Pojawili się właśnie oni ,ci których miałam nadzieję na razie nie ujrzeć tych mutantów ,ale jak to mówią marzenie ściętej głowy.
-O boże -odezwała się pierwsza Brenda.
Jeden z tych dziwaków szedł właśnie do nas ,ale za pomocą moich zdolności posłałam go na pobliską ścianę. Zaczęliśmy we trójkę uciekać jak najdalej.
Skręcaliśmy tu różne korytarze , biegliśmy prawdopodobnie na oślep ,ale jakoś musieliśmy ich zgubić. W sumie nie wiem co ja w tym momencie czuję...Nagle z daleka zobaczyłam światła i skierowaliśmy się wszyscy w jego stronę. Thomas biegł pierwszy a ja tuż za nim , chłopak gwałtownie się zatrzymał i nakazał mnie i Brendzie również to zrobić.
O mały włos nie spadliśmy na dół i byłaby z nas mokra plama.Jednak mutanty deptały nam po piętach.
Gdy rozejrzałam się do o koła zobaczyłam zniszczone budynki ,stykały się ze sobą dwa duże wieżowce i wyglądały jakby miały zaraz się rozlecieć. Niestety nie mogłam dogłębniej się przyjrzeć otoczeniu, gdyż za nami rozległo się warczenie.
-tędy! -Brenda wskazała na dróżkę z kamieni do góry i bez namysłu z Thomasem poszliśmy za nią a stwory za nami.
-Angel możesz się ich pozbyć ? -zapytała Brenda.
Odwróciłam się do stwora i machnęłam na niego ręką , o dziwo nic się nie stało. Zaczęłam gorączkowo machać jedną to drugą ,ale nic się nie stało. O co tu chodzi ?
-Angel szybko! -zawołał Thomas.
-Nie mogę nic zrobić! nie wiem co się dzieję -krzyknęłam do przyjaciół ,kiedy się wspinałam i oboje pomogli mi się wspiąć.
-Jak to ? -zdziwił się chłopak.
-Nie wiem...jakby coś mnie blokowało -odpowiedziałam nerwowo.
-Później o tym podyskutujecie musimy wiać -rzekła Brenda i pobiegliśmy do jednego z wieżowca po schodach do góry. Te popaprańce nie chciały nam dać spokoju , jeden z nich zaczął się szybko wspinać i chciał złapać Brendę za nogę , więc kopnęła stwora i przeze mnie poleciał z powrotem w dół.
Kiedy już się pospinaliśmy, złapałam się za rączkę od schodów a ta się rozwaliła i poleciałam do tyłu i prawdopodobnie drzwi za mną , które były zamknięte otworzyły się i momentalnie zaczęłam ślizgać się do tyłu a na koniec uderzyłam o szybę w głowę.
-Angel?! -zawołał zmartwiony Thomas. -wszytko gra??
-Ta..-mruknęłam w odpowiedzi i zaczęła mnie boleć głowa. Spojrzałam za siebie i co zobaczyłam ? przepaść...od razu naszły mnie czarne scenariusze ze mną w roli głównej.
-Thomas... -zaczęłam przerażona.
-Nie martw się zejdę do Ciebie -powiedział chłopak.
Powoli i delikatnie przyłożyłam rękę do szyby i trochę ścisnęłam a szyba zaczęła pękać.
CZYTASZ
"Ona jest naszą nadzieją"
ActionHistoria o 16 letniej Angeli która po obudzeniu się w metalowej windzie (pudle) , trafia do miejsca zwanego "labirynt" dziewczyna nie pamięta kim jest i jak się tam znalazła ,oraz to że nie posiada żadnych wspomnień, dowiaduje się także że w strefie...