13. Złotowłosa

1.4K 122 16
                                    

Ulicami okupowanej Warszawy szła dzielnie piętnastoletnia dziewczynka, której wojna niespodziewanie przerwała błogie dzieciństwo. Jako córka bogatego biznesmena oraz pięknej i sławnej aktorki miała wszystko, co chciała. Jeszcze przed 1939 rokiem zawsze miała najpiękniejszą sukienkę w klasie, najbardziej wypolerowane pantofelki oraz najładniej ułożoną fryzurę. Każdy w stolicy znał i liczył się z Eugeniuszem Złotkowskim, a co za tym idzie, wszyscy w szkole, i nie tylko w szkole, znali jego córkę Emilkę, która urodę zdecydowanie odziedziczyła po matce. Jej rodzina zawsze była zapraszana na wystawne przyjęcia, bankiety czy tańce. Była trzymana przez całe życie pod kloszem tak, by nie zaznała trudów ciężkich dni. Wszystko to sprawiło, że dziewczyna stała się egoistyczna i złośliwa dla innych ludzi. Umiała manipulować innymi i robiła to z zabójczą skutecznością. Miała odziedziczyć całą fortunę po ojcu, dlatego oprócz tego, że chodziła do prywatnej szkoły, uczyła się również w domu finansów, zarządzania i planowania pracy. Wydawałoby się, że to za dużo jak dla dziesięcioletniego dziecka, jednak ona uwielbiała zadowalać swoich rodziców, a właśnie wtedy, gdy widzieli, jak ich córka wyrasta na dziedziczkę fortuny, byli nieszczęśliwsi.  Dziewczynka marzyła bardziej o wyjeździe do Ameryki i zrobieniu kariery jako modelka. Widziała siebie na największych wybiegach w świecie mody oraz na okładkach Vogue'a i nie tylko. Niestety, wojna zgniotła jej marzenia i w końcu już wtedy nastolatka zderzyła się z szarą rzeczywistością codziennego życia, przed którym była tak chroniona przez rodziców. Podczas okupacji nikt nie miał czasu na zajmowanie się rozpieszczonym dzieckiem przez cały dzień i noc. Emilka musiała się nauczyć cierpliwości, pokory oraz pozbyć się egoizmu. Nadal posiadała umiejętność manipulacji innymi, jednak nie robiła tego już tak często. Wydawałoby się, że nieszczęsna wojna zniszczy dziewczynę jeszcze bardziej, jednak ona umiała się przystosować i zmieniła się, można powiedzieć na lepsze. Od pamiętnego września nauczyła się walczyć o swoje i stała sprytniejsza, potrafiła też wykorzystywać swój urok osobisty do własnych celów. Jej długie, blond włosy miały tysiące adoratorów. Całości dopełniały duże, brązowe oczy i pełne usta. Starała się być dobrym człowiekiem i robić to, co należy. Nie miała wątpliwości, że musi wstąpić do konspiracji. Znalazła odpowiednich ludzi w odpowiednim miejscu, głównie dzięki interesom ojca. Tak znalazła się w oddziale, której dowodził Bąk.

Uwielbiała swoją drużynę, którą traktowała jak drugą rodzinę. Z racji tego, że była najmłodsza, Bąk starał się chronić ją przed bardziej ryzykownymi akcjami, czego Emilka bardzo nie lubiła. Była żołnierzem i chciała być traktowana jak żołnierz. Marzyła o wolnej Polsce tak samo, jak inni i było to dla niej niesprawiedliwe, że cały oddział ryzykuje życiem, a ona, w tym samym czasie, siedzi wygodnie na fotelu w domu. To właśnie dowódca wymyślił jej pseudonim - "Lala". Na początku chciała mieć go po mamie - "Anka", jednak Bąk sprzeciwił się jej pomysłowi i powiedział, że Lala dużo lepiej do niej pasuje. I tak zostało. Helena była dla niej jak matka, opiekuńcza i dobra osoba, która wpierw myśli o innych, a dopiero później o sobie. Załamała ją wiadomość o aresztowaniu, bo dziewczyna była najbardziej niewinna, ze wszystkich ludzi w tych czasach. Zawsze życzyła wszystkim jak najlepiej i nikogo nigdy nie zabiła, choć mówi się, że na wojnie zasady nie obowiązują. Tym bardziej Emilka chciała zrobić wszystko, by wyciągnąć kompankę z tej sytuacji. Siostra Heleny, Mika, była jedną z najbliższych osób dziewczyny. Można powiedzieć, że były przyjaciółkami, jednak miały przed sobą sekrety i nie ukrywały tego. No i był jeszcze ten nowy chłopak z Anglii, który zrobił na niej niesamowite wrażenie. Blond włosy i chłopięcy wyraz twarzy dodawał mu takiego uroku osobistego, że Emilce nogi się uginały. Jeśli dobrze pamiętała to miał pseudonim Grys, ale w jego obecności nie była niczego pewna. To była dla niej nowa sytuacja, ponieważ to ona zawsze mówiła "nie" swoim adoratorom, lecz teraz to jej, po raz pierwszy, zabiło mocniej serduszko.

Morowe PannyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz