7. Pokój suczki cz. 1

840 41 0
                                    

Domek w Sundbury

Ostatnio dowiedzieliśmy się że Dick prowadzi jakieś wykopaliska. Próbujemy dowiedzieć się czegoś na ten temat. Czego te poczwary szukają?

- Coś w ogóle łączy te wykopaliska?- zapytał popijając piwo Dean.

-Właściwie to nic ich nie łączy. No może oprócz tego co chcą znaleźć ale nawet nie wiemy co to może być.- odpowiedziałam.

-Musi być to dla nich bardzo ważne skoro robią to na całym świecie. dodał Sam.

Nagle na laptopa brązowowłosego przyszedł e-mail od Franka.

-Już myślałem że koleś nie żyje, długo nie dawał żadnego znaku. -rzekł Dean podchodząc do brata gdy Sam powiedział od kogo dostał wiadomość.

-"Jeśli to czytacie zapewne nie żyje albo gorzej.- zerknęliśmy po sobie zaskoczeni czytając dalej wiadomość- E-mail wysłałem bo jakiś książę próbuje włamać się na mój dysk. O ile to nie wy matoły macie kłopoty. Na moim dysku jest pełno informacji, które mogą wam zaszkodzić. Na przykład wasze nowe tożsamości, miejsce spotkań i gdzie trzymacie auto."-przeczytał nam Sam .

-Moja dziecinka?- przejął się swoim samochodem blondyn.

-Poważnie my tu mamy kłopoty, a ty martwisz się o samochód? -zakpiłam z zachowania Deana.

-Ostrzega że w końcu ktoś złamie szyfry. Na szczęście umieścił w nim lokalizator.- powiedział Sammy przerywając naszą krzykliwą wymianę zdań.

-Więc gdzie jest?

-Wewnątrz Gwiazdy Śmierci.-rzekł z powagą Sam pokazując na mapce konkretne miejsce.

Musimy mieć naprawdę okropnego pecha, skoro jest w siedzibie firmy "Richard Roman Enterprises". Czeka nas starcie z lewiatanami. Frank aby nam ułatwić  włamał się jeszcze na kamerkę osoby, która próbuje rozszyfrować dysk. Okazało się że to młoda, rudowłosa kobieta, nazywa się Charlie Brandbury, dowiedzieliśmy się jeszcze gdzie mieszka.

Chicago

Włamaliśmy się do mieszkania rudowłosej i postanowiliśmy zaczekać na nią. Wpadła do niego roztrzęsiona i zaczęła się szybko pakować. Gdy zauważyła chłopaków pisnęła i pędem podbiegła do drzwi, ale Dean je zablokował swoim ciałem blokując jej drogę.

-Spokojnie nie zrobimy ci krzywdy.-zapewniał ją Dean.

-Zostaw mnie ty ... zmiennokształciuchu!-krzyknęła biorąc do ręki piankowy miecz z półki.

-Nie jesteśmy lewiatanami okay?- próbował ją uspokoić Sam. Polewając swoją rękę i brata boraksem. Pokazałam się w końcu mówiąc:

-Szczerze to niezaciekawie wygląda jak dwóch gości włamuje ci się do mieszkania i próbuje Cię zatrzymać. A tak w ogóle to jestem Monic, ten wielkolud to Sammy, a blondasek to Dean.-uśmiechnęłam się przyjaźnie do dziewczyny wyciągając rękę, którą po chwili niepewnie uścisnęła. Poczułam się trochę nieswojo bo jej mina gdy mnie zobaczyła wyglądała jakby zobaczyła siódmy cud świata i zachichotała. 

-Cześć ... a ja Charlie.

W większym skrócie opowiedzieliśmy jej o lewiatanach i ich planach o przejęciu świata. Była zagubiona i przestraszona.

Supernatural Life | S. W. | ZawieszonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz