Rozdział 8

129 16 19
                                    

Z trudnością założyłam na siebie czarne, dżinsowe rurki. Dobrałam do nich fioletowy sweterek, który dobrze się komponował ze spodniami. Dzisiaj zostawiłam rozpuszczone włosy, które naturalnie się falowały. Włożyłam conversy i spojrzałam na całość w lustrze. Wyglądałam tak, jak zawsze, a ten strój był świetny. Nałożyłam zwykłą ilość tuszu do rzęs, gdyż były długie i ulubiony, truskawkowy błyszczyk na pulchne usta. Na ramię zarzuciłam torbę z książkami, wyszłam przez drzwi wejściowe i ruszyłam w stronę szkoły. 

Minęłam miejsce, w którym wczoraj Justin zatrzymał się, by mnie podwieźć i zauważyłam, że się uśmiechnęłam. Co jest ze mną nie tak? Test ciążowy nie oznacza, że mam przestać przestrzegać własnej zasady. Miałam zamiar nie zbliżać się do chłopaków, aż do ukończenia liceum.

Kopnęłam kamień leżący na drodze i patrzyłam, jak się przede mną toczy. Ostatnio byłam zagubiona w myślach, które musiałam zatrzymać dla siebie. Martwi mnie ta sytuacja z Justinem. Jeśli wynik będzie pozytywny, to znaczy, że będę w ciąży z jego dzieckiem. Chłopakiem, z którym byłam pewna, że nie będę miała nic do czynienia. 

Podskoczyłam wystraszona, słysząc obok mnie głośne trąbienie samochodu. Spojrzałam przez ramię i od razu wiedziałam, kto to był. Na moich ustach pojawił się delikatny uśmiech, kiedy rozpoznałam znajomy samochód; to była Ally. Pomachała ręką w moją stronę, dając znać, żebym weszła do samochodu. Tak, jak pokazała – tak zrobiłam, otworzyłam drzwi samochodu i usiadłam na czarnych, skórzanych siedzeniach. 

– Hej laska, co u ciebie słychać po imprezie? – Ally spytała wesoło, odpalając silnik, a następnie wjeżdżając na drogę.

– W porządku – skłamałam, nie spoglądając w jej stronę. – a u ciebie?

– Bardzo dobrze, nigdy nie było lepiej. Moi rodzice będą w Paryżu jeszcze parę dni, więc praktycznie mogę robić, cokolwiek chcę.

– Brzmi świetnie. – odpowiedziałam, nie angażując się dłużej w rozmowę.

Byłam zdenerwowana, kiedy zatrzymałyśmy się na szkolnym parkingu. Co, jeśli już cała szkoła wie o moim incydencie z Justinem? 

– Wychodzisz, czy będziesz tu siedziała cały dzień? – zapytała Ally, stojąc przy moich drzwiach.

Wyrwałam się z własnych myśli i wyszłam z samochodu, zakładając na ramię torbę z książkami. Szybkim krokiem poszłam za przyjaciółką w stronę budynku, próbując być tak samo pewna siebie, jak ona. Starałam się naśladować jej ruchy, lecz nie czułam się z tym dobrze. Nie byłam tak przebojowa, tak, jak blondynka. Ubiera się modnie i jest popularna, a ja uciekam przed chłopakami, bo jestem dziewczyną, której złamano serce na malutkie kawałeczki. 

Czasami machałam ręką do ludzi, mówiąc ciche 'cześć'. Nikt nie gapił się w moją stronę ani nie szeptał, kiedy przechodziłam obok, więc przypuszczam, że nie wiedzą. Zatrzymałam się przy mojej szafce i otworzyłam ją. Złożony kawałek papieru wyleciał z niej i opadł na podłogę przy moim bucie. 

Podniosłam kartkę i otworzyłam, ukazując małe, nieznajome pismo. 

'Spotkajmy się na lunchu przy wyjściu ze szkoły – Justin.'

Przeczytałam notatkę parę razy, z uniesionymi brwiami. Czy naprawdę chciałam spędzić z nim czas? W jakimś stopniu muszę być dla niego miła, jeśli okazałoby się, że  noszę w sobie jego dziecko. Notkę odłożyłam na miejsce, a następnie wyjęłam podręcznik od matematyki. Trzasnęłam szafką i poszłam w stronę klasy, nie chcąc się spóźnić. 

*** 

Stałam przed szkołą, z ramionami skrzyżowanymi na klatce piersiowej. Rozejrzałam się, szukając wzrokiem Justina. Pojawił się po pięciu minutach, idąc do mnie szybkim krokiem. 

Trust Issues // tłumaczeniePLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz