*"Wieczór ognisko"
Rozpoczęła się impreza , "cudownie"wyczujcie tu sarkazm , chyba raczej nie przepadam za imprezami , siedziałam sobie spokojnie na drzewie , chciałam sobie tak samotnie posiedzieć , zamknąć oczy i poczuć wiatr we włosach , lecz niestety ten spokój mi go ktoś zagłuszył a mianowicie pewni chłopcy.(Minho,Newt,Thomas, i pewien chłopak z tego co kojarzę to Chuck)
-Hej Angel ! , co ty tam tak siedzisz chodź do nas - powiedział Minho.
Pokręciłam głową na znak że nie mam ochoty , chłopcy nie dawali za wygraną , więc zaczęli wdrapywać się na drzewo .
-Co wy wyprawiacie ? - zapytałam ich jak zaczęli siadać na gałęzi.
-Nie widać ? , siedzimy na drzewie. - powiedział Thomas.
-Nie żeby coś ale impreza jest tam - i wskazałam palcem.
-Wolimy dotrzymać ci towarzystwa. Poczułam się dziwnie....miło ?
-okej jak chcecie , ale jak gałąź spadnie i my runiemy wiem na kogo zwalić minę - powiedział i wszyscy zaczęliśmy się śmiać , rozmawiałam sobie z Chuckiem , niezła z niego gaduła muszę przyznać , ale przynajmniej jest o czym gadać.
-Hej Angel spróbuj tego - powiedział Newt i podał mi jakiś napój , popatrzyłam się na to dosyć podejrzanie .
-Macie zamiar mnie otruć ? -zapytałam żartobliwie.
-To jest napój dla prawdziwych mężczyzn .... no i dla ciebie .. bo wiesz... - powiedział Newt.
-Okej spoko , rozumiem , wzięłam łyk ,i od razu tego pożałowałam, to było ohydne. - O jezu co to jest ?! - powiedziałam i oddałam mu jego napój .
-Specjalność Gally'ego przyzwyczaisz się - powiedział Minho.
Rozmawialiśmy , wygłupialiśmy się , jak normalni nastolatkowie , prócz tego że siedzimy w labiryncie , zauważyłam że cała strefa (prócz nas bo mieliśmy dobry widok) kieruję się w jedną stronę a mianowicie tam"(zdj pod spodem)
-Będą walczyć - powiedział Thomas , widząc moja zaciekawioną minę.
-niech zgadnę , osoba która wyjdzie poza krąg przegrywa ? - raczej to było stwierdzenie niż pytanie.
-Skąd wiedziałaś ? -zapytał Newt.
-Nie trudno się domyślić , kiedy to powiedziałam to stanęło tam dwóch chłopaków . z okrzyków tłumów wynikłam że ... ten blondyn (chyba) to Gally a ten drugi chłopak to Jamie.Walka nietrwała długo bo wygrał ją Gally , od razu widać że jest nadęty , zadufanym w sobie mięśniakiem.
-Kto następny ? -zapytał zwycięsca, jednak nikt nie odważył się z nim walczyć aż w końcu spojrzał w moją stronę , która moja skromna osoba siedziała na drzewie. -To może ty świeża ?
CZYTASZ
"Ona jest naszą nadzieją"
ActionHistoria o 16 letniej Angeli która po obudzeniu się w metalowej windzie (pudle) , trafia do miejsca zwanego "labirynt" dziewczyna nie pamięta kim jest i jak się tam znalazła ,oraz to że nie posiada żadnych wspomnień, dowiaduje się także że w strefie...