Około 10 Rick obudził mnie słowami
- Dzieckoo twój słooodki chłopak przyszedł.
- Zostaw mnie. - wymamrotałam i poszłam spać dalej, gdy próbował mnie obudzić wyganiałam go z pokoju. Gdy przyszedł po raz 4 i usiadł mi na nodze nie wytrzymałam, kopnęłam go i wrzasnęłam, jednak nie dostałam odpowiedzi.
- Wszystko ok Rick? - podniosłam głowę i ujrzałam Zacka. - Jezu, przepraszam cię. - szybko się poderwałam - Nic ci nie jest?
- Mocno kopiesz.
- Sorki.. może chcesz coś do jedzenia? - jedzenie dobre na wszystko
- Chętnie - zaśmiał się, wstał i wyszedł z pokoju jako pierwszy.
Gdy szłam do łazienki by się umyć ubrać i w ogóle, złapał mnie Rick.
Powiedział że Emily musiała wyjechać na pare dni i że on ma się mną zająć i pojechać po prezent urodzinowy.- Za dwie godziny w kuchni, bez Zacka! - krzyknął gdy odchodził
Powiedziałam wszystko chłopakowi, później szybko zjedliśmy wspólne śniadanie a potem chcąc nie chcąc się pożegnaliśmy. Przebrałam się w długie czarne spodnie, białą bluzkę i narzutę moro do tego buty Nike, włosy związałam w kitkę która oczywiście się rozwaliła. Super
**
- To gdzie jedziemy nianiu?- Zobaczysz dziecko, są dwa miejsca tylko jedno jest trochę dalej.
**
Po dwóch godzinach kłócenia się o to że powinnam mieszkać z psami a on mógłby urządzić mój pokój pod siebie. Zatrzymaliśmy się przed pięknym domem. Rick kazał mi wejść i zapukać do drzwi. Zrobiłam jak kazał, zapukałam i cofnęłam się z ganku. Drzwi otworzyła dziewczyna z ciemnymi kręconymi włosami i pięknymi szarymi oczyma. To była Dan.
Podbiegła do mnie i mocno przytuliła. Nie wiedziałam co robić zatkało mnie, później doszło do mnie co się stało. Obie płakałyśmy ze szczęścia. Gdy mnie puściła spojrzałam na Ricka, stał tyłem, wyglądał na zupełnie obojętnego. Podbiegłam do niego i mocno przytuliłam nadal płacząc.- Dziękuje. Jesteś niesamowity.
- Nie musisz mi tego mówić ja to wiem. - podniosłam głowę i zobaczyłam śmiejące się oczy. - Idź do swojej przyjaciółki później mi podziękujesz. Będę w kawiarni za rogiem, w razie czego dzwoń.
**
Spędziłam z Dan prawie cały dzień, poszłyśmy na spacer do parku, opowiadając sobie różne historie. Mówiła mi o swoich nowych rodzicach i że o tym że po wakacjach adoptują parę kotów ze schroniska. Tak patrząc dużo nas łączy, obie mamy nowe rodziny, obie miałyśmy też wypadek mniejszy czy większy i obie mamy koty nie mówiąc już o wyglądzie ciemne długie włosy, podobny wzrost i sylwetka.
Gdy opowiedziałam jej o Zacku i o tym co sądzi Rick, prosząc o rady. Powiedziała że powinnam z nim o tym pogadać, a jeśli mam jakieś wątpliwości co do Zacka to mu to powiedzieć.**
Po obiedzie zadzwonił do mnie Rick z prośbą o powrót. Pożegnałam się z przyjaciółką obiecując kolejne spotkanie.
**
Szłam chodnikiem szukając czegoś w telefonie gdy nagle wpadłam na jakiegoś chłopaka.
- Przepraszam, nie zauważyłam cię. - próbowałam się podnieść, ale z powrotem usiadłam, spojrzałam się na niego - od razu coś poczułam Ash ty masz chłopaka
- To chyba ja powinienem przeprosić. Ty jesteś bardziej poszkodowana. - podał mi rękę bym mogła wstać
- Dziękuje - zarumieniłam się
CZYTASZ
Krasz story?❤️
Teen FictionHistoria o dziewczynie która kraszuje chłopaka ze swojej klasy a on jak później się dowiaduje nie jest tak niesamowity jak sądziła. Jeden mały wypadek tak dużo rozpoczął i zakończył.... "Taka mała rzecz a znaczy tak wiele" Zapraszam