Ichigo Kurosaki nienawidziła chwil, gdy musiała iść do szkoły. Niegdyś lubiała przebywać z przyjaciółmi, ostatnio jednak coraz trudniej było jej tam wytrzymać. Być może było to efektem tego, że wszyscy wokół uważali ją za chłopaka, a Orihime, jej bliska przyjaciółka, która była dla niej jak siostra, za punkt honoru postawiła sobie zmienienie tego faktu.
- Może kupisz sobie jakąś ładną sukienkę? - zaproponowała Orihime, uśmiechając się niewinnie. Siedziały we dwie pod drzewem na dziedzińcu szkoły, przyglądając się z daleka grającym w piłkę nożną chłopcom.
- Nienawidzę takich strojów! - westchnęła nastolatka, jeszcze bardziej przybita. Chciała być dziewczęca...ale z drugiej strony chciała być traktowana poważnie. A kogo by obchodziło zdanie jednej dziewczyny?
- Ichi-chan, teraz nawet pierwszoklasiści biorą cię za chłopaka... - spróbowała raz jeszcze Orihime.
- Nic mnie to nie obchodzi! - parsknęła pomarańczowłosa - I nie mów na mnie Ichi! Jestem Ichigo. I-chi-go!
- To imię w ogóle ci nie pasuje... - jęknęła jej przyjaciółka, od niechcenia nabierając pałeczkami mięso ze swojego bento* i podsuwając Ichigo - Powiedz: "aaa".
- Zgłupiałaś? - parknęła pomarańczowłosa, ale posłusznie otworzyła usta i połknęła podane jej jedzenie - Nie jesteśmy małymi dziećmi, aby tak się bawić. A wy - podniosła głos, zerkając gniewnie na przyglądających się im uczniom - zajmijcie się lepiej swoimi sprawami, bo nie ręczę za siebie!
Kilka par oczu od razu uciekło na bok. Niemal każdy w szkole słyszał o tym, jak dobra była w bójkach ulicznych i jak często się w nie wplątywała. Dodatkowo krążyły plotki, że umawia się z Orihime Inoue, jedną z najpiękniejszych dziewcząt, które przekroczyły kiedykolwiek próg szkoły. Nie liczyło się to, że są tylko przyjaciółkami - dla większości Ichigo była chłopakiem, który zainteresowany był ze wzajemnością ze szkolną księżniczką.
A Ichigo zaś nie miała najmniejszego zamiaru wyprowadzać ich z błędu, gdyż dla niej reszta świata była jak mucha, która lata w pokoju, gdy masz zamiar zasnąć - niewiarygodnie głośna i irytująca.
---
Gdy tylko Ichigo otworzyła drzwi, od razu przywitał ją krzyk ojca:
- Witaj, moja śliczna córeczko! Jak się miewasz?
Dziewczyna z trudem zwalczyła w.sobie odruch, aby uderzyć go czymś ciężkim. Wyminęła ojca w korytarzu, nie zaszczycając go nawet jednym spojrzeniem.
- Ichiko! A gdzie całus na powitanie? - rozległo się za nią wołanie.
- A weź pocałuj się w cztery litery - odparła zirytowana dziewczyna. Nie miała najmniejszej ochoty użerać się z ojcem, a tym bardziej nie miała ochoty słychać, jak używa tego dziewczęcego imienia o jeszcze gorszym znaczeniu. Ichiko**. Wiedziała o tym, dlaczego ojciec używa w stosunku do niej takiej wersji imienia. To matka dziewczyny zdecydowała się nazwać ją Ichigo, ale on stwierdził, że imię to nie pasuje do dziewczynki. Stąd też wciąż wolał na nią Ichiko, jakby miało to zmienić jej zachowanie i sprawić, że stanie się bardziej dziewczęca.
Cóż za idiotyzm.
Dziewczyna ziewnęła, wspinając się po schodach do swojego pokoju. Ostatnio w ogóle nie była w stanie zasnąć. Gdzieś na dole słyszała ciche głosy jej sióstr, gdy te wdały się w dyskusję z ich ojcem. Ichigo czasami tak im zazdrościła takiego dobrego kontaktu z mężczyzną. Ona jedynie potrafiła się na niego drzeć i narzekać.
Może powinnam napisać do Orihime, abyśmy wybrały się na te przeklęte zakupy?, pomyślała Ichigo, przygryzając delikatnie wargę. Ostatnio była niezbyt miła dla swojej przyjaciółki...
Rozważania przerwał jej nagły krzyk z dołu, pisk i łomot.
Ichigo zamarła przed ostatnim schodkiem.
Rumor narastał. Nastolatka nie namyślała się zbytnio i odwróciła się, upuszczając w ruchu plecak na ziemię, po czym zbiegła po schodach do pokoju gościnnego.
Zamarła, dostrzegając nieznaną jej bestię. W życiu nie widziała takiego stworzenia, nie miała nawet pojęcia, jak mogłaby go nazwać, jak opisać. Drzwi wejściowe leżały w drzazgach - bestia musiała je zniszczyć, gdy dostawała się do środka. W rogu pokoju zaś leżała rodzina Ichigo, nieprzytomna.
- Kim... Czym ty jesteś? - wyszeptała nastolatka.
Błąd. Bestia zwróciła swe spojrzenie na nią, po czym wyciągnęła obrzymie ramię, jakby miała zamiar się zamachnąć.
Ichigo przymknęła oczy, oczekując na cios, przed którym nie zdołałaby uniknąć i ból, którego nigdy wcześniej nie czuła, tak się jednak nie stało.
Otworzyła oczy.
Tuż przed dziewczyną stał chłopak odziany w dziwny, czarny stój, trzymający pewnie miecz, którym przed chwilą uciął ramię stwora.
- Uciekaj! - krzyknął do niej - Bo zaraz będzie po tobie!
Ichigo drgnęła lekko.
- Kim ty jesteś?
Czarnowłosy chłopak odwrócił się do niej, marszcząc brwi ze zdumieniem, jakby nie spodziewając się, że mu coś odpowie.
- Ty mnie widzisz?
---
*rodzaj drugiego śniadania w Japonii.
** Ichiko zapisywane znakami 一子
i oznacza "pierwsze dziecko". Ichiko zapisane w hiraganie to いちこ, zaś Ichigo いちご.
Jeśli średnio trzymałam się początku anime "Bleach", to przepraszam, ale oglądałam go już dawno temu...
Wiem, że to opowiadanie jest dziwne i będzie się robiło jeszcze dziwniejsze, ale razu pewnego wzięła mnie na to wena, więc postanowiłam to opublikować, może komuś się spodoba...
CZYTASZ
Rozpoznaj mnie
FanfictionIchigo Kurosaki od dzieciństwa była chłopczycą, którą bardziej interesowała piłka nożna niż zabawy lalkami. Wraz ze spotkaniem nazywającego siebie samego Shinigamim chłopaka, życie Ichigo zmienia się diametralnie. Czy jednak dziewczyna od samego poc...