-Założę się że mnie nie złapiesz! -krzyczę biegnąc ,a uśmiech na mojej twarzy nie znika.
-Zaraz cię dopadnę! -krzyczy za mną brązowooki chłopak.
Biegnę w piękny słoneczny poranek ,w swoich ogrodzie (zdj ) jest duży. Mam piękny domek z kominkiem oraz dom z basenem.
Mam na sobie niebieskie spodenki , bluzkę na ramiączkach, jest w kolorze fioletowym z różnymi wzorkami , natomiast brązowooki ma na sobie szarą bluzę , jeansowe spodenki a pod bluzą ma czerwoną bluzkę z napisem "Bad boy"
Aktualnie wraz z moim bratem bawimy się w berka , jak na nas jesteśmy zgranym rodzeństwem , rzadko się kłócimy. A jak już przyjdzie pora to jeden próbuje przeprosić drugiego i to w wielkim stylu. Mamy gdzieś tak
Nasi rodzice obserwują nas z kuchni jak się bawimy , mają uśmiechy na twarzach mając takie dzieci jak my.
Biegnę tak dalej pomału brakuje mi już siły , ale się nie poddaje. Wtedy poczułam jakby uderzenie i teraz leże na trawie , a na de mną patrzy na mnie mój kochany braciszek ,który nie przestaje się uśmiechać.
-Mam cię! -krzyczy zadowolony.
-Tym razem ci się udało! ale następnym razem ci się nie uda.-pokazałam mu język a ten się zaśmiał i wywrócił oczami w stylu "jasne , jasne wmawiaj sobie" wstał ze mnie podał mi dłoń , a ja ją z chęcią przyjęłam. Otrzepałam się z brudu i spojrzałam na mojego brata.
-Co ty na to abyśmy w coś zaśpiewali ? -zapytałam bruneta pokazując moje białe zęby.
-Ta co zawsze ? -zapytał chociaż doskonale wiedział że to ta.
-Jasne że tak , to nasza ulubiona. -rzekłam i pobiegliśmy w pewne miejsce , a mianowicie do domku na drzewie.Zawsze tam chodzimy , zazwyczaj kiedy ktoś z nas jest smutny , ale najwięcej czasu spędzamy właśnie tam.
Biegliśmy do naszego domku na drzewie w którym zrobił go dla nas nasz tata. Biegliśmy tak trzymając się za ręce , naszą jednak ulubioną zabawą jest bawienie się w piratów.
Ja i mój brat oboje kochamy muzykę , często nasza mama śpiewa nam na dobranoc, a tata gra na gitarze i śpiewamy zazwyczaj te piosenki które śpiewała nam mama.
Moje przemyślenia przerwał mi brat , który oznajmił że jesteśmy na miejscu , nigdy nie przestanie mnie zadziwiać ten domek , zawiera wdech w piersiach. Razem weszliśmy do domku, i usiedliśmy na kanapie. Taa kanapie można powiedzieć że ten domek na drzewie można uznać za mieszkanie.
-To co zaczynamy ? -zadał mi pytanie mój brat.
Pokiwałam głową na znak że jestem gotowa , wtedy na trzy (3) wzięliśmy głęboki oddech i z naszych ust wydobywały się słowa:
CZYTASZ
"Ona jest naszą nadzieją"
БоевикHistoria o 16 letniej Angeli która po obudzeniu się w metalowej windzie (pudle) , trafia do miejsca zwanego "labirynt" dziewczyna nie pamięta kim jest i jak się tam znalazła ,oraz to że nie posiada żadnych wspomnień, dowiaduje się także że w strefie...