Po rozmowie z chłopakami , ruszyłam z nimi do "wyposażenia z broni" ubłagałam ich aby dali mi strzały i łuk , szliśmy w ciszy aż w końcu odezwał się Minho.
-To powiesz nam po co ci łuk i strzała , chcesz nas wymordować ? -zapytał żartobliwie
-Nie .... jeszcze nie .. - powiedziałam również żartobliwie na co on wywrócił oczami .
-To co zamierzasz ? -zapytał w końcu Newt. Z przodu szedł Minho a ja z Newtem za nim.
-Chcę coś sprawdzić , a przy okazji jeszcze chce sprawdzić , noże - powiedziałam.
-Co jeszcze ? , może herbatkę i ciasteczka ? i do tego zaprosimy buldożerców aby się dołączyli ? -powiedziała sarkastycznie Minho.
-Oj daj spokój - powiedziałam , podeszłam do niego i walnęłam go łokciem w żebra , zgiął się w pół i ruszył dalej. W końcu doszliśmy do celu . Przed nami znajdowała się pewna chatka , Minho powiedział że mam poczekać dlatego że mogą wejść tyko i wyłącznie zwiadowcy , nie zamierzałam się z nim kłócić , bo wiem że tak czy siak mi na to nie pozwoli , więc zostałam z Newtem.
-A tak serio ? , do czego ci są potrzebne ? -powiedział nie odpuszczając , wiedziałam że teraz czy później się zapytają i takie tam , ale jemu mogę ufać , o ile nie wypapla pewnemu zwiadowcy i pewnemu przywódcy, ale jednak wolę się wstrzymać , muszę mieć 100% pewność że te sny są prawdziwe .
-Czuję że muszę to zrobić , nie wiem czemu , ale ....-zrobiłam chwilową pauzę , -w sumie powinnam się uczyć bronić no nie ? - odpowiedziałam wymijająco.
-Niech ci będzie , nie chcesz to nie mów , ale pamiętaj , możesz zawsze do mnie przyjść z każdym problemem , nawet w środku nocy. - powiedział kładąc swoją lewą rękę na moim ramieniu. Przytaknęłam głową że rozumiem , jest świetnym przyjacielem , ciekawe czemu on tutaj trafił ? , skoro jest opiekuńczy , miły , i dba też o porządek tak jak Alby.
-Zrobię pewną małą niespodziankę , pewnemu zwiadowcy. - rzekłam.
-co chcesz zrobić ? -zapytał. A ja nie odpowiedziałam tylko zaczęłam się wpinać po drzewie , chciałam na niego wskoczyć na plecy i przy okazji wystraszyć , hehe już widzę jego zdziwioną minę.Usiadłam na gałęzi , tym razem nie usiadłam zbyt wysoko , nie chce go przecież połamać , bogu nie! . Właśnie Minho wyszedł z łukiem , strzałami i z sztyletami, rozejrzał się ale oczywiście zauważył że gdzieś przepadłam.
-Hej Newt , gdzie jest.... - nie zdążył dokończyć bo w tym momencie skoczyłam mu na plecy , chłopak nie wiedział o co chodzi więc spróbował mnie zrzucić ze swoich pleców , a Newt miał ubaw po pachy.
-PURWA , DZIEWCZYNO CHYBA MIAŁEM ZAWAŁ - powiedział Azjata kiedy zeskoczyłam mu z pleców.
-Wybacz , ale nie mogłam sobie odmówić , takiej przyjemności. -powiedziałam i pokazałam mu moje ząbki.
-Zemszczę się , pamiętaj - pogroził mi palcem .
-czekam . -odpowiedziałam z zadziornym uśmieszkiem.
-No dobra to teraz tak , mam to o co prosiłaś , więc mam tu także tarczę więc idę ją przyczepić do drzewa i zobaczymy , jak bardzo nie umiesz trafić -powiedział i pod koniec się zaśmiał , udawałam że znów chce go uderzyć , a ten zwiał szybko. Powiesił tarczę gdzieś z 2m , no pięknie.
-No to teraz możesz się zabawić aniołku. - powiedział Minho i stanął obok Newta.
-Hejka co wy robicie? -nagle podszedł do nas Chuck i Thomas byli zaciekawieni tym co robimy.
CZYTASZ
"Ona jest naszą nadzieją"
AcciónHistoria o 16 letniej Angeli która po obudzeniu się w metalowej windzie (pudle) , trafia do miejsca zwanego "labirynt" dziewczyna nie pamięta kim jest i jak się tam znalazła ,oraz to że nie posiada żadnych wspomnień, dowiaduje się także że w strefie...