15

180 10 0
                                    

Po policzku spłynęła mi łza.

Usiadłam na ziemi. 

Chłopak spojrzał ponad mnie i kiwnął głową pewno do Paul'a. Potem podszedł do mnie i kucnął.
Nie mówił nic, tylko patrzył jak zaczynam się łamać, jak napływają mi łzy i jak wielką ochotę mam żeby go uderzyć. Mimo to cały czas siedzę z wzrokiem wlepionym w drewnianą podłogę.

Po dłuższej chwili zaczyna mi się robić zimno. Chciałam wstać, cały czas unikając kontaktu wzrokowego, raz mi wystarczy. Ale on tego nie chciał. Położył mi rękę na ramieniu i przycisnął mnie do ziemi.

Cały czas siedzieliśmy cicho, jego ręce na moich ramionach nie pozwoliły mi na żaden ruch. A ich ciężar, stawał się niemiłosierny.

Poddałam się, podniosłam wzrok zobaczyłam piękne brązowe oczy, czułam jak przeszywa mnie ciepło ale było ono zmieszane z nienawiścią, strachem i bólem.
Z reszta to nie były te same oczy, te były przepełnione chęcią zemsty a nie miłością.

Chciałam go odepchnąć, uciec, pragnęłam tego lecz nie postąpiłam tak, siedziałam i patrzyłam w jego oczy.
Chłopak uśmiechnął się i otarł łze która spływała mi po policzku. Zdjął ręce z moich ramion i odsunął się. Myślałam że wróciła do niego troska, że wrócił chłopak którego kochałam.

Byłam pewna że pozwoli mi wstać. Powoli podeszłam do biurka stojącego w rogu obok okna. Odłożyłam na nie rzeczy które przez cały czas trzymałam.

Chciałam podejść do chłopaka patrzącego przez okno, przytulić go i porozmawiać. Zatrzymałam się za nim, i przyglądałam się mu, on odwrócił się i przeczesał moje włosy.

- Idź spać.

**

Rick's POV

- Dziewczyna, około 167 wzrostu, 16 lat, ma dwukolorowe oczy i ciemne długie włosy. - powiedziałem na jednym tchu

- Miała wrogów? - policjant mówił powoli i z pełnym spokojem

Spojrzeliśmy po sobie i razem odpowiedzieliśmy;

- Tak, Zacka Kirennten 

- Gdzie go poznała? - policjant poprawił się na krześle

- W szkole - mundurowy uśmiechnął się

- A to cwaniaczek - spojrzałem na niego pytająco - Chłopak ma 19 lat, był już u nas za pobicie i handel narkotykami.  - zrobiło mi się gorąco.

- Znajdziecie go? - rzucił Nick

- Miejmy nadzieje.

- Ja przepraszam, chce pan powiedzieć że moja przyjaciółka została porwana przez handlarza narkotyków który był w więzieniu za pobicie i ma 19 lat!. - wypaliła Sara - Zaraz mi pan powie że jest on super bogaty i mogą być teraz wszędzie?!

- Z ust mi to wyjęłaś dziecko. - Sara miała zamiar rzucenia się na policjanta ale Nick ją w porę zatrzymał. - Panie Rick, proszę jeszcze zostać dopełnimy formalności i może pan wracać do domu, tylko proszę nie robić nic na własną rękę.

**

Ash's POV

Obudziłam się w środku nocy. Coś mi mówiło że drzwi są otwarte, nie pamiętałam żeby chłopacy je zamykali.

Wstałam tym razem ręka nie była przymocowana do łóżka. Uff
Po cichu podeszłam do drzwi i nacisnęłam klamkę. Uchyliły się z lekkim piskiem.
Otwarte.

Krasz story?❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz