świeży - "fresco"

1.9K 86 14
                                    

Nie... to nie prawda ... oni są tu prze ze mnie ? , a-a-le jak ? pytania miatały się po mojej głowie tyle pytań a tak mało odpowiedzi. Wszystko jest opowieścią. To, w co wierzymy, to, co poznajemy, co pamiętamy, a nawet to, co śnimy. Wszystko jest opowieścią, narracją, sekwencją zdarzeń i osób przekazujących sobie emocje. Akt wiary jest aktem akceptacji, akceptacji opowiadanej nam historii. Akceptujemy jako prawdziwe tylko to, co może być opowiedziane, heh cóż za ironia , mam dosyć tego miejsca a najdziwniejsze jest to czemu ten dozorca mnie nie zabił ? nie miał zachcianki ? , coś mi tu nie gra ale nie wiem co , dalej jestem w labiryncie a dozorca chyba się zdrzemnął albo ..coś nie wiem o powiedzmy że się wyłączył bo w sumie jest pół maszyną pół potworem także więc , minęło chyba z 10 minut a czuję jakbym siedziała tu w nieskończoność , nie trwało to jednak długo ponieważ usłyszałam czyjeś kroki , spojrzałam w tamtym kierunku i zobaczyłam tam Minho i Thomasa , Thomas jak widać po jego minie był w szoku to że dozorca leży sobie koło mnie , podeszli do mnie tak aby przypadkiem nie zbudzić dozorcę z pięknego snu. uklękli przy mnie .

-Nic ci nie jest ? -zapytał Minho.

-Nie nic mi nie jest tylko głowa mnie boli ale wszytko ogay- odpowiedziałam mu.

-Co to się tu stało ? , dlaczego koło ciebie leży dozorca ? -zapytał zdezorientowany Thomas.

-Mnie się nie pytaj sama nie mam pojęcia .

-Dobra wracamy do strefy , wszyscy się pytają co z tobą - powiedział Minho.

-Ogay - odpowiedziałam i już zamierzałam wstać , ale niestety silny ból głowy mi to uniemożliwił i znowu usiadłam na ziemi.

-Ej co jest ? -zapytał troskliwie Thomas.

-Cholernie boli mnie głowa - odpowiedziałam trzymając jedną rękę na mojej głowie i zacisnęłam mocno powieki , ból nie do opisania.

-Zaniosę cię -odpowiedział Minho i już chciałam zaprotestować ale było już za późno i wylądowałam w ramionach Minho , ehh a dzień zapowiadał się taki sobie.

-Minho daj spokój odstaw mnie jestem ciężka-próbowałam aby mnie odstawił ale oczywiście jak to nasz kochany Azjata .

-Dziewczyno ty nim nie ważysz czy ty jesteś na diecie ? muszę pogadać z patelniakiem aby dawał ci więcej jedzenia. 

-Pospieszmy się wrota zamkną się za jakąś godzinę - wtrącił się Thomas i ruszyliśmy na powrót do strefy. 

w lewo , prawo , prosto , w prawo , 2x w lewo  i potem prosto

Tak właśnie szliśmy aż w końcu "nim się obejrzałam" widać było strefę i oczywiście streferów którzy patrzyli się z zaciekawieniem , widziałam na przodzie Newta , Chucka , Albiego , Jeffa , Clinta i patelniaka z przodu w końcu przekroczyliśmy mur i trafiliśmy do strefy , podszedł do nas Newt i Alby . Minho nadal trzymał mnie na rękach.

-Angel nic ci nie jest ? -zapytał zatroskany blondyn , słowo daję nie widziałam jeszcze takiej troski , wyglądał tak jakby jego siostra miała wypadek i obudziła się z 3 letniej śpiączki.

-nie wszystko w porządku -zapewniłam go.

-Co tam się stało ? , dlaczego nie wróciłaś z Minho ? - dopytywał się czarnoskóry przywódca .

-Opowiem wam wszystko ale najpierw muszę iść do plastra. 

-Dziabnął cię ?!?! -powiedział zszokowany.

"Ona jest naszą nadzieją"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz