4.

438 17 0
                                    

Ash's POV

Obudziłam się, Zacka nie było obok. Ale żeby tak bez pożegnania?

Wtedy zobaczyłam karteczkę przyczepioną do lustra.

" To jest gra :) Żebyś się nie nudziła. Nagrodą jest twój telefon. "

Idiota.

" Dobra masz podpowiedź, twój pluszak"

Przyjrzałam się mu bliżej, miał zaszytą łapkę.

- Hej. - do pokoju weszła Alex

- Cześć, masz może nożyczki? - spojrzała na mnie pytająco - Zack zaszył mój telefon w łapce misia.

- Skąd wziął nić i igłę? - pytała wyciągając nożyczki z kieszeni

- Nie wiem, ale mój telefon jest w misiu. - zaczęłam rozpruwać łapkę - Nie wierze!

- Co się stało?

- Tu nie ma telefonu, tylko jakaś głupia kartka!

" Też cię kocham. Wyjrzyj przez okno"
Zrobiłam jak napisał, na chodniku stał on z moim telefonem w ręku. Otworzyłam okno.

- Co ty odwaliłeś?! - śmiałam się, ale naprawdę byłam strasznie wkurzona

- Po szkole wrócę! Lecę bo się spóźnię. - widziałam tylko jak odbiega.

- Niezły ten twój chłopak. - śmiała się Alex

- Żebyś wiedziała, cały czas robi coś niespodziewanego.

Nigdy nikogo tak nie kochałam jak kocham tego wariata.

**

Czekałam aż chłopak wróci ze szkoły i odda mi telefon. Gdy wrócił, rzucił go na łóżko i wyszedł bez słowa.

- Zack! - Wybiegłam na korytarz - Co się stało?

- Przeczytaj sobie wiadomości! "Moja mała", "Już nie mogę się doczekać spotkania" - cytował wiadomości a ja zaczęłam się śmiać - To cię śmieszy? - wkurzył się

- Tak - usiadłam na krześle - Nawet nie wiesz jak bardzo.

Wytłumaczyłam mu że to od Dan, że nazywa mnie małą bo jest ode mnie starsza oraz że mamy się niedługo spotkać.

- Nie miałaś jej zapisanej w kontaktach - tłumaczył się

- Najwyraźniej jej nie zapisałam, z resztą nie bądź o mnie taki zazdrosny - szturchnęłam go. - To co zostaniesz?

- Nie mogę, jutro wyjeżdżam z rodzicami do kuzyna na urodziny... nie nie mogę zostać. - odpowiedział na nie zadane prze zemnie pytanie - Wrócę za trzy dni. - pocałował mnie i wyszedł.

- To wtedy do zobaczenia na zakończeniu roku

Wróciłam do pokoju, chwile potem przyszedł lekarz i zabrał mnie na ściąganie gipsu.

**

- Jaka ulga. - uśmiechnęłam się - Wreszcie mogę normalnie chodzić.

- Bez przesady, normalnie będziesz chodzić dopiero po rehabilitacji.

- Ile to będzie trwało?

- 3 razy w tygodniu przez 2 miesiące. - zobaczył moje przerażenie - Ale spokojnie będziesz mieszkać u siebie tu będziesz tylko przyjeżdżać.

- Jak dobrze, to co mogę już iść do domu? - zbierałam się z jego gabinetu

- A kto cię odbierze?

Krasz story?❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz