Pierwszego wieczora wycieczki szkolnej grałam w butelkę z przyjaciółkami. Dostałam zadanie "wejdź do pokoju obok usiądź na łóżku i czekaj nic nie mówiąc".
Proste? Chyba nie tak jak się wydaje..
Podeszłam do drzwi obok, za nimi słyszałam rozmowy nie chciałam wchodzić bo były to typowe TAMBERL GIRLS, otworzyłam drzwi.. za nimi on. ^FUCK^
Odwróciłam się na pięcie ale tam są były psiapsi. Z powrotem do krasza.
- Mogę wejść? - uśmiechnęłam się- No nie wiem może. - patrzył na mnie z góry i przybliżył się.
Nagle moje CREJZJ przyjaciółki popchnęły mnie na niego i upadałam na ziemie bo chłopak mojego życia mnie nie złapał. Siedziałam przed nim, wkurzona na przyjaciółki, on patrzył na mnie jak na sierotę a przyjaciółkom pogratulował jakby od dawna na to czekał.
- Pomożesz mi wstać? - zapytałam psiapsi, ale one uciekły do pokoju
- Pomóc ci?
- Jak możesz. - myślałam że tylko mnie podniesie na nogi. Nie...
Wziął mnie na ręce jak pannę młodą i zaniósł do TAMBERL.- Możesz mnie postawić? - śmieje się
- Nie- Proszę? - próbowałam się wyrwać ale on dalej trzyma mnie na rękach, staliśmy przed zgromadzonymi w pokoju dziewczynami i chłopakami za którymi nie przepadam, siedziałam u niego na kolanach bo postanowił usiąść na jednym z łóżek. Próbowałam z tamtąd wyjść ale on mi nie pozwolił
- Czemu chcesz wyjść? - szeptał mi do ucha
- Chce iść do swojego pokoju.
- Nie chcesz być ze mną? - uśmiechnął się
- Chce ale.. nie tu.
- Nie chcesz poznać moich przyjaciół - zaprzeczyłam, i schowałam się w jego ramieniu bo widziałam jak lokatorzy zaczynaja się ze mnie śmiać.
- To chodź do ciebie mała. - znowu wziął mnie na ręce i z duma wyszedł z pokoju.
Dopiero u mnie w pokoju postanowił postawić mnie na nogi ale nie na długo bo szybko upadłam.
- Fuck!
- Czy małe dziewczynki mogą tak przeklinać? - śmiał się
- Nie pytaj tylko idź po nauczycieli! - wtrąciła się przyjaciółka.
Usiadłam na łóżku obok niej a on poszedł po nauczyciela.
Wstępnie myśleli że mam skręconą kostkę, później że złamaną nogę a końcowo tylko zbitą dlatego zdecydowałam że zostanę na wycieczce bo przy okazji chłopak zaoferował swoją pomoc.Przesiedział ze mną i moimi lokatorkami 2 godziny, później nauczycielka wywaliła go z pokoju. Wychodząc przytulił mnie.
Około północy dostałam od niego SMS-a by wyjść na klatkę schodową w hotelu. Wyszłam kuśtykając, przed drzwiami stał on, przytulił mnie wziął na ręce i zaniósł na balkon gdzie usiedliśmy na fotelach. Rozmawialiśmy do 4 rano, rozmowa była przyjemna, wesoła, poznałam go lepiej. Gdy zrobiło ci się zimno dał mi swoją bluzę.
- Dziękuje - powiedziałam gdy akurat wpatrywał się w wschód słońca
- Co powiedziałaś? - nie odwrócił się ale czułam że się uśmiecha
- Dziękuje - wstałam i chciałam do niego podejść ale upadłam, tym razem złapał mnie i pocałował w czoło.
- Zaniosę cię do pokoju bo widzę że chce ci się spać.
Nie spałam, nie miałam zamiaru, zbyt dużo emocji.
**
- Czy on mnie kocha? - wyszeptałam sama do siebie, siedząc na łóżku.
- Tak - usłyszałam głos przyjaciółki - Kocha cię to widać. - podeszła do mnie i przytuliła.
Opowiedziałam jej wszystko, cieszyła się bardziej od mnie. "Jak to jest że jeden mały gest może uszczęśliwić tyle osób?"
**
Przez cały dzień chłopak pomagał mu chodzić, był ze mną wszędzie nie zostawił mnie ani na chwile, musiałam go odganiać od siebie i odsyłać do przyjaciół gdy widziałam że oni chcą z nim pogadać. Chodź zazwyczaj spędziliśmy czas w piątkę: ja, on, moja przyjaciółka i jego dwaj przyjaciele. Jedna z moich psiapsi nienawidziła go i nie chciała mieć z kim kontaktu, dlatego spędzała czas z kim innym. Pod wieczór odbyło się ognisko, oczywiście siedzieliśmy razem. Gdy wszyscy poszli do pokoi nadal rozmawialiśmy nie mogliśmy przestać.**
Ostatniego dnia nosił mnie na barana, bo kostka bolała jeszcze bardziej.Gdy wróciłam do domu, rodzice od razu zabrali mnie do szpitala, werdykt...?
Zbita kostka i złamana noga.
__________________
Hej!
Chciałabym oznajmić że imiona bohaterów pojawią się późniejProszę o ⭐️
CZYTASZ
Krasz story?❤️
Teen FictionHistoria o dziewczynie która kraszuje chłopaka ze swojej klasy a on jak później się dowiaduje nie jest tak niesamowity jak sądziła. Jeden mały wypadek tak dużo rozpoczął i zakończył.... "Taka mała rzecz a znaczy tak wiele" Zapraszam