzejmy chłopak z tego Luka. - uśmiechała się sama do siebie. - Jesteście razem?

- Nie mamo, nie jesteśmy razem, to mój przyjaciel.

- Yhym wmawiaj sobie. Magda widziała was jak się całowaliście.

- Kiedy ona to widziała?

- Tego już Ci nie powiem - roześmiała się - czyli to prawda

- No tak.

Mama zawołała resztę rodziny i usiedliśmy się do posiłku. Po zakończeniu jedzenia poszłam do swojego królestwa, wzięłam piżamy i udałam się do łazienki na długą kąpiel, która trwała 1.5 godziny. Przez ten cały czas myślałam o tym wszystkim co się dzisiaj wydarzyło. Wiem jedno Luke mega całuje. Po opuszczeniu łazienki położyłam się pod kołdrę i sprawdzałam swoje wszystkie social media. Na instagramie zauważyłam że Rebeca ma chłopaka. Postanowiłam, że jutro do niej zadzwonię. Rebeca to moja przyjaciółka z starego miasta. Założyłam słuchawki i przez około 20 minut słuchałam piosenek gdy nagle dostałam sms-a.

Luke ❤
Zapomniałem się Ciebie zapytać przez cały dzień o coś bardzo ważnego.

Ja
O co tak bardzo ważnego, że piszesz mi to o 22?

Luke ❤
No więc... Czy będziesz...

-----------------------------------------------------------------
Dziękuję Wam za wszystkie gwiazki i komentarze❤ Ostatnio bardzo często trzymam Was w niepewności, więc dzisiaj zrobię tak samo😂❤ Kocham Was Teletubisie✨❤ Do następnego✨✨

True Life Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz