Rozdział 24 (Zakończenie)

187 16 22
                                    

Po skończonym występie, byłam taka szczęśliwa, dumna z siebie i Simona. Że zaprezentowaliśmy Jam&Roller w tym konkursie. Po ogromnych barwach, na tor wjeżdżają inne zespoły. Przyszedł ten moment, kiedy czekamy na wyniki. Czekam na nie w wielkim stresie, gdy nagle czuję że Simon łapie mnie za rękę.
Wtedy spoglądam na niego, i uświadamiam sobie że to mogą być moje ostatnie, wspaniałe chwilę z nim. Wtedy znika stres, który towarzyszył mi przed chwilą. Jest tylko radość, cieszę się że mam obok siebie osobę którą tak bardzo kocham.

-Uwaga, Uwaga! Trzecie miejsce zajmuje zespół z.... RollerSpeed.-Mówi organizator, z dużą radością.

Po chwili na torze słychać brawa, i widzę jak jedna drużyna zjeżdża z toru, aby odebrać puchar. I wrócić do siebie.

-Drugie miejsce zajmuje....Zajmuje zespół z...Wrotic&Pil.

Słychać coraz większe brawa, zerkam na drużynę widać że cieszą się z drugiego miejsca i to nawet bardzo. Dla mnie samą radością było to że mogłam tu wystąpić.

-Simon.-Mówię odwracając się w jego stronę, i patrząc głęboko w oczy.
-Tak?-Pyta z lekko zestresowanym głosem.
-Wiesz...Nawet jeśli nie wygramy, to...Chcę abyś wiedział że i tak jestem szczęśliwa, bardzo Cię kocham. Dziękuje że byłeś ze mną tu i zatańczyłeś.-Odpowiadam szczęśliwa.
-Oj Luna. Ja Ciebie też kocham, ta...Chwila na zawsze ze mną pozostanie.-Dodaje również szczęśliwy.
-Natomiast pierwsze miejsce, w tym oto konkursie. Zajmuje zespół z...
Zespołem, który wygrywa w dzisiejszym konkursie, ostatnim w tym roku jest zespół...Jam&Roller!!!!.

Nagle na torze słychać, ogromne brawa a ja przytulam Simona, szczęśliwa. Nie mogę w to uwierzyć, WYGRALIŚMY KONKURS. ZDOBYLIŚMY PIERWSZE MIEJSCE.

-SIMON! JA, JA NIE WIERZĘ.-Krzyczę jeszcze bardziej szczęśliwsza niż na początku, i przybliżam się jak najbliżej do twarzy Simona.
-Ja też nie, Luna..-Mówi przerywając.
-Tak?-Pytam bardzo radosna.
-Kocham Cię.
-Ja Ciebie też.-Odpowiadam i czuję że łzy szczęścia napływają mi do oczu.

Chwilę później Simon całuje mnie, ta chwila mogłaby trwać wiecznie. Tak bardzo go kocham.

-Gratulacje!!-Krzyczy Ambar, razem z Niną.
Ja z Simonem, od razu odrywamy się od siebie, przytulamy się ze wszystkimi.
-Naprawdę Dzieciaki niewiecie, jak bardzo się cieszę że mam was przy sobie.-Mówi Tamara, z wielkim uśmiechem na twarzy.
-Tamara, jestem przekonana że teraz co powiem, to na pewno robię to w imieniu wszystkich z Jam&Roller. Gdyby nie ty, i to że prowadzisz Rollera. Nigdy by tego nie było, naprawdę dziękujemy Ci wszyscy.-Odpowiadam, i przytulam Tamarę.
Nagle słyszymy jak podchodzi ktoś do nas, odwracam głowę i widzę tatę Simona. Nagle atmosfera robi się lekko niezręczna.

-Proszę Pana...-Próbowałam Coś powiedzieć, ale na marne. Nie mogłam wydusić z siebie ani słowa.

Widziałam tylko że Simon spogląda na ojca, ten mu kiwa głową po czym Simon podjeżdza w jego stronę. Jednak odwraca się do nas ponownie, i zaczyna mówić.

-Wiecie kochani, chciałem wam wszystkim podziękować za to że, przyjeliście mnie tak ciepło w Buenos Aires. Jestem pewny że nigdy nie poznam takich osób, jak wy. Naprawdę, będę strasznie za wami tęsknił. Tamaro dziękuje za to że uczyłaś nas, dawałaś rady, pomagałaś w przygotowaniach do konkursów. Nina...Tobie również dziękuje za wszystko, naprawdę. Za twoją pomoc w nauce, za zwykłą rozmowę z tobą. Za to że pomagałaś nawet tym co jeździli na wrotkach, pomimo tego że sama tego nie robiłaś. To naprawdę było kochane z twojej strony. Ambar tobie dziękuje za to że nie podawałaś się łatwo, walczyłaś zawsze o swoje i..i pomimo tego że nie zawsze miałaś takie same zdanie co inni, to i tak bardzo dużo znaczysz w Rollerze, szkole i w życiu. Gaston, Matteo. Wam również dziękuje, gdyby nie wy roller nie miałby tak wysokiego poziomu, w szkole również jesteście nieźli jeśli chodzi o naukę. Ale naszej Niny nie przebijecie.-Mówi z uśmiechem.
-Luna...Natomiast ty, pojawiłaś się w moim życiu, i nigdy nie spodziewałem się że poczuje coś tak wyjątkowego do tak wyjątkowej osóbki jak ty. Miłość, inni twierdzą że jej niema, ale ja uważam że jest. Zresztą pewnie tutaj z obecnych, wszyscy wiem że tak naprawdę istnieje prawdziwa miłość. A my Luna...Jesteśmy na to przykładem, bardzo...Bardzo Cię kocham. Nigdy Cię nie zapomnę, ponieważ jesteś wyjątkowa, jedyna rozumiesz? Tyle mogę powiedzieć kocham Cię.-Mówi Alvarez ze łzami w oczach, chciałabym mu na to odpowiedzieć, ale nie mogę tam w środku coś mnie blokuje. Podjeżdzam do niego teraz dzieli nas kilka milemtrów od siebie, łzy spływają mi po policzkach, Simonowi również.
-Ja...Ja..Też Cię kocham...ii..Nigdy Cię nie zapomnę kochanie.-Mówię zachrypniętym głosem.

Czy To Tylko Przyjaźń?~{Lumon}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz