39. Upragnione Spotkanie.

441 33 0
                                    

14 wrzesień 2017

YoonGi wyszedł do sklepu głównie po to, żeby Jimin przestał go męczyć ciągłymi pytaniami. Chciał, żeby chłopak się o wszystkim dowiedział, ale wiedział, że psychika młodszego nie należy do tych najlepszych. Bał się tego, jak chłopiec sobie z tym poradzi. Jeśli sobie poradzi. Za bardzo mu zależało na brunecie. A wspomnienia biły coraz to mocniej z każdym dniem. Opieka nad młodszym... Rozśmieszanie go w trudnych chwilach... Rozśmieszanie w gorszy dzień... Opowiadanie niestworzonych historyjek na dobranoc... Opatrywanie ran tej niezdary... To właśnie to ostatnie pomogło blondynowi ogarnąć, kim jest jego współlokator. To ostatnie obudziło zblednięte wspomnienia. Nadało im nowych barw. Uczuć.

- Jimin! Wróciłem! - Min na siłę kupił potrzebne rzeczy do lodówki, żeby nie wyglądało to nie tak, jak powinno. Chłopak nie lubił tłocznych miejsc, jakimi były między innymi sklepy. - Jesteś na górze!?

Chwilę później Chim stał już obok Sugi. Przyglądał mu się uważnie, aż starszy poczuł ciarki na plecach.

- Co jest? Mam coś na twarzy? - zapytał lekko zmieszany.

- Czemu mi nie powiedziałeś? - rzucił oschle Jimin.

- Co? O czym ci nie powiedziałem?

- Czemu nie powiedziałeś mi o tym, że kiedyś mieszkałem w ChonChun? I że byliśmy najlepszymi przyjaciółmi? Czemu nie powiedziałeś mi, że chociaż się kiedyś znaliśmy!?

- I-ile wiesz? - zająkł się blondyn. Bał się tego, co zaraz usłyszy.

- Przez 7 lat tam mieszkałem. Przez 7 lat polegałem tylko na tobie. Przez 7 lat Cię kochałem. Co się stało później? Dlaczego to wszystko się skończyło? I czemu to ukrywałeś? - starszy odetchną z ulgą.

- Przepraszam, Jimiś. Po prostu... - Park nie pozwolił mu dokończyć.

- Czy nie mówiłeś, że twoi rodzice się od Ciebie różnią? Że jesteś w rodzinie rodzynkiem? - YoonGiego znów ogarnął lęk.

- B-bo tak jest. Jiminnie, o co chodzi?

- Masz gości. Mam nadzieję, że wszystko mi wyjaśnisz. - rzucił młodszy i poszedł do salonu.

Blondyn pobiegł za nim, jednak w połowie drogi coś go zatrzymało.

- M-mama? Tata? - stał jak wryty, dopóki kobieta do niego nie podbiegła.

- Synku! Tęskniłam! - rzuciła się na niego, uważając, żeby go nie udusić.

- Co wy tu robicie? Nie zapomnieliście o mnie? - odezwał się blondyn, gdy wszyscy siedzieli już w salonie.

- Synku, jak mogliśmy o tobie zapomnieć? Czemu tak w ogóle pomyślałeś?

- Wiesz... Nie widzieliśmy się przez 12 lat... - chłopak próbował się jakoś wytłumaczyć, co mu niezbyt szło.

- Cieszymy się, że Cię widzimy. - w końcu odezwał się także mężczyzna.

Cała trójka jeszcze chwilę rozmawiała dopóki rodzice nie oznajmili, że jest późno i czas na nich. Przez cały czas nikt nie wspomniał słowem o wypadku z przeszłości. Nawet Jimin zmiękł i odpuścił starszemu na razie. Albo po prostu zasnął, a pomimo słów dorosłych, że jest późno, to godzina była jeszcze wczesna.

YoonGi przygotował ich na jutro do szkoły, młodszego przebrał w piżamę, uważając, żeby się nie obudził, po czym położył go do jego łóżka i sam poszedł spać.

Kocham Cię, Idioto || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz