rozdział dwudziesty pierwszy

687 54 0
                                    

Mimo, że odzyskałam świadomość uparcie trwałam w ciemności. Nie chciałam sie poruszyć, czy jakkolwiek zdradzić,że już sie obudziłam. To było zbyt wiele. Przypomniałam sobie wszystko. Wszystko... To co czułam było nie do opisania. Waliły sie wszystkie ściany. Kruszyły w drobny mak. Dookoła była tylko pustka, zimno, ciemność. Chciałam umrzeć. W tamtym momencie, moim jedynym pragnieniem było  zakończyć to cierpienie. Tego nie można było nazwać JAKBY fizycznym bólem.To było równie okropne psychicznie jak i fizycznie. Ale czmu sie dziwić. Jak ma sie czuć ktoś kto stracił definitywnie wszystko. Przyjaciółke, rodzine, człowieczeństwo, życie ... A potem miał jeszcze czelność być szczęśliwym z jedną z tych bestii. To było odrażające. Jak mogłam ich nazywac rodziną, mieszkac z nimi pod jednym dachem... A myślałam że to Jace jest tym złym. Gorzka swiadomość, że dotychczas ciągle się myliłam w niczym nie pomagała.

Trwałam tak, topiąc się w nienawiści do samej siebie i tych obrzydliwych stworów. Wierzcie lub nie, ale w pewien sposób dawało mi to cień ulgi. Żałosne, do czego doprowadza nas umysł byle tylko poczuć się choć odrobine lepiej...

- Ksenia - gdy tylko usłyszałam ten głos, wściekłość ogarnęła całą mną. Ten zdradliwy, kłamliwy kundel miał czelność kiedykolwiek jeszcze przypomnieć mi o swoim istnieniu. Przez nią stałam się morderczynią. Bezwzględnym mordercą swojej przyjaciółki. Sądze, że to dawało mi pełne prawo ją nienawidzić. Starałam się też ze wszytkich sił, aby moje gorące uczucie do niej dotarło do jej świadomości.

Właściwie co mnie teraz powstrzymywało przed zemstą? Do piekła i tak trafie, chocby za bycie potworem. Mordercą już jestem. Nie mam nic do stracenia, bo moja rodzina jest daleko. A ci, którzy o niej wiedzą niedługo nie będa problemem.

Mówią,ze żeby żyć trzeba mieć cel. Nie wspominają czy ma być on szlachetny, czy nie. Ja mój znalazłam i teraz nic i nikt, nie będzie w stanie mnie powstrzymać. Naprawie krzywdy, które mi wyrządzili. Gdybym miała możliwośc, teraz powiedziałabym im tylko jedno :

Strzeżcie sie, bo wasz czas dobiega końca.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Krótki rozdział, ale chciałam zakończyć w tym momencie żeby potem porządnie zacząć. Dzieki za głosy i czytanie XDD To mega motywuje ;3

InstynktOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz