10.

251 13 2
                                    

Zack's POV

- Zack! Gdzie są soczewki?! - jest taka słodka gdy się wkurza

- Nie wiem. - skłamałem, leżą sobie bezpiecznie w mojej torbie.

- Ehh.. dobra zaraz się spóźnimy na autobus. - Ash nie mogła doczekać się spotkania z ciocią od momentu gdy dostała telefon że wybudziła się ze śpiączki

Podczas drogi, mocno trzymała mnie za rękę. Patrzyła w ziemię aby nikt nie zobaczył jej wyjątkowych oczu.

Ash's POV

Wchodząc do pokoju Emily czułam motylki w brzuchu. Usiadłam obok Ricka.

- Czemu nigdy cię tak nie widziałam?

- Bo na codzień noszę soczewki a teraz gdzieś mi się zapodziały.

- Pięknie ci bez soczewek.

- Dziękuje - uśmiechnęłam się

- Mamo kiedy wrócisz do domu? - Rick złapał ją za rękę

- Jeszcze trochę tu posiedzę. Ale wy jedźcie do domu, musicie odpocząć szczególnie ty Rick. Mi dobrze zrobi sen, a za chwilę mam kolejne badania.

Pożegnaliśmy się i Rick zawiózł nas do domu a sam pojechał po resztę zwierzyńca.

**

- Ok, Zack gdzie są soczewki?

- Ty nadal swoje - zaśmiał się - Ubieraj się bo Iv czeka.

- Zack ja tak nie wyjdę.

- Wyjdziesz. - zbliżył się

- Nie ma mowy. - przeszukiwałam kolejne szuflady, gdy podniosłam się i spojrzałam na niego, on podszedł bliżej.

- Jesteś śliczna - był tak blisko że nasze usta prawie się stykały

Nie wiem ile trwał pocałunek ale potem Zack złapał mnie za rękę i wyciągnął z domu.

**

Następnej nocy zadzwonił telefon ze szpitala. Szybko się ubraliśmy i pojechaliśmy do Emily.

- Co się dzieje? - zapytał Rick pielęgniarkę opiekującą się kobietą

- Stan pani Emily drastycznie się pogorszył, od godziny jest na operacji...

- Uratujecie ją prawda? - wtrąciłam się

- Doktor Marshall będzie robiła co w jej mocy by się tak stało.

Wtuliłam się w Ricka. Posadził mnie sobie na kolana i usiadł na krzesełku w poczekalni. Po 5 godzinach z sali operacyjnej wyszła doktor Marshall, była smutna. Spojrzała na nas i przecząco pokręciła głową.
Spojrzałam na Ricka, jego zawsze opiekuńcze spojrzenie teraz wyblakło. Przytuliłam go jak najmocniej mogłam a sama wybuchłam płaczem. Początkowo myślałam że wrócę do mamy i jej kochasia albo do domu dziecka potem do mnie doszło że Rick będzie moim opiekunem i trochę mnie to pocieszyło.

- Ash, wiesz że nie lubię jak płaczesz. - spojrzał na mnie, jego oczy były pełne troski

- Rick, Emily zmarła a ty nie przeżywasz? - ocierałam łzy

- W środku jestem załamany i pewno po powrocie to ty będziesz siedziała i mnie pocieszała - uśmiechnął się - Ale ona prosiła mnie abym się tobą zajął jak kochaną młodszą siostrą.

**

Pierwsze parę dni po jej stracie Rick zajmował się czysto papierowymi rzeczami. Ja próbowałam dojść do siebie, przez cały dzień zajmowałam się zwierzętami lub sprzątałam dom. Zack często nie mógł tego wytrzymać więc po prostu wychodził, wiedział że nie ma szans się ze mną kłócić. Gdy cały dom był czysty i nie miałam co robić szłam do pokoju i płakałam, nadal nie wierzyłam że umarła.

Krasz story?❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz